Dwoje bohaterów zaniża poziom gry aktorskiej: Hannah New kaleczy swoją postać, próbując grać twardą kobietę która trzyma w ryzach nieokrzesanych piratów wygląda jak dziecko któremu zabrano lizaka; Tom Hopper z kolei nie może się zdecydować kogo zagrać - młokosa z wiecznie otwartymi ustami i miną idioty czy bystrego wilka morskiego. Przeszkadzają mi sceny seksu. Nie jestem wrażliwy czy świątobliwy ale oglądając film chcę dostać normalny film, chcąc oglądać seks włączyłbym kanał tematyczny. 'Black Sails' ma klimat, odpowiada mi błękitna woda, statki z masztami, piraci i przygoda. Oglądałem z przyjemnością.
Tych scen erotycznych przecież jest bardzo mało (czyt. za mało). Mi najbardziej podobał się wątek miłosny kapitana Flinta i jego ukochanej. To, że jest to serial o piratach nie znaczy, że mają być tylko grabieże i morderstwa.
Co do Toma Hoppera nie mogę się nie zgodzić, jest okropny, niezdecydowany, zupełnie jak ktoś kto udaje inteligentniejszego niż jest.
Wiadomo, co kto lubi. Mi akurat sceny seksu w filmach nie pasują bo uważam je za zwykły zapychacz czasu. Sceny łóżkowe można pokazać 'po fakcie' i tyle. Podkreślam, nie jestem na to wrażliwy, po prostu spokojnie mogę się bez nich obejść:). Wątki miłosne jasne, jak najbardziej, nie mówię że jak są piraci to ma nie być uczuć.