Jak myślicie czy kolejnym sekretem jest to,że Jack jest ojcem Chucka,a może to,że Diana
zniknęła jakiś czas temu, bo była w ciąży z Nate'm?
Mnie się wydaję, że to może być związane z Bartem, ojcem Chucka, bo teraz ma powrócić. Dla tych, którzy nie czytają spoilerów to na pewno byłaby niespodzianka :P Ale może chodzic też o coś innego. Jak dla mnie Jack na pewno nie jest ojcem Chucka.
no pewnie, więzy rodzinne Bass to niezły kogel-mogel hahaha Nawet MODA NA SUKCES za tym nie nadąża!!!!
Scenarzyści mogą wszystko, odkryłam to po połączeniu Dana z Blair:/
i to jest właśnie nie fajne. taki fajny serial był, a teraz zwykła moda na sukces się z tego zrobiła... :-/ już nic mnie nie zadziwi w tym serialu
dokładnie, zgadzam się w 100%. W życiu nie widziałam gorzej dobranej pary jak Blair i Dan. (Z całą sympatią do każdej z tych postaci). Zrobieni na siłę, trochę na zasadzie - a, takiego pairingu jeszcze nie było, zapchajmy czymś scenariusz. IMO, zupełnie do siebie nie pasują, wydają się strasznie sztuczni... I nawet zasada magicznego, przyciągającego kontrastu tu nie działa. Diana matką Chucka? no proszęę... Bart powstający z martwych? hahahaha. Serena, która nagle robi się zła i sabotuje wszystkich wokół? (w sumie każda z tych postaci działa tak samo - dobra/zła). Nie dziwię się, że aktorzy mają już dosyć, postaci są tu tak chwiejne i emocjonalnie elastyczne, że nie mają żadnego rdzenia, wokół którego mogłyby opierać własne przekonania, z poprzednich sezonów... Dlatego teraz już tylko 5/10, kiedyś ocena byłaby dużo wyższa. Pewne seriale powinny zostać skończone dużo wcześniej, wiedzieć kiedy ze sceny zejść, żeby dobre wrażenie pozostało. ostatnie sezony udowadniają, że.. dokładnie: moda na sukces nawet za Gossip Girl w tej chwili nie nadąży. szkoda. Poza tym odcinki stały się scenariuszowo przewidywalne do granic możliwości. (przygotowywanie do wielkiej imprezy-wielka impreza-skutki sabotażu jednej postaci wobec drugiej na imprezie). i tak w kółko...