Pisałam o tym dwa lata temu - bo już w sezonie 2 miałam uczucie, że nie dokończono wątku Thomasa i że wiadomości o jego śmierci w szpitalu mogły być nieprawdziwe.
I dziś - czy w odcinku 4x04 o to nie zahaczono??
Czy możliwe że lord Thomas żyje? ?
Miałem podobne wrażenie, że Tomek może jednak żyć. Możliwe też, że nie bez powodu była też ta wymiana zdań między Flintem a Silverem w pewnym momencie o nadziei itp. (swoją drogą dalej kapitalnie zarysowana relacja między tymi postaciami, oby tak dalej aż do finału i prawdopodobnie śmierci Maddie, która podzieli ich los).
Co do odcinka: cisza przed burzą z jakimiś przebłyskami już piorunów, czyli:
- cisza w postaci rozmów Elenor z Max czy 'służącą' której imienia nie znam (swoją drogą mimo, że mnie nudziły to były całkiem.. ciekawe, zwłaszcza pojednanie, niby, z Max);
- burza to oczywiście to, co się szykuje, a mianowicie cliffhanger odcinka: ciekawe, o co chodzi Flintowi i ciekawe, jak zareaguje ostatecznie Silver (nie chciał wymiany). Swoją drogą umieją dawkować spotkania postaci: to pierwsze chyba takowe spotkanie Flinta z Elenorą od czasów.. s2(?) a po śmierci Vane'a z jej powodu. Nie mogę się doczekać ich konwersacji w następnym odcinku bo będzie najprawdopodobniej bardzo ciekawie (jak wiemy Elenorka lubiła Flinta i zawsze go broniła jako tego bardziej ogarniętego od reszty piratów). Najpierw zaserwowali scenę wymiany, gdzie pierwszy raz doszło do kontaktu wzrokowego Flinta z Elenor, co by na koniec dać taki cliffhanger z możliwością dłuższą ich rozmowy :D Super!
- pioruny: sceny na łajbie gubernatora a dokładniej Rackham i Anka, i zabijanie piratów.. kolejne brutalne, krwawe sceny ale nie są one zbyteczne (jak czasami na siłę zrobione w GoT dla samego 'podziwiania) a wręcz przeciwnie: pokazuje też okrucieństwo Anglików, teoretyczne tych bardziej cywilizowanych, w stosunku do piratów (nie, że wszyscy piraci są święci, jak pokazał ten serial, ale też nie wszyscy byli nie cywilizowani, lol). Szkoda było mi Anny ale podobało mi się, jak to rozwiązała (w sensie: mogła wcześniej :p czepiam się) i Jack na koniec tym dużym młotem załatwił ich kata :D
Podobały mi się również sceny z Silverem i Billym, ciekawie się między nimi porobiło :) Najlepsze, że Billy stworzył legendę wokół Silvera co by teraz mieć z tym nie jako problem. Wiem, że to wszystko zrobione pod 'Wyspę..' ale jednak nasuwa mi się pytanie: Billy, czy ty wiedziałeś, że Silver z Maddy.. no wiesz.. bara bara kiedy wydałeś rozkaz strzelania do Flinta i Maddie?!
Czekam na więcej, serial nie zwalnia ani na chwilę, co odcinek to uczta dla zmysłów :)))
To prawda, że odcinek to cisza przed burzą.
I mam też wrażenie że historia zatoczyła koło :
- Flint i Eleonore zaczynali jako przyjaciele i wspólnicy,
- Max i Silver knuli swoje intrygi, razem lub osobno,
- Max i Eleonore lubiły się ,
- Billy starał się przetrwać; )
- Rackham i Anne działali razem.
I tak to ładnie wróciło;) I wróciła sprawa SKARBU;)!!
Nie sądzę że Madi zginie - choć to byłby całkiem dobry sposób na zerwanie Flinta i Silvera. Ale Wyspa skarbów kończy się przecież tak,
SPOILER
że Silver po zabraniu części skarbu wraca do swojej ciemnoskórej żony;)
Moim zdaniem zginie Eleonore - zwlaszcza że jest w ciąży. I dlatego, że ja polubiłam po tym odcinku;)
A sprawa Thomasa mi ciąży; ) Silver mógł go nie wspominać;) Kłania się "strzelba Czechowa";)
Heh, rozśmieszyłaś mnie z tą wyliczanką: czytam, czytam kto z kim i nagle 'Billy starał się przetrwać' :D
Kurcze, daaaawno temu czytałem i zapomniałem wiele, kompletnie mi to wyleciało z głowy a oglądając ten odcinek doszedłem do tej najprostszej konkluzji, że Madie zginie i Silverowi puszczą nerwy że tak to ujmę :P To teraz bardziej zacieram rączki jak to w serialu wszystko rozwiążą (samo przekopanie skarbu przez Flinta to przecież mała rzecz - tu musi dojść coś osobistego, wydaje mi się, bo Billy z Silverem (Billy z pewnością od s1) pierdzielili od czasu do czasu, jaki ten Flint mroczny i w ogóle.. samo zagarnięcie skarbu nie czyni od razu z człowieka kogoś mrocznego a bardziej chciwego).
Zabicie Elenor w ciąży byłoby czymś mocnym - nie wiem czy twórcy będą do tego zdolni. Mimo wszystko coś jest na rzeczy: do tej pory miałem ją za 'zdrajczynię' a po tym odcinku twórcy tak szastają postaciami, że postać Elenor wraca do moich łask. Kapitalnie to rozpisane.
Niech Cię, musiałem guglowac o co Ci chodzi :P
I co do Billego - to on chyba celowo strzelał do Flinta i Madi - bo wiedział że Madi to słaby punkt;) Silvera. Co też jest trochę śmieszne . Kochliwi Ci piraci.
Dla mnie trochę masakra z tym odcinkiem ale w złym sensie. Jeżeli planują zwrot w stylu "Moda na sukces" pt. Thomas żyje, to będzie to najgłupsza i niepotrzebna rzecz w scenariuszu tego serialu. Nie mogę też patzreć jak wybiela się teraz panią Guthrie
Może z Thomasa nic nie będzie;)! A nawet gdyby było to byłby to niezły tweest, a nie moda na sukces;). Flint nie miał za dużo przygód miłosnych; )
historia z Thomasem powinna być zakończona, nawet jego żona dostała kulę w łeb przez te wszystkie kombinacje, uważam za niepotrzebne odświeżanie tego wątku, i tak już jest nowa sprawa z buntem niewolników i nieustanne kombinacje Billego. Flint właśnie przypieczętował swój koniec tak na marginesie, gdyby tylko wiedział jak potraktowano Teacha, tego oczywiście nie wziął pod uwagę...
No co Ty! Flint rozegrał sprawę mistrzowsko. Oddał się Eleonore i pewnie przekopie skarb; ) Silverowi zabierze pół życia jego odzyskanie;)
Przecież Flint ma w nosie los Czarnobrodego czy piratów.
Na razie położenie skarbu zna Flint, Silver i Rackham.
Zgodnie z książką Flint zakopie skarb na Wyspie Skarbów :) I narysuje mapę, którą przejmie Billy.