nie wiem, dlaczego w polskim dubbingu wszyscy zwracają się do Skippera per szefie, podczas gdy w oryginale cały czas jest po prostu Skipper. Może ktoś wie?
Jeśli już wcześniej ktoś to napisał, to po co tworzysz nowy temat? "Zgłoś nadużycie" poleci właśnie teraz... Wiecie co? Ten przycisk jest jakiś magiczny. Nawet w największym smutku potrafi dać trochę radości!
Ale przycisku "zgłoś nadużycie" nie można nadużywać. Z tego co wiem to nie było takiego tematu.
Całkowicie zbędny? Całkowicie zbędne są tu wasze zaśmiecające posty. Jeśli nie macie nic ciekawego do napisania, radzę opuścić ten temat.
Gościu - te tematy dublował ktoś nowy, spoza tutejszej grupy znajomych, ktoś, kto nie wiedział o istnieniu tamtych tematów.
A co cię to? A jak raz odkopałem stary temat, żeby coś napisać, to zostałem uznany za archeologa, więc w tym wypadku założyłem nowy. Jak ci się nie podoba, spadaj.
Też zostałem kiedyś uznany za archeologa... Na innym forum.
A co cię to obchodzi? Miej to gdzieś i odkopuj. Po to są fora, by się coś zapytać, ale zaśmiecać ich nie trzeba. Możesz się nawet zapytać gdzieś, gdzie ogólnie mówią o czym innym (oczywiście na tym forum). Mówiąc szczerze... Robiłem to czasem i jakoś nikt mi nic nie zrobił.
Marcin ma racje , a poza tym nie pisze się "wczęśniej" , tylko wcześniej. Tyle ode mnie.
Proszę oto odpowiedź :
To kwestia tłumaczenia, tłumacze uważali że tak lepiej brzmi więc zamiast "Skipper" , mówią "Szefie"
To to ja wiem. Mnie bardziej obchodzi, dlaczego tak uznali. W rosyjskim dubbingu jest Skipper, wszędzie indziej też. Jeśli Skippera zamienili na "Szefa", to dlaczego w czołówce jest Skipper i lektor czyta "Skipper", a nie "Szef"? Tak samo przy napisach końcowych, jak lektor czyta obsadę dubbingu, jest "Skipper - Grzegorz Pawlak".
Nie przetłumaczyli jego imienia na "Szef", ale poprostu niektóre dialogi tak aby brzmiały bardziej z szacunkiem. Trochę jednak przesadzili bo rozumiem niech pingwiny mówią do niego szef Ok, ale Marlenka? To przesada.
Dokładnie, ale moim zdaniem nie powinni w ogóle tak robić. W oryginale wszyscy mówią "Skipper", więc mogli zostawić. To jest za duża ingerencja.
O matko czepiasz się! Ma swój oddział to sie do niego zwracają "Szefie". Zdaje mi sie, że Marlenka kilka razy zwróciła sie do niego "Skipper", ale czy to rzeczywiście takie ważne.. Mi to nie przeszkadza, a nawet uważam, że dubbing jest świetny, co sie rzadko zdarza. Powiedźmy, że Skipper to jego imię, ale jako szef oddziału pingwinów komandosów jest "Szefem"! To chyba logiczne.
Nie, bo w o oryginale pingwiny nie zwracają się do niego "Szefie", tylko Skipper, czyli po imieniu. Nie wiedzę tu sensu, żeby zamieniać to na "Szefie".
Grzeczniej, dziewczynko. Nie napisałem, że nie lubię polskiej, napisałem tylko, że gryzie mnie "Szef" zamiast Skipper". Trochę kultury, ja do ciebie tak nie pisałem.
Co ty się tak uczepiłeś tej angielskiej wersji? Jeśli jeszcze nie zauważyłeś to mieszkamy w Polsce. A w Polskiej wersji jest "szef" co brzmi dla mnie lepiej.
Ja uważam, że polska wersja jest najlepsza, lepsza nawet od oryginalnej, ale nie mogę się przyzwyczaić do szefa po prostu.
Uważam że obie wersje (angielska i polska) są na tym samym poziomie, tylko w polskiej mają troszeczke lepsze dubbingi. Po co więc rozpatrywać takie drobne szczególiki?
Polska jest lepsza, prócz szefa zamiast Skippera. Po co to zmieniać jak w oryginale nie zwracają się do niego szefie, tylko Skipper. W rosyjskim tłumaczeniu tak zostawili i w innych też.
Niestety, tym razem muszę się zgodzić z makintoszem. Zwracanie się do Skippera per "szefie" jest bezsensowne i irytujące. Polski dubbing jest w PzM zadziwiająco dobry, ale z tym się nie postarali.
No wiesz, ja już nawet o tym zapomniałem. A jak ja o jakichś obrazach zapominam, to najwyraźniej nie były to obrazy, albo mnie po prostu nie ruszyły.
