PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=136269}

Plotkara

Gossip Girl
2007 - 2012
7,7 108 tys. ocen
7,7 10 1 108494
6,5 12 krytyków
Plotkara
powrót do forum serialu Plotkara

Takie reżyserzy podchody robili do tej pary. Dan zakochany po uszy od 4 sezonu, szał na
portalach fanów i przeciwników i wyszła lipa. Może coś między nimi się rozkręci, ale jak na
razie zachowują się jak stare małżeństwo. Młodzi ludzie, świeży związek, a zero tej energii,
namiętności. Siedzą w domu i kombinują jak się ujawnić. Jednak daleko im do Chair, gdzie
aż iskrzyło. Był tam dramat, intrygi, ale przyjemniej się ich oglądało. To co teraz napiszę to
wielu ''zaboli'', ale jednak Dana już bardziej widzę z Sereną. No sorry no ;).

użytkownik usunięty
fnh81

Chuck zminił się na lepsze, a o takiego faceta właśnie walczyła Blair,. a treraz, jest z jakimś BARANEM Deanem, jego fryz xd haha, ale tak na serio, chuck i Balie to jedyna para w tym swerialu, taka prawdzwa, bez krtórej serial nie jest ciekawey.

ocenił(a) serial na 10

Dokładnie. Teraz twórcy serialu pracują nad ukształtowaniem charakteru Blair, bo się kobiecina nie co zagubiła. Jak się odnajdzie i dojrzeje to pewnie ich połączą ;)

ocenił(a) serial na 10
storczykxd

ja napisze tylko jedno zdanie: uwielbiam Dair;)

ocenił(a) serial na 7
storczykxd

Według mnie para Blair i Dan to totalne nie porozumienie. Nuda..

ocenił(a) serial na 9
tenshi147

sto razy bardziej wolałam te ich słowne przepychanki jak mówiła do niego Humphrey :P a jak Dan zaczał sie do niej migdalić i zrobił z siebie taką ciotke to już nie jest tak fajnie smiesznie :\

użytkownik usunięty
storczykxd

Zgadzam się w stu procentahc z Toba, ja od początku byłam przeciw tej pary. jak zwykle wyszlo na moje...

storczykxd

Również się zgadzam. Bawi mnie nieustannie jak fani Dair naprawdę wierzą, że ta para kiedykolwiek dorówna namiętnością i prawdziwą miłością Chair. Owszem, każdy ma prawo lubić co chce, ale taka jest prawda. Temperament Blair(który z pewnością gdzieś w sobie ma) nijak pasuje do nudnego usposobienia lonley boya z Brooklynu.

mammoth03

Zgadzam się w zupełności.

ocenił(a) serial na 7
Marzann

Spoooko, przecież to długo nie potrwa, Dan i jego dobre serce zupełnie nie pasują do bitch Blair. Poza tym myślę, że końcówka ostatniego odcinka była dość znacząca "I love you, you know that right?" , "I do now" i słowa plotkary "oczywiście wszyscy wiedzą, że na UES nic nie trwa wiecznie i kiedy jedne drzwi zostają zamknięte inne są cały czas otwarte" i Chuck w tle.

ocenił(a) serial na 10
lola881

Blair postanowiła w odc. 22 powrócić do bitch Blair, puścić w zapomnienie marzenia o byciu księżniczką, co sprawi pewnie , że zaczną się znowu intrygi B. i C co zapewne odrodzi jej uczucia do niego. Do tego jak prawdziwa GG powróciła mogę odetchnąć z ulgą, bo odradza się mój ulubiony serial ;)

ocenił(a) serial na 1
mammoth03

A mnie bawi jak wsadzasz komus do ust kwestie które nie były nigdy poruszane. Nie widziałem kiedykolwiek by ktos próbował komus wmawiac ze ta czy ta miłość jest większa czy jest lepsza chemia czy cos takiego. To są kwestie bardzo subiektywne i ludzie widzą i czują to co chcą wiedziec i czuc. Jedyne co np. fani Dair często mówią to to ze ten związek obiektywnie patrząć jest zdrowszy i lepszy dla kondycji psychicznej Blair.
Ja widzę ze to fani Chair ciągle próbują porównywac i naskakiwac na Dair przytaczając te same argumenty - ze nie ma namiętnosci i ze CB to wielka epicka miłosc z którą nic nie moze się równac bla bla bla. To nie fani DB otwierają tysiąc podobnych wątków i marudzą do księzyca jaki to Dan głupi a Blair prostytutka, ze DB są nudni bla bla bla. Bo prawda jest taka ze mnie i większosc fanow DB gów*no obchodzi Chair i nie czujemy potrzeby ciągłego wyskakiwania z obraźliwymi komentami na temat tego związku bo ich wątek nas ni ziębi ni grzeje. Nawet nie komentuje ich scen w odcinkach. Nie mogliby mnie mniej obchodzic jako para. Najwyżej jak ktos wyskakuje na DB to się przyjmuje postawę obronną a tak? don't give a shit'

