Najpierw została znienawidzona przez fanów Chair, że stworzyła związek z Danem.
Fani Dair zarzucali fanom C&B, że nie potrafią się pogodzić z ''porażką'' ich pary, że są
o wiele gorszymi fanami, bo nienawidzą teraz Blair, są rozgoryczeni i swoją złość
wyładowują również na Danie. A co robią teraz fani Dair? To samo. Blair jak zwykle
winna, choć było oczywiste że Chucka kocha inną miłością i prawdopodobnie wróci do
niego. Choć jeszcze tego nie zrobiła, bo tylko są tego jakieś przesłanki to już jest
SUKĄ, ale jeszcze kilka odcinków temu była najlepszą bohaterką. Ludzie trochę
dystansu. Zwolennicy Dair mogli się przecież spodziewać, że związek ich ulubionej
pary nie jest na długo. Prawda taka że Dan od samego początku jest przeznaczony
Serenie, a Blair Chuckowi.I oczywiście D. teraz święty jest.
A najbardziej irytuje mnie na tym forum postawa kilkoro ludzi, bo nie są obiektywni w
swej ocenie. I nie mówię tu tylko o fanach Dair. Kiedy B. wybrała Dana to Chucka był
opłakiwany przez Chairowców, a B i D znienawidzeni przez nich. Teraz jak
prawdopodobnie będzie znów z Ch. to będzie kochana przez fanów Chair, a w oczach
Dairowców będzie najgorsza, a Dan taki biedny. A jakby się okazało że jednak będzie z
Danem to zwolennicy C&b znowu ją znienawidzą, a Dairowcy pokochają i wybaczą jej,
że Danek był smutny przez nią. Przestańcie w końcu ją za wszystko obwiniać i
obierzcie jedną drogę oceny. Ja pomimo, że zawsze byłam za Chair to nie złościłam
się na nią, ani na Dana że byli parą. Trochę tu namieszane, ale mam nadzieję że ktoś
zrozumie o co mi chodzi ;)
Taki scenariusz, a przez wasze odczucia i wieczne słowne wojny dobry serial traci na
popularności.
leave Britney alone?
co do dystansu, nie rozumiem Twojego oburzenia. to normalne, że fani się między sobą kłócą o takie pierdoły jak która para jest lepsza. nie ma się co przejmować.
To że się kłócą która para lepsza to rozumiem, sama mam faworytów. Denerwują mnie te zmienne uczucia do Blair i obwinianie ją o wszelkie klęski żywiołowe i to, że fani Dair zarzucali fanom Chair najgorsze, a teraz lepiej się nie zachowują. Poczuli na swoje skórze to co czuli zwolennicy C&B jak Blair wybrała Dana.
ale to tylko serial, więc nadal nie rozumiem oburzenia. i prawdę mówiąc, większość widzów to rozchwiane emocjonalnie 14 latki więc nie ma co się dziwić.
Może i masz racje. Wszyscy się kłócą na forum i mnie chyba też poniosło, że dałam się sprowokować;)
chryste to myslcie sobie dalej ze odcinek byl swietny bo chair sie zeszlo... to przeciez nie o to chodzi!!! chodzi o to ze w zasadzie fan jakielkolwiek postaci moze sie czuc po tym odcinku zdruzgotany, serena - probowala naprawic siebie (udolnie czy nie) stala sie wielka bitch, dan - pomagal wszystkim innym, byl zakochany w swojej przyjaciolce, teraz ja zdrada i skory jest do zemsty (dupek), blair - z silnej kobiety przez caly sezon miala jakies hustawki uczuciowe, zagrala na cudzych uczuciach i nawet nie zdobyla sie na uczciwosc [ja akceptuje to ze ona kocha kogos innego, nikt nie kazal jej kochac dana, wiec mogla byc wobec niego szczera a nie taka maniane odstawiac], chuck znowu walkuje ten sam problem z ojcem, i bedzie diggerem i materialista, nie zdziwie sie jesli znow kogos za hotel sprzeda. tylko nate zostal w swoim charakterze ale to inna sprawa jak sie nie ma oddzielnych watkow i jest sie tylko dodatkiem.
wszystkich obdarli z czegos istotnego dla ich charakterkow i to boli... chair mialo dziesiec tysiecy razy endgame to dlaczego teraz by mieli nie miec (a przepraszam jeszcze napisalem ze sie zeszli a przeciez wcale sie nie zeszli, tylko blair bedzie do tego dazyc :P). szkoda tylko ze wszystko potoczylo sie w takim stylu
Jestem fanką kilku postaci i nie czuję się zdruzgotana. Pozwól mieć każdemu swoje zdanie na ten temat. Nie chcę się rozwodzić na temat wątków, bo w sumie tutaj każdy ma inne spojrzenie. Ja zawsze byłam za Chair, więc nie mogę obiektywna. Faktem jest, że w tym sezonie faktycznie pozbawili wszystkich bohaterów osobowości, masz rację z tym obdarciem z charakterów, według mnie mocny finał zapowiada, że znowu zaczną mieć charaktery. Poza tym przecież przez całą piątą serię nic się nie działo, a w finale jednak coś się ruszyło, pojawiła się akcja. Nate też stracił charakter, stał się taki jakiś bezbarwny, ale ostatni odcinek nie zapowiedział dla niego ciekawego wątku. Szkoda.Tak na marginesie to zakończenie Chair można różnie postrzegać.
Nie powiedzialbym, ze ChiB sie zeszli. Ch. ma poczucie, ze wszystko stracil przez B. i jak sam powiedzial nie bedzie mezem B.W mimo, ze odziedziczyla firme, bo on to Ch.Bass.
Zgadzam się z każdym słowem. Chciałam napisać dokładnie to samo, ale widzę, że mnie wyręczyłaś :D Najpierw fani Dair marudzili, że fani Chair to sami fani Chucka, bo jak Blair od niego odeszła to ją znienawidzili, a teraz jak B odeszła od Dana, to oni również jej nie lubią. Marudzili na "Chukistan", który wyzywał Blair od dzi*wek czy su*k, a teraz robią dokładnie to samo.... Wydaje mi się, że B jest tu najmniej istotna, bo fanom (i Dair i Chair) nie chodzi o jej szczęscie, tylko Dana czy Chucka. Sama wielokrotnie czytałam komentarze w stylu: "Chcę szczęścia Dana/Chucka, a skoro on kocha Blair to musi być z nią". I nikogo tak naprawdę nie obchodziło z kim chce być Blair. A teraz, kiedy wreszcie zdecydowała, to wielkie pretensje, bