Ogólnie wątek na plus,bowiem pokazują istotny problem finansowy,a nie tak jak większość bohaterów jak np Maryśka ma pieniądze a nie wiadomo dlaczego tak dobrze jej się powodzi.Laska ma właściwie dwoje dzieci na utrzymaniu córka plus Melka,opłaca opiekunkę nikt nie pomaga jej finansowo,skoro z ojcem kontaktów nie ma,a ojciec dziecka przepadł,przyszywany ojciec też raczej nie pomaga finansowo.Od Marka,Kingi,Anety też raczej kasy nie bierze.Pensja menadżerki w barze to też pewnie max 3 tysiące,a opiekunka nawet dorywczo to pewnie minimum tysiąc złotych,zakładając że pracuje góra na pół etatu,a pewnie i z 1.5 tysiąca.

Choć trochę chyba przesadzone że niemal cała wieś ma kłopoty finansowe chyba tylko Norbert i Emilia nie pożyczali.Poza tym rozumiem że kilka osób naiwnie bez czytania podpisało,ale żeby większość,poza tym ta naiwność,to przecież od Wojtka,on nas nie oszuka,zlituje się,jakoś to będzie.Pewnie scenarzyści chcą pokazać widzom,żeby nawet w realu takie sytuacje są możliwe,i żeby najpierw czytać umowy,potem wszystko przeliczyć,sprawdzić,skonsultować a dopiero podpisać.I jak z małych problemów finansowych mieć większe,założymy taki Marian pożyczył 3 tysiące na laptopa,teraz ma oddać 9 tysięcy.Czyli już mu nie brakuje 3 a 9 tysięcy.

Powiedzieli ostatnio wyraźnie, że "pół wsi jest u Wojtka zadłużone", więc pół, a nie niemal cała.

ok,ale pół wsi to sporo jak na to że może we wsi się nie przelewało,a tutaj nagle połowa bierze podejrzaną pożyczkę,ale dobre pewnie naciągnęli sprawę że tak wiele osób ma kłopoty finansowe plus jakieś pilne wydatki,dla potrzeby wątku.

No ja też bym się tak tego nie czepiała. Po prostu jeden wziął pożyczkę bez czytania, albo tak pobieżnie luknął na umowę( bo niby nikt tam nie kuma co czyta). Zaczął chwalić się że dostał pieniądze od Wojtka i później fala poszła pożyczek. A Paulina akurat była zdesperowana więc wzięła. A że Wojtek sam przyszedł i to z winem, i sytuacja była bardziej towarzyska, w miłej atmosferze a nie w jakimś biurze, to inaczej ludzie do tego podchodzą. Zresztą też wiadomo jacy ludzie z Wadlewa są :). Tylko z Marianem dziwne, bo nawet Wojtek powiedział by ten dokładnie przeczytał i wskazał paragraf a sorry Marian też nie zrozumiał o co chodzi, bez przesady :P.

Paulinie też mówił by czytała uważnie

to nieistotne bo wiadomo, ze w Wadlewie czesto te sytuacje sa przesadzone . nie czepialabym sie

No z tą Majką i jej sytuacją finansową to też tak do końca nie wiadomo. Można domniemywać, że być może Mariola czasem jej jakieś pieniądze podeśle (za Pawła), może czasem Hubert, Aneta pewnie też nieraz jakąś kaską sypnie. Oczywiście sytuacja Majki jest nieco naciągana, jak to w serialu, w rzeczywistości nie żyłoby się jej tak kolorowo.

Teoretycznie pieniądze może jej dawać wiele osób np Ojciec,Dziadek,Hubert,Mariola formalnie trochę dziwne że pieniądze dawali by jej ludzie o których nawet nie wspomina.Poza tym Majka to wielka idealistka,wątpię żeby brała pieniądze od swojego byłego,który ją zostawił,nawet jak przed rozstaniem jej proponował że zabezpieczy ją finansowo,to odmówiła.Ale pewnie najprościej jest wytłumaczyć że Kinga jej daje taką pensję że na wszystko wystarczy,albo ona się dobrze gospodarzy,ewentualnie to Aneta jej pomaga w końcu,było że Marysia jest dla niej niemal jak córka,a Julka wnuczka.Dla Maryśki też raczej,przy kłopotach finansowych lepiej mieć wdzięczność tylko do Anety która ma sporo pieniędzy,niż brać po trochu od każdego.

Ale pewnie to wątek jak większość,że Majce dobrze się żyje i nie ma co się tym zbytnio przejmować jak to robi.Dlatego ten wątek Wadlewski mnie się tak spodobał,tam przynajmniej nie ma wiecznej stabilności finansowej.

Ja myślę że faktycznie Aneta może pomagać finansowo, może faktycznie i Mariola. Ale też bym się aż tak nie czepiała. Bo przedszkole może mieć darmowe dla dziecka lub za ok 500 zł, opiekunki już nie ma, bo przecież jest Melka, albo Aneta dopomoże. Ja myślę że po znajomości to Kinga może płacić nawet 4000 Marysi. Bo jednak ostatnio jak wszyscy się zmyli, to i Majka musiała w końcu coś robić czyli zająć się pracą barmana i kelnerki. Poza tym gdyby było tak kolorowo to Majka zmieniła by mieszkanie na większe a jak widać ma wystarczającą ilość pieniędzy ale nic ponad to :).