robb264

Zanim Blair i Dan weszli w związek wielokrotnie spotkałam się z dokładnie odwrotnymi sytuacjami, niekoniecznie na filmwebie. Może ty nigdy tak nie pisałeś, co szanuję, ale nie możesz wsadzać wszystkich fanów do jednego worka, bo zwolenników Dair jest mnóstwo, z czego duża część jest równie zawzięta co wielu fanów Chair. Z pewnością ludzie, z którymi miałeś kontakt to była mała garstka ze wszystkich. Sama nigdy nie twierdziłam, że Dan nie jest dobry dla Blair, po prostu dla mnie nigdy nie będzie wystarczająco dobry co Chuck.

ocenił(a) serial na 1
mammoth03

Postawa fanów DB jest inna - nie dlatego ze gusta tych fanów są inne. Nie. Po prostu od początku fani tej pary musieli mieć małe oczekiwania i cieszyli się z kazdego fajnego epizodu, jakby to mial byc ostatni - wszystko dlatego ze jest to bardzo młody i niepewny pairing. Z kolei Chair było wiele sezonów - fani tej pary są pewni swej wygranej, mają wysokie oczekiwania - same postawy roszczeniowe. DB są pod ciągłym obstrzalem, gdzie CB nigdy nie mieli takich problemów.
Nie widzialem za bardzo komentarzy ludzi mówiących jaka to jest wielka miłosc między nimi. Nie mówili bo nie wiedzą - ja tez nie. Dan bardzo, bardzo kocha Blair. Natomiast Blair to pusta kartka - chocby z tego powodu wielu fanów DB, mając resztki rozumu, nie pisze o wielkiej miłości. Więcej, na poprzedniej stronie tego wątku napisałem, ze mozliwe ze to własnie Chuck jest miłoscią zycia Blair - co nie znaczy jednak ze nie moze ona pokochac mocno kogos innego i z nim ulozyc sobie szczęsliwego zycia bez ciąglej załoby po Bassie. Na tym forum, tumblr, fanforum, imdb, tv fanatic nie widziałem większego przekrzykiwania "kto ma większego". Nie widziałem tez zbytnio wątków krytykanckich CB jako pary.

robb264

No akurat tych for, które podałeś nie odwiedzam. Z resztą nie śledzę wątków Dair, bo zwyczajnie mnie to nie interesuje. Na co ciekawszy czasem wejdę i poczytam. Ale jak już napisałam, spotkałam się nie raz z dokładnie odwrotną sytuacją- nie rzucam słów bez pokrycia. Chociaż nie powiem, masz rację, jeśli chodzi o pokojowość większości fanów Dana a agresję dużej części Chair. Ja zwyczajnie nie jestem w stanie strawić Penna już od pierwszego sezonu, co za tym idzie jego bohatera. Był znośny jedynie z Sereną. Dlatego też nie potrafię oglądać Dair, bo pokochałam Chucka od początku.

ocenił(a) serial na 1
mammoth03

To off top ale co tam:
Chucka bardzo lubilem w 1 sezonie - to była taka lekka, zabawna i charyzmatyczna postac. Chodzil w charakterystyczntych sweterkach, mial "krzaka" na głowie, i sympatyczny głos. Od 2 seoznu kiedy zaczął byc tworzony klimat "epickości" Chair a z Chucka zrobili młodego Wertera z głosem Batmana zaczynał mnie irytować. Nie mogę zniesc jego ponurosci, mroku i tych wątków rodzinnych. Jak z wesołego playboya zrobic okrutnika? Nie wiem, nie chcę wiedzieć. Męczy mnie ciągle usprawiedliwianie Chucka jego problemami z ojcem i matką - to dziala jak zdarta płyta.
Juz w 2 sezonie zmienili dynamikę Chair - na niekorzysc moim zdaniem. W 1 sezonie było zabawnie, seksownie, lekko ---> nie bylo kreowania wielkiej miłości - to było takie pierwsze zaurocznie Chucka, gdzie nie umiał poradzic sobie z uczuciami więc stosował na Blair szczeniackie metody by zwrócic jej uwagę, co było dosyc śmieszne. Blair byl natomiast silna, niezalezna od niego, i to ona byla dominą rozdającą karty. Po powrocie w 2 sezonie wszystko się zmieniło - musiałem oglądać mroczny związek, gdzie sztucznie przedłuzali moment ich połączenia. Do tego wtedy zaczęło się klasyczne dla Blair ryczenie po kątach i latanie za Chuckiem (a wolę jak męzczyzna to robi w granicach rozsądku, jakos uwazam ze to niegodne kobiety wychodzic z inicjatywą jako pierwszej, zwłaszcza jak facet z nią igra).
Do tego zauwazylem ze Ed wraz z kazdym kolejnym sezonem coraz mniej przykłada się do gry aktorskiej a coraz więcej bełkocze pod nosem. Widac po nim zmęczenie tą postacią - tak mocno to widac ze sam zaczynam byc nią zmęczony.

