serial tylko dla młodszych widzów - z rzadka się uśmiechałem, o wybuchach histerycznego śmiechu można zapomnieć; odnoszę wrażenie, że to już nie te same spec ops pinguins. Każdy odcinek to inna historia, jednak przedstawiona jakoś bezbarwnie, skecze i zgrywy nie rozśmieszają (mnie w każdym razie) a jedynie pozwalają bez nerwów obejrzeć całość. Zapewne jest to zamierzone, jako że odbiorcą mają być dzieci, które to powinny być zachwycone pomysłami prezentowanymi na ekranie. Starszy widz raczej poszuka czegoś innego... a szkoda bo jak dla mnie, biało-czarni komandosi to najlepsze co jest w madagaskarze
z drugiej strony, jakby dorzucić porządnego lektora to jest szansa, że będzie lepiej. chociaż kot panterą nie będzie nigdy, nieważne jak czarny i drapieżny
Od razu zdziwiło mnie "serial tylko dla młodszych widzów" - Jak dla mnie sytuacje w serialu są raczej takie, że lepiej nie dawać tego do oglądania dzieciom U-12. Ogólnie to mam inne zdanie na ten temat, ale to już szczegół.
Dokładnie. Zwłaszcza pierwsza seria nie jest przeznaczona dla najmłodszych widzów, tylko dorosli wyłapią pewne niuanse i teksty (zwłaszcza Skippera heh). Jak dla mnie najlepsza animowanka, ogladam zawsze gdy chcę sobie poprawić humor. Jakieś sugestie? ;)
Ja tez oglądam pingwinki żeby się odprężyć.Już po 3 pierwszych minutach mam banana na twarzy który nie znika aż do końca odcinka.
Po prostu najlepszy serial animowany na świecie;)
Ehh moja pierwsza przygoda z Pingwinkami...
Gdy każdy odcinek był nowy,wyrazy Kowalskiego totalnie niezrozumiałe,a Julian śmieszny i wkurzający :D
Szczerze przyznam,że "rzuty" na pingwiny miałam dwa.Pierwszy,kiedy byłam trochę młodsza.Leciała jeszcze wtedy tylko pierwsza seria.Przyznam,że strasznie wtedy nie lubiłam Kowalskiego.Denerwował mnie,bo wymawiał wyrazy,których nie rozumiał,a co gorsza,których ja nie rozumiałam.Potem przestałam oglądać,bo leciały w kółko te same odcinki.Ale w zeszłym roku,jakoś w Październiku,znów zaczęłam je oglądać i teraz już się uzależniłam.Przeszłam też dziwną metamorfozę i zaczęłam lubić,ba uwielbiać Kowalskiego i jego naukowe wyrazy...Dziwne...A nauka to na to mówi Nieźle!Heh :D
Jasne,jasne,hehe,Jak zwykle się rozpisałam.Ale nic nie poradzę,że Pingwiny to nieodłączny element mojego szarego,samotnego życia,hehe :D
O sorki,znowu mnie poniosło ;-)
Nie no ,spoko, mam to samo - PzM to jedyna pociecha po wkurzającym dniu w szkole ,więc doskonale cię rozumiem
Heheheh nie no wreszcie mnie ktoś rozumie ;-)
Nawet moja mama jest już czasem znudzona moim ciągłym nawracaniem do Pingwinów,ale wy to rozumiecie :D
doskonale
w sql i domu ciągle tylko pingwiny,pingwiny,dobrze ,że chociaż mam w klasie 2 big fanów PzM
Ja nie mam tak dobrze...
Dziewczyny powiedziały,że jestem do nich za maniakalna,ale przynajmniej chłopaki nic do mnie nie mają ;-)
:D
u mnie lepiej... kumpluję się z dziewczyną równie świrniętą na punkcie pingwinów i Skilene co ja ,a reszta nic do mnie nie ma ...ale ONE NIEZNOSZĄ PINGWINÓW!!!AAA!!! GDZIE ODESZŁO CAŁE DOBRO TEGO ZUEGO ŚWIATA?!?!?!
Z g a d z a m s i ę!
Moje nic do pingwinów nie mają(każda nawet wybrała dla siebie rolę),ale mówią,że ja Przesadzam :D
Nie ma co się przejmować.. mnie nawet przez to że jestem takim maniakiem PzM pani z polaka nie lubi, bo rysuję po zeszycie pingwiny zamiast słuchać i robić notatki ;D
Ale dobrze że mamy siebie X d
Eeee świat bez pingwinów...to straszne miejsce...
Nie chcę myśleć,co się stanie jak je przestana produkować...Ale na razie cieszmy się tym co mamy:nowymi odcinkami,naszymi opowiadankami i swoim towarzystwem :D
O jak miło,że ktoś mnie popiera :D
Wreszcie ktoś mnie akceptuje z moim Pingwinio-maniaczym spojrzeniem na świat! :D
U mnie to samo... :/ Tylko bez wyśmiania ;) Ale dopóki nie spotkałam was... To masakra :/
Heh, fajnie masz,że cię nie wyśmiewają :) Bo ze mnie wszyscy jaja sobie robią, że kocham pingi.... Przynajmniej was zapoznałam :D
Sorry za poprzedni post, ale jest u mnie dwuletni kuzyn.