A poza tym można się też przyczepić z czego żyje Łazanek po tym jak sprzedał sklep, z czego kilku innych. Tylko Malwina ma robotę bo w jedynym sklepie to trochę zarobi, Makowska, Paulina jako weterynarz, Śmiałek agroturystyka ale to też tak różowo nie jest, to się sprawdza głównie w lato :), a i to nie wiadomo. Emilia jest sołtysem. Ale już z Wiktorią gorzej bo ma ten zakład ale wiadomo jak to jest na wsi- może ma parę stałych klientek i czasem ktoś nowy przyjdzie. Kłosek jest drwalem ale też nie wiadomo jak to wszystko wygląda bo głównie pije i szlaja się po wsi :P.

Warto tez dodac ze taka jakby"praca"w charakterze soltysa to raczej dodatkowe niskoplatne "zajecie" i że ludzie którzy zazwyczaj sprawują takie stanowisko mają też normalną stała prace a to dodatkowo

w sumie może się czepiam,poza tym zawsze można powiedzieć że się dobrze gospodarzy,dobra ciocia Aneta jak pomaga to nie muszą o tym pisać/pokazywać.Mariola dość dziwne,bo laska jakby nie czuła bycia babcią skoro raz może wnuczkę widziała,ale kto wie,Ale tak jak opisałaś zwłaszcza w Wadlewie z czego żyją,ale może mają gospodarstwa coś uprawiają z tego.Przecież Seweryn czy Łazanek nie mają klasyczny prac jak np Norbert czy Paulina więc na pewno z uprawy,może jakiś rent.

pewnie ma zawyżoną pensję, przecież ten bur-delian przynosi straty co miesiąc, a mimo to Kinga jeszcze tej knajpy nie zamknęła ;)

zgadzam sie w rozciagloscci z Twoja wypowiedzia. poza tym, ze czesto wole Wadlwewo od Wrocka (w zaleznosci od watkow oczywiscie). bardzo lubie aktorow "wadlewskich", znacznie bardziej niz ekipe z Wroclawia (z malymi wyjatkami)

Zgadzam sie, z tą mentalnością również trafili w sedno, podpisują barany h.u,j wie co nie czytając umowy a potem pretensje Bóg wie o co

nie sądziłem że to kiedykolwiek powiem, ale w dzisiejszym odcinku zdecydowanie wolałem oglądać Wadlewo, na sceny Wrocławskie nie mogłem dzisiaj patrzeć

Bez dwóch zdań. Wadlewo aktualnie jest o niebo ciekawsze niż coraz mniej strawny do oglądania (głownie za sprawą takich postaci jak Krystianek) Wrocław. ;)

Coś się dzieje w Wadlewie, poza chlaniem i plotkowaniem jaka to z weterynarki su ka. Mentalność debili z Wadlewa. Wzięli pożyczkę, nie spłacają, ale winny jest Wojtek/pożyczkodawca, że ściąga należności. Co do pieniędzy, to maja rolasy kase. Płacą niski KRUS, dotacje unijne do ha, na hodowle itd.
Wrocław coraz nudniejszy, albo rozciągnety do granic możliwości wątek matki Krystiana, która ich doi na kase. Albo Artur, którego wszyscy robią w h... Bartek i emerytowana k.rwa Izabela to dopiero cyrk.
Dla tych do nie pamietaja, Izabela uprawiała najstarszy zawod swiata, wyhaczyła starego Kulczyckiego, który się z nią ożenil, zginął w wypadku i ona wspólnie z Arturem odziedziczyła majątek.

Co ciekawe, ostatnio nawet wspomnieli o tym, czym się dawniej zajmowała Izabela. To było dość zaskakujące, zważywszy na to, że mamy nowych scenarzystów, którzy przecież nie ogarniają dobrze wcześniejszych wątków. Chyba ktoś im musiał podsunąć ten pomysł z przypomnieniem wątku prostytucji Izy, bo nie wierzę, że znaliby takie szczegóły na temat przeszłości drugoplanowej postaci.

No dokładnie :). Nawet ja o tym zapomniałam. Rzeczywiście ktoś musiał im powiedzieć, bo oni nawet w głównych wątkach się nie orientują i co było 100 odcinków wcześniej.

czytają filmweba :-)

Wadlewskie towarzystwo wzajemnej adoracji myśli że jak Wojtek pożyczał,to on krzywdy im nie zrobi,jak nie mamy to oddamy za 5 lat albo wogóle i oczywiście tyle co dostaliśmy,ewentualnie troszkę więcej.Gdyby pożyczki to było takie cudo,to większość ludzi by tylko pożyczki brało.Czas żeby nauczyli się życia a nie chowali się za Wadlewskie gwiazdy Emilię,Proboszcza oraz liczyli że Wojtek wyczaruje im umorzenie długu,u Wujka Damiana.Niektórzy w końcu mają ponad 50 lat jak nie więcej,więc czas dorosnąć jak nie teraz to kiedy.

