jak Vane zaczął walczyć z tym brodatym co handluje drewnem, muzyka nagle ucichła na 0, coś genialnego, w filmach akcji itd zawsze w takich momentach muzyka nak*rwia na maxa, że walka staje się drugo planowa, bo na pierwszym planie są nasze uszy, tu za to skupiamy się na samej walce, bo muzyka off..
może i drobiazg, bo walczy 2 typów i to krótko ale spodobało mi się taki smaczek;D