Zauważyłam, że wcześniejszy temat juz zapełniony więc pozwoliłam sobie zalożyć kolejny. Mam nadzieję, że nie macie nic przeciwko :)
I oczywiscie lecimy z absurdami :P
Gniewomir akurat bardzo ładne :) A propos imion, na osiedlu był kiedyś zarządca. W myśl zasady, że imiona się spolszcza (więc są i Jessici i Dżesiki) zwał się... Dżordż. :)
Ale wracając... Asmund brzmi dziwnie, natomiast do Gniewomira nic nie mam. Piękne, staropolskie imię. Ostatnio nawet czytałem książkę o Wikingu, który przybrał imię Gniewomir i był w służbie króla Chrobrego ("Ścieżka Gniewomira") Był też serial z Perepeczką (Gniewko syn rybaka) i z Kołbasiukiem (Znak Orła). Wygooglowałem, że syn Sonika nazywa się Gniewko. Jak dla mnie imię ok :)
Wiesz, w sumie każdemu podoba się co innego. Asmud mi się smutno kojarzy- "smud". Nie dałabym synowi żadnego z tych imion w obawie,że miałby z tego powodu nieprzyjemności w szkole i nie tylko tam. Poza tym też miałabym dylemat jak zdrabniać takiego Gniemowira: Gniewek, Gniewcio czy jeszcze inaczej, żeby nie brzmiało to głupio. Do małego chłopca, nastolatka czy też młodego wiekiem syna nie chciałabym wołać:"Gniemowir, chodź na obiad". Jakoś zbyt poważnie to brzmi do młodej osoby. Generalnie gdybym miała teraz wybierać imię dla swojego dziecka to nie dałabym jak podałeś spolszczonego Dżordża ani Brajana ani żadnego innego wydziwianego, ale też nie bardzo popularnego jak Julia, Amelia, Łukasz, Natalia, Tomek itp, żeby zmniejszyć prawdopodobieństwo, że dziecko będzie piątą Amelką w klasie szkolnej. Cóż, coś o tym wiem. Odczułam popularność mojego imienia w szkołach do których uczęszczałam.
Dzięki. Nie wiedziałam,że istnieje takie imię. Strach pomyśleć jakie jeszcze imiona dzieciom nadadzą rodzice. Ja bym je wzięła za nazwisko, a nie imię.
Zauważyliście ten charakterystyczny styl nowego copywritera streszczeń?
Często ok. trzecie zdanie zaczyna się od „Tymczasem..." i widać frazesy typu: „Malwina pali się ze wstydu”, „nabrał wody w usta”, „zasypać gruszki w popiele”.
Różne błędy: „nie może znieść atmosfery” (jaka ta atmosfera jest?), „zaczyna wsypać największych” (w zamierzeniu czas teraźniejszy, powinno być „wsypywać”), „Chce zerwać współpracę” (bardziej by pasowało „zakończyć”), „zrobić inspekcję” (zamiast „przeprowadzić, dokonać”).
Zauważyłam jakiś czas temu. Rzuciło mi się też w oczy to, że czasem są niezgodne z prawdą (na poprzedniej stronie o tym wspomniałam) oraz niekiedy niedokładne, np. odc. 2866-"...Kulczycki otrzymuje testy psychologiczne do rozwiązania w domu. Kinga czyta jego odpowiedzi i dostrzega same kłamstwa...." dostrzegła 2 kłamstwa. 2 to nie 100%. Można założyć,że pozostałe były zgodne z prawdą, więc jak wszystko co tam napisał było kłamstwem?
To zwykłe klikbajty. Już przy „pobiciu” Wiktorii, czy jakoś tak, zauważyłem to już wtedy.
Tak jak Kinga miała wymierzyć policzek Arturowi po usłyszeniu nagrania. A tymczasem w tamtym odcinku kazała synom pójść spać. Artur powiedział,że to było dawno. Wyjęli alkohol i tyle ich widzieliśmy. A tak czekałam,żeby zobaczyć jak ona daje mu po gębie. Lekko się rozczarowałam...
Marysia mu przywaliła na naszych oczach i uważam to za jedną z lepszych scen w tym sezonie :)
Ta Jagoda mogła by wybierać frytki swoimi rzęsami. Takie miotły w poprzednim odcinku miała!
Ciekawe co może być takiego nielegalnego, że Fabian Duda samochodem o losowych porach Ukrainki zabiera?
Igor był tak zajęty swoimi sprawami, że nie miał czasu zajrzeć do Marysi do piwnicy :D. A czym oni niby taki zajęty był? Nie przepracowuje się zbytnio w życiu jak można zaobserwować. Marysia też mnie dziś zadziwiła. Tak posłusznie go słuchała, żeby nie zdejmować do pewnego momentu opaski z oczu. A ja bym ją zdjęła i zobaczyła czy ktoś mnie nie oszukuje to raz, a dwa, żeby nie wpaść np. w dziure z której nie można się samemu wydostać. Nie wiem jak można ufać i wierzyć komuś kto cię porwał i więził w piwnicy przez ok. 2 tygodni.