z Izą owszem śmieszne,kiedyś robiła to dla kasy,potem też podchodziła do tych spraw na luzie,przecież romans z Arturem to był taki kaprys był żonaty,wcześniej jej wróg,na dodatek pasierb to wszystko ją kręciło a potem romans przestał jej pasować.Teraz porządna do przesady,od kilku lat bez faceta,kulturalny,elegancki z klasą podryw Bartka i oczywiście nie szukanie w nim kochanka,tylko miłości.Przyjażń z Arturem nimo wszystko śmieszna,patrząc jak kiedyś między nimi było,zresztą jak Bartek się z nią zwiąże też komiczne,w końcu to była kochanka jego najlepszego przyjaciela,chociaż to będzie replay dla niego bo przecież żonaty z byłą swojego przyjaciela,oraz sypiał z byłą żoną swojego brata.Swoją drogą dziwne że Artur nakłania go do Izy,powinien raczej kibicować jemu i Emilce.

Z jednej strony patologia co piszesz o Bartku, ale z drugiej... To życiowe ;) Bo w kim się człowiek zakochuje albo wdaje w romans? Z osobą, z którą ma kontakt ;) Więc to często zamknięty krąg znajomych.

No dokładnie :). Poza tym kogo wybrał Bartek, byłą partnerkę swojego nieżyjącego kumpla Patryka :).

wielka miłość Bartka i Emilii jest dużo bardziej naciągana,niż z Izą tym bardziej że z Arturem to nie była żadna miłość tylko krótki,przelotny romans.Emilka i Patryk to była wielka miłość,na dodatek Bartek był w tym czasie obecny w ich relacji,zresztą oni byli długo razem.

w sumie prawda,sam nieraz myślałem przechodząc nawet koło jakieś kobiety,że gdybyśmy mieli jakieś wspólne sprawy np pracę to taka kobieta mogłaby być,nawet że kto wie czy nawet nie pasowała by bardziej niż kobiety,z którymi człowiek ma regularny kontakt,podobnie widząc parę,jakaś tam zazdrość była ale masz szczęście facet że udało ci się taką kobietę zdobyć,no ale jednak los ciebie nie mnie z nią połączył.Podobnie mogłoby z kumplami czy przyjaciółmi że być może z tymi obcymi ludzmi gdybyśmy się znali kontakt byłby jeszcze lepszy niż z tymi co się regularnie widuje.

Jednak osoby z którymi ma się regularny kontakt są pewniejsze,nawet jak coś pójdzie nie tak,to jest duża szansa na poprawienie sytuacji.Podobnie jest w serialu niby były wątki w stylu że Artur zakochał się w przypadkowo widzianej Lidce,bodajże w telewizji czy Błażej poznał Ewę na śmietniku jednakże w większości przypadków było klasycznie Sabina np poznała Natana w szpitalu,z Błażejem chodziła do szkoły,Igora chyba w związku z sprawą nożownika,a Radka bo został jej wspólokatorem.

można było oczywiście zrobić pośrodku że Bartek będzie miał romans z jakąś lekarką w szpitalu,albo pielęgniarką,ale wtedy serialowa Iza dalej by grała ogony,a trzeba byłoby opłacić nową aktorkę.

a Propos jeszcze prostytucji Izabeli i podejścia Artura.Jak Bartek był z Tatianą,facet szalał że jego przyjaciel nie może być z była prostytutką,potem sam zlewał z prostytucji Izy,a potem zmienił poglądy,sam miał z nią romans,a potem się z nią przyjażnił nie przeszkadzało mu to,teraz rzuca ją w ramiona faceta któremu kiedyś odradzał związek z prostytutką.Niby Tatiana potrzebowała pieniędzy na synka bodajże,a Iza na chorą matkę.Poza tym scenarzyści wątkami z byłymi prostytutkami chcą pokazać że niby inni bohaterowie są wspaniałomyślni,a osoba która zbłądziła ma szansa na normalny,fajny związek.

A no tak masz rację. Haha. Zapomniałam o tym. ( bo kto się połapie ile tych kobiet miał "ustabilizowany i wierny" Bartek) Przecież Bartek miał romans a nawet był to związek z Tatianą która była prostytutką i Artur odradzał mu tego a teraz sam wpycha mu Izabelę która była prostytutką, ale z drugiej strony już dawno to było. Teraz Izabela jest normalną kobietą, zarabiającą w uczciwej i nawet dobrej pracy. Może Artur nawet już zapomniał czym zajmowała się Iza? A Tatiana dopiero co zerwała z profesją i zaczęła spotykać się z Bartkiem. No tak tam to tak zawsze od zera do bohatera :). W ogóle za dużo tych byłych prostytutek :).

I tak Wojtek został w prosty sposób załatwiony cała wieś przeciwko niemu,a Damian to miejscowy bohater,taki Robin Hood co zabiera bogatym tzn Wojtkowi,a daje biednym czyli tym którym udzielił pożyczki.