Czy matka Oza w stanie wegetacji ma świadomość i możliwość swobodnego myślenia? Co myślicie?
Ostatnia scena mocno to sugeruje i wygląda na to że nie jest z tego faktu i Oza zadowolona, koniec końców wciąż nienawidzi swojego syna. Co prawda jest to zostawione do interpretacji, jednak finał do dopełnienie Arcu i szaleństwa Pingwina, pogłębianie się we własnej wykreowanej rzeczywistości, co idzie narracyjnie z tym w parze.