W ogóle dwa razy dała mu się nabrać - pierwszy raz w piwnicy, jak powiedział jej że wypuszcza ją i wróci do domu. Na pewno porywacz, którego twarz widziała pozwoliłby jej tak po prostu odejść. Drugi raz, jak ją wywiózł samochodem, powiedział że są jakieś 300 (?) metrów od A8 i żeby nie ściągała opaski. Skoro byli blisko takiej drogi to powinna słyszeć gdzieś z oddali szum przejeżdżających samochodów. Chociaż to może się jeszcze zdarzyć, bo jakoś się przecież Maryśka uratuje.
"Złapiesz stopa" - no, na autostradzie czy tam drodze ekspresowej na pewno się uda ;)
Tak, najpierw mu bez mrugnięcia okiem uwierzyła,że wychodzi na wolność i niedługo zobaczy córkę, a potem pokornie go słuchała we wszystkim. Skąd miała pewność,że facet nie kłamie? Skoro on i jego kochanka ją porwali na lotnisku i więzili przez ok.2 tygodni to istniało wysokie prawdopodobieństwo,że to była zwykła ściema. Ja bym zdjęła opaskę,żeby zobaczyć czy mnie ktoś w balona nie robi. Takiemu jak Igor się nie ufa. On jeszcze do niej,żeby źle o nim nie myślała. Po prostu niektórzy mają gorzej w życiu, haha. Na pewno się uratuje, skoro będzie w kolejnych odcinkach.Nic jej pewnie nie będzie.
Na bank, na austostradzie czy na drodze ekspresowej złapie stopa. Powodzenia życzę ;)
Na pewno uratuje ją Srelka z oddziałem S.W.A.T nadlatując niespodziewanie w rytmie fanfar.
Okaże się, że Igor był już od dawna monitorowany przez (ABW)herę i w dupie miał nadajnik GPS.
Widzę,że cię nieźle ponosi wyobraźnia. Scenarzyści naprawdę powinni ci ustąpić miejsca w tworzeniu scenariuszów:D
Jak pokazał dzisiejszy odcinek wiele się nie pomyliłem jeśli chodzi o odlotową akcję.
Marysia detektywem roku! To ona wymyśla genialną intrygę jak znaleźć Dominikę. Ani Srelka, ani jej szef , tylko nasza pospolita kochana Marysia. Ideał zakładnika, ideał matki, ideał ratownika medycznego i ... ideał detektywa.
..... i nastąpił szczęśliwy happy end. W dzisiejszym odcinku wszystko odbyło się bardzo ekspresowo. Julka jako jedyna zorientowała się,że Dominika była oszustką. Brawo.
Tak jest. Linka się da na forum i wszystko na kupię. Można dodać panią do znajomych, bo pani to chyba od samego początku ogląda?
No nie od samego początku. Od 2007 roku z tym,że miałam ok. 2,5 roku przerwy w oglądaniu. W ubiegłym roku wznowiłam oglądanie. Jasne, możemy być w znajomych :) nie mam nic przeciwko. I możemy być na "ty", bo podejrzewam,że jesteśmy w tym samym wieku albo w podobnym ;) luźniej będzie.
Jeśli chodzi ci o fakt oglądania serialu od 12 lat z przerwą to nie widzę w tym nic niezwykłego. Zaczęłam oglądać w 2007 roku będąc w gimnazjum. Obejrzałam parę odcinków i się wykręciłam. Od września 2015 roku miałam dłuższą przerwę. W ubiegłym roku powróciłam do oglądania,bo mnie znowu zaciekawił.
Regularnie od 2013. Przed tym rokiem sporadycznie, a jeszcze dużo wcześniej ok.2006 to czasem rzuciłem okiem, ale nie orientowałem się nazbyt dobrze w fabule. Od paru ładnych lat jest to serial, któremu poświęcam czas między 18 , a 19. I w tej chwili to raczej przyzwyczajenie bardziej już jest. Niestety tyle lat co Ty nie oglądam i również nie uczęszczałem do gimnazjum (nie chcieli przyjąć faceta z maturą);-)
Ja zaczęłam ogladac, gdy Marysia miała amnezję i poszła tańczyć na rurę do nocnego klubu. Byłam w 1 klasie gimnazjum,więc dzieciakiem jeszcze byłam. Od września 2015 r.miałam przerwę w oglądaniu ok.2,5 roku. Zaczął mnie nudzić. Nawet streszczeń nie czytałam. Wznowiłam w ubiegłym roku,bo jakoś mnie zaciekawił na nowo. Są odcinki,które bardzo mnie wciągają a są też takie,które potwornie nudzą.
Ty jesteś na pewno z systemu 8 klas.
To ona na rurze tańczyła? Hahahahaha ja pierd.... ileż ta kobieta przeżyła. Święta za życia doprawdy.
1 gimnazjum to nie takie już znowu dzieci, a dorastający nastolatkowie. Najgłupszy okres. Powszechne powiedzonko "gimbaza" , albo "gimgówno" ;-)
I co było tam tak źle , że należało to rozwalić , a nie poprawiać ?
Ja od 2001 roku oglądałem serial polsatowski Samo życie, który też obfitował w słabe momenty, ale nigdy poziomu absurdów PM nie osiągnął. Zaniechano go około roku 2010 i wielka szkoda jak dla mnie - bohaterowie byli lepsi niż w PM. Na początku XXI wieku spoglądałem czasem na MjM (był to nieco inny serial jak teraz wg mnie) oraz też Na dobre i na złe z Foremniak, Żmijewskim i Pieczyńskim ( to była stara ekipa lekarzy w tym serialu, ta pierwsza).