Akurat Jack i Georgina bardzo mi się podobali. Gdzieś w połowie odcinka pomyślałam: "Jak oni świetnie się rozumieją, stanowiliby dobrą parę". William żart, ale Lily nie mogła być z Rufusem, skoro ich dzieci się pobierają.
Dan Plotkarą - i tak dość sensowne zakończenie. Ten flashback mnie dobił - kiedy oni to nagrali?!
I szkoda, że tak mało czasu poświęcili tym postaciom, które się przewinęły. Chciałabym zobaczyć więcej Katie, Taylor, czy Jessici.
Tak ogólnie mam mieszane i chaotyczne uczucia, ale to 122 odcinki i trzy lata mojego życia.
I "You've Got the Love" na końcu... Ale kogo innego by wstawić, jeśli nie Florence.

dziwny odcinek czuje niedosyt, rozczarowanie ale po namysle moge stwierdzić, że był ok ... także troche mi namieszał ten odc. Ogólnie ostatnie 3 odc były dziwnie zrealizowane ta muzyka w tle jakaś dziwaczna np prz scenach Chucka z Bartem ... no ale cieszy mnie to, że każdy z postaci znalazł szczęście :p (a syn Blair i Chucka to nie za duzy czasem jak na 4/5 lat?!)

a mnie ten odcinek sie bardzo podobal ... Georgina i Jack to idealnie dobrana para.
gdy puscili Florence tak smuto mi sie zrobilo, dlugo GG byla czescia mojego zycia :D

jeśli Lilly wróciłaby do Rufusa, to chyba Serena i Dan nie mogliby wziąć ślubu, a przynajmniej byłoby to dziwne.
od czwartego sezonu moje oczekiwania co do gossip girl spadły drastycznie, także odcinek mimo że nie powalający przyjemnie się oglądało. fajne retrospekcje, miło było popatrzeć na stare postaci (V. i Julliet i ta modelka, z którą uciekła Jenny). Kristen Bell darzę ogromną sympatią, a od niedawna Rachel Billson dzięki Hart of Dixie, więc też mi pasowało :)
muszę poukładać sobie to wszystko w głowie, nie spodziewam się, że gdy zacznę oglądać od nowa zachowanie Dana będzie takie oczywiste, ale cieszę się, że to on.
Tyle lat z GG... całe nastoletnie życie była ze mną, trochę smutno :)

Dla mnie cały ostatni sezon był nudny, ale oglądałam chyba z przyzwyczajenia. Skoro plotki przed jego rozpoczęciem mówiły o problemach z oglądalnością, oczywiste było, że ten sezon będzie ostatnim i że wiele konfliktów się w nim zakończy. W ostatnich odcinkach serial nabrał tempa, ale i tak wiadomo było, że Chuck będzie z Blair, a Dan z Sereną. Najbardziej nie podobały mi się ostatnie sceny - ślub Sereny z Danem (co za koszmarna suknia!) i sugestia, że zawsze będzie jakaś Gossip Girl na Upper East Side.... bleh!

ale teraz tak sobie pomyslalam, ze kazdy zostal z kims sparowany tylko Nate zostal sam

może jest z dalej z Sage, tylko czemu ich nie pokazali razem na końcu...?

no wlasnie ... mozliwe tez, ze on jeden jest sam bo postawil na kariere teraz itd.

Mi się wydaję że Lily z Rufusem są razem przecież dali sobie buziaka, a Rufus usiadł do swojej byłej żony, a zarazem matki Dana bo przecież przyjechałaby na ślub syna(chyba aktorkę zmienili) a Lily usiadła do ojca Sereny. Tak w Stanach siada się na ślubach rodzice młodych razem. Ja tak to rozumiem, bo bez sensu jak Lily miałaby być z Willem. :D
odpowiedź skopiowana z innego forum, a nie chciało mi się zmieniać słów bo chodzi o sens :)

Lili jest z Williamem, a Rufus jest z Lisa Loeb, ktora zapowiadala jego wystep kiedy Georgina udawala przed Danem cos, a Serena chciala mu to powiedziec ... To bylo jakos w 2 sezonie chyba

Nie czuję niedosytu. Bałam się że w ostatnim odcinku będzie jakiś zbędny dramatyzm. Lubię jak wszystko kończy się dobrze. W napięciu mają trzymac poprzednie odcinki ale ni finałowy. Tutaj chcę widziec, że wszystko dobrze się skończyło i tutaj tak jest. Jestem zadowolona:D

część z flashabackiem nagrywali po wszystkich aktualnych scenach-były zdjęcia z planu jak Dan miał krótką fryzurę i wszyscy wyglądali jak w 1 sezonie

Odcinek mi się podobał, cieszę się że skończyło się Happy endem, ale jednak czuje niedosyt.

Ja mam tak samo z nieedosytem tak jakby jeszcze trochę serial mógł się ciągnąć ale niestety ;( Finał taki sobie najlepszy to był syn Chucka i Blair ,i ci sami ludzie na końcu jakby historia miała się powtórzyć to było fajne...;p