wbrew pozorom stwierdzam że Eleanor jest dużo normalniejsza niż Lily. Lily strasznie ulega wpływom i zmienia się na coraz gorsze, a Eleanor nie.jest dokładnie taka jaka była. dlatego wolę Eleanor. plus tworzy czasem z Cyrusem fajny wątek komediowy. jest dokładnie taka jaka była. dlatego wolę Eleanor.
Eleanor! Lily jest egoistyczną materialistką i choć w pierwszych sezonach ją lubiłam, tak w piątym wręcz odwrotnie.
Lily jest niesamowicie piękna. Już bardziej chodzi mi o aktorkę niż samą postać. Co za kobieta. Tez chce tak wyglądac w wieku 40 la t :)
Lilly korzystnie sie rozwodziła wiec ma z czego dobrze wyglądać.
Co do aktorki grajacej Lilly, machina serialowo-filmowa dba o swoich aktorów, wydają producenci mln $ na kreacje, wnetrza, SPA dla nich.
Lilly-Eleonor. Eleonor bardzo mało występowała. Lilly to starsza wersja Sereny, podobne charakterologicznie, wiec idac tym tropem, niedaleko pada jablko od jabloni, wiec Eleonor moze byc tak samo po j e ba nie wyniosla jak B. takze wybieram Lilly.
Chyba żartujesz :D
Eleonor była w początkowych sezonach okropną matką, która stawiała ogromne wymagania przed swoją córką, wywierała na niej wielką presję, do tego stopnia, że była główną przyczyną jej bulimii. Jednakże w trakcie serialu oprzytomniała, a związek z Cyrusem i kilka wydarzeń sprawiło, że odbudowała swoje relacje z córką, wpierała ją we wszystkich trudnych sytuacjach i bez namysłu była gotowa zrezygnować z całego swojego majątku, pozycji i dotychczasowego życia by spłacić dług rodzinie królewskiej i uwolnić Blaire - co moim zdaniem dowodzi, że daleko jej od potrzeby wyniosłości.
Lilly przez większość czasu (niestety, bo mimo wszystko polubiłam ją) koszmarnie traktuje swoją rodzinę. Pod przykrywką dbania o dzieci robi wszystko by jej pozycja społeczna i relacje towarzyskie pozostały niezachwiane. Gdy to obróciło się przeciwko niej została ze swoim majątkiem i mężem. Jednak nie wystarczyło jej to do szczęścia, bo postanowiła zagarnąć cały majątek pozostały po jej matce (znów pod pozorami walki o dziedzictwo matki i wartości rodzinne) odsuwając od siebie wszystkie ceniące ją osoby. W ostatnich odcinkach jest już nie do zniesienia i pokazała swoją prawdziwą twarz - zimnej, wyrachowanej suki, dla której liczy się wyłącznie majątek i bogaty mąż z pozycją (rozwodząc się z prawdziwą miłością swojego życia), do tego stopnia, że zdaje się nie pamiętać o relacjach zbudowanych z Chuckiem i wierzy w każde słowo jego ojca. Stała się całkowicie pusta. W dodatku to niestety właśnie Lilly wykazała się najgorszą wyniosłością (której tak bardzo nienawidzisz) odrzucając Ivy. A skoro niedaleko pada jabłko od jabłoni... ;)
Nie dziwie sie, ze Lilly odrzuciła Ivy, oszustkę wynajętą przez jej siostrę i te nagatywne odczucia się pogłebią, gdy Lilly dowie sie, ze Ivy jest z Rufusem. Pomijam już, ze Rufus to marionetka w rękach kobiet.
Nie dziwi mnie również dystans do prawdziwej Charlie, skoro to jest córka jej męża i jej siostry, ktora to siostra miała w czasie trwania małżeństwa Lilly romans z jej mężem.
Eleanor. Lily miała momenty, kiedy ją bardzo lubiłam, ale jest strasznie niestabilna i ostatnio coraz bardziej powala jej na głowę. Eleanor zawsze była OK.
Nie zawsze - w pierwszym sezonie daje się poznać jako matka nie mająca czasu dla własnej córki i jedna z przyczyn jej bulimii.
Ale generalnie zgadzam się - w dalszych sezonach bardzo się zmienia, natomiast Lily straciła wszelkie pozytywne cechy.
No, fakt. Ale tak krótko była wyrodną matką, że jakoś wyparłam to z pamięci:D Natomiast z Lily - im dalej, tym gorzej.