Ja niestety nie mam żadnych znajomych maniaków PzM, a dodatkowo, choć moja rodzina rozumie, że je lubię, to już maniactwa nie popiera :(. Ew. mój brat je lubi, ale tylko lubi...
Masz chyba słabe poczucie humoru. Wiele odcinków jest prześmiesznych i ciężko jest się przynajmniej nie uśmiechnąć, jeśli nie wybuchnąć histerycznym śmiechem... Czemu historia jest pokazana bezbarwnie według ciebie? Według mnie jest przedstawiona bardzo "barwnie". A co do najmłodszych widzów: tak samo jak Andrzej1995, uważam, że jest to raczej nie dla tych najmłodszych. Niektóre teksty są takie, że raczej nie powinny być dla tych młodszych dzieci... A dodatkowo moja ciocia, która ma dwuletniego kuzyna (pisałem o nim wyżej) i lubi (o ironio) oglądać PzM, mówiła, że ona też lubi sobie pooglądać ten serial z dzieckiem. A należy wspomnieć, że jest ona sceptycznie nastawiona do tych nowych bajek i woli raczej stare, typu "Reksio", "Bolek i Lolek", itp.
Też sądzę,że małe dzieci nie załapią niektórych tekstów,np.
Jul:Ja bym mu walnął pięścią między oczy...
Ski:I trzeba oczywiście ignorować co on mówi...CO?!Czy mi się wydaje,czy on właśnie zaczął mówić z jajem?!
GENIALNE!
I jeżeli ktoś mówi,że nowe odcinki pingwinków nie są śmieszne,albo mniej zabawne niż kiedyś,to się z nim nie zgodzę.
Są na podobnym,a niektóre nawet na lepszym poziomie :D
Marcin,u mnie mama też ogląda PzM,jednakoż tylko ja jestem maniaczką.
Ale na szczęście jestem rozumiana i w miarę możliwości się to akceptuje :D
To masz szczęście.
Ja tam jakoś uważam, że nowe odcinki są lepsze. A śmieszne były, są i zawsze (tak przypuszczam) będą.
Nom...
Twój ulubiony?
U mnie na pierwszym miejscu dwa "Nienawiść od pierwszego wejrzenia" i "Ptak zamknięty-ptak szalony"
(WIADOMO-KOWALSKI ;P)
Zaraz po nich "Czas stop",a na trzecim "Nasz człowiek w Greferbergerstanie"
Moja mama zaś najbardziej lubi "Włochaty problem"
"Zamaskowany wichrzyciel" plus "Operacja: Teatr". Najśmieszniejsze. Do tego można dołożyć jeszcze "Czas stop".
Czaję...
Weź,w ogóle nowe odcinki wymiatają.
Teksty wręcz kultowe.
"Idź się lecz"Rico, mówię wszędzie gdzie się da :P
Szczerze powiedziawszy, nie rozumiem, czemu Rico powiedział do Kowalskiego "Idź się lecz" (to było bodajże w odcinku "Nienawiść od Pierwszego wejrzenia". Przy okazji - też zarąbisty odcinek ;)). Zwyczajna "gorączka" miłości. Też próbowałbym jak najbardziej zwrócić na siebie uwagę przy ukochanej... XD. Niestety, to się nigdy nie uda... Taki to pech z tą miłością... ;(
Hue hue :P
U mnie wystarczy,że ktoś ma jobla na punkcie Kowalskiego i nauki a ja już mogłabym go słuchać godzinami ; )
Przynajmniej słuchać,bo do niczego innego na razie chyba nie dorosłam :D
Ja mu zawsze współczuję :)
Oni go nie rozumieją,a on ją tak kocha...
Ja tam bym wiele dała,żeby być na miejscu Doris :P
Ostatnio używam tego tesków "gdyż bowiem,albowiem"
Hahaha,od geniusza biorę pełno tekstów :D
Od Skippera też,ale Kowalski wymiata :>
Ech... Najwidoczniej pingwiny uzależniają. :). Ja też czasem tak gadam, tak jak on. No i nikt mnie nie rozumie... Mogliby se pooglądać PzM, toż to sama nauka! XD
Dokładnie...
Nawet moja najlepsza przyjaciółka przyznała,że jak oglądam pingusie,to robię się mądrzejsza...
Ale ja już wariuję.Wiesz jakie ja mam aspiracje?
Znaleźć machinę do transportacji animacyjnej i stać si pingwinicą. :
No to powodzenia. Potem możesz stworzyć jakąś grupę pingwinich komandosów, to będzie ciekawe XD.
Jak stworzę,albo znajdę,to dam znać.
Dobrem trzeba się dzielić :)
I wszyscy będziemy wielce zadowoleni :D