A Penna jako aktora b. lubię ale nie będę nic pisał bo mi się nie chce i wiem ze nie chcesz pewnie czytac tych wypocin :P

robb264

Ty wiesz, że do ostatniego zdania zgadzam się w 100%? Możesz pisać, jeśli ci się zachce o Pennie, lubię rozmawiać z kulturalnymi ludźmi o odmiennych poglądach:)
Wracając do Chucka- kochałam pierwsze 3 sezony, chociaż pierwszy i drugi najbardziej. I również zauważyłam, że Edowi przestało zależeć, jakby grał, bo ma kontrakt i nic więcej. Kompletnie nie podoba mi się to, że najpierw nikt go nie chciał, a teraz ma 4 rodziców(chociaż, jakby nie patrzeć, i tak żaden wciąż go nie chce). Zrobił się lekką dupą wołową na życzenie Blair, która poleciała do Dana.Mimo to Chuck pozostaje moją miłością, choćby nie wiem co.

ocenił(a) serial na 10
robb264

Pozwólcie, że dorzucę swoje zdania, bo faktycznie, mogę zgodzić się co do tego, iż Ed kiedy ma nieznaczące, zapychające dziurę w scenariuszu sceny, to jest po prostu wyluzowany, być może nie kosztuje go to zbyt wiele wysiłku, nie wkłada w to serca. Jednak przyznajcie sami, że gdy ma do odegrania "przełomową", ważną dla fabuły, a co za tym idzie ciekawą scenę to znakomicie wywiązuje się z swoich aktorskich obowiązków związanych z rolą Chucka.
Np. scena, kiedy dowiedział się, że jest synem Diany była jak dla mnie dużym zaskoczeniem i jego gra zrobiła na mnie ogromne wrażenie.

ocenił(a) serial na 9
robb264

Mnie też strasznie się nie podobało, że zaczeli robić z Chucka taką dramatyczną postać. W 1 odcinku GG, kiedy rozmawiał z Natem, wspominał coś o swojej matce, więc na początku miał mieć normalną rodzine. A potem nie wiem po co scenarzyści uśmiercili jego matke i z Barta zrobili potwora (mnie się wydaje, że on po prostu chciał by Chuck zaczął wreszcie pracować, a nie szlajać się z panienkami i pić, a to bardziej Chuck robił z niego strasznego ojca). No i kiedy Bart umarł, to Chuck stał się jakby zupełnie kimś innym, pamiętam jak w jednym odcinku B chwyciła go za twarz i spytała "who are you..". Chuck się wtedy strasznie zmienił, został taką mroczną postacią. A to uganianie się B za C jakoś mi nie przeszkadzało - przynajmniej wtedy wiedziała czego chce, a teraz ma wszystko i stała się irytująca. W 3 sezonie trochę denerwował mnie ten wątek z matką - przez to Chuck zajmował się Elizabeth a nie Blair i Chair było pomijane. Ostatnio nawet zaczęłam od nowa oglądać 1 sezon, i C z 1 sezonu i ten z 5 to są dwie różne osoby, to aż nieprawdopodobne że tak się zmienił.

ocenił(a) serial na 7
lonelyheart

A ja chciałam tylko napisać, że bardzo się cieszę, że takim ludziom, jak Wam chce się pisać te wszystkie komentarze, bo dzięki temu mam co czytać - jako osoba, chyba wyjątek na skalę światową - przyjmująca z zadowoleniem każdy DOBRY wątek - nie ważne czy Chair czy Dair :)

ocenił(a) serial na 10
scarletrose

twój komentarz sprawił, że pojawił mi się banan na twarzy ;)

scarletrose

Hehe, ja też podziwiam - wchodzę tu co jakiś czas i jest taaki zasyp postów. A ten wątek czytało mi się, jak rozmowy o meczu kibiców przeciwnych drużyn. Wydaje mi się, że tu nie ma co kibicować, bo tu efekt nie zależy od starań aktorów (chodzi mi o CB - DB).