Ale dobra, zgoda. ;)
O matko boska... Skoro nasze tłumaczenia do ciebie nie trafiają, to przynajmniej nie udawaj, ze ich nie widzisz! Do ciebie to jak grochem o ścianę... No, popieram agulkę55: Skoro on ma swój oddział, to chyba logiczne, ze mówią do niego "SZEF". A ty byś tak nie mówił do swojego szefa? Przynajmniej w pracy... bo rozumiem, ze jakby to był twój bliski znajomy, abo coś...
Ale wróćmy do tematu! Mnie szczerze mówiąc, pasuje, ze tak do niego mówią. Denerwuje tylko trochę to, ze nie tylko pingwiny tak się do niego zwracają, ale cóż poradzić?
Co kto lubi.
Zamknij mordę. Mam prawo wyrazić własne zdanie. Dlaczego nie można by zostawić Skippera jak w oryginale? Odpowiedz.
Ty! Może trochę grzeczniej, co? Kultury w szkole nie nauczyli? ;/
Wyrazić swoje zdanie możesz, jasne. Ale rób to bez bezpodstawnego obrażania innych, dobra?
Dlaczego nie można by? Może dlatego, że lepiej brzmi, gdy pingwiny zwracają się do niego per "szef", w końcu to jego drużyna pod jego dowództwem, nie? Zresztą, skąd wiesz, czy to na pewno jest jego imię?! Może producenci właśnie mieli na myśli takiego "szefa"? Bo Skipper oznacza również dowódcę statku, kapitana drużyny krykietowej i blablablablabla...
Akurat moim zdaniem, lepiej brzmi jak nazywają go szefem. I tak szczerzę mówiąc, to, to, że reszta zoo też tak na niego mówi, jakoś mi nie przeszkadza, a nawet pasuje - w końcu gdy jakaś "ksywka" się do kogoś przyczepi, to i reszta dla zasady będzie się go tak nazywać. :P
Nie do ciebie tak napisałem, więc cicho siedź. Wytłumacz mi więc, dlaczego w innych zagranicznych dubbingach zostawili Skipper, a nie dali po swojemu jak my?
Ale napisałeś tak do mojej koleżanki (chyba mogę Cię tak nazwać Szeh, nie? ;-)), którą cenie i nie zgadzam się, żeby ją obrażano.
A tutaj akurat troszkę się troszkę mylisz, że tylko my daliśmy po swojemu :P Np. w katalońskiej wersji Skipper przechrzczono na "Capita", w fińskiej na Kippari, w węgierskiej na "kapitány", a w portugalskiej na "Capitão". Więc sam widzisz, nie tylko my szalejemy :P
Otóż to! Widzę, że nie tylko ja szukałam pingwinów w innych wersjach językowych ;)
Bezsens. Nigdy nie szukałem tych nazw, ale jak to czytam, to moja prywatna ocena PzM zmniejszyła się nieco...
Wiem, czepiam się szczegółów. Ale już taki jestem.
Mmm...
Chodzi Ci o to, że w innych językach brzmi to normalnie, jak "Kapitan", a u nas jest takie mafiozowe "Szef"?
Bo za bardzo nie wiem o co Ci chodzi :P
Nie. Chodzi o to, że tylko jeden z pingwinów ma NORMALNE imię: Rico. Wszystkie inne to rangi lub nazwiska... Bezsens.
Aa... Chyba, że tak :P
Czy ja wiem, czy taki bezsens? W końcu to komandosi, nie? :P A zresztą, na pewno nie mają takich imion, tylko normalne ;D Szeregowy w końcu to ten... no... Pan Talon?
To i tak ksywka. A ja to uważam, za bezsens. Czemu nie mogą używać prawdziwych imion?! Jakoś nie zauważyłem, żeby mieli jakichś innych arcywrogów zamiast tego nieszczęsnego delfina.
-.-
Specjalnie napisałem "arcywrogów" zamiast "wrogów". Hansa nie uznałbym za arcywroga. Z resztą: nie jest też jakiś STRASZNIE NIEBEZPIECZNY. Powiedziałbym, że przeciwnie.
Eeee... Kowalski to przecież nazwisko... Schooley to potwierdził.
Według słownika języka angielskiego słowo skipper tłumaczy się jako kapitan. Ładnie jak pingwiny zwracają się do niego szefie :)
Ja pier*olę... Sorry, za słownictwo, ale tu się inaczej nie da. Słuchaj, będę mówić baaaaardzo powoli... (będę robić większe spacje ;)) Rozumiem to, że masz prawo wyrazić własne zdanie, ale pisząc: "Zamknij mordę" sam pozbawiasz mnie tego przywileju. Tinel i Imenss (dzięki wam :)) podali wytłumaczenia podobne do tych, których ja chciałam użyć. Więc: słownik nie gryzie.
Dzięki wam, Tinel i Imenss :) I - Tinel - pewnie, wszyscy (STOP! większość...) tu jesteście dla mnie wręcz jak przyjaciele! ;)
EDIT: Sorry... Robiłam większe spacje, ale mi przyjęło normalnie... :/
Po prostu też mnie kiedyś zainteresowało, dlaczego tak właściwie "szef" a nie Skipper ;-)
"Ciekawość, to pierwszy stopień do wiedzy" hah :D
Szeh - dobrze wiedzieć :) I nie ma za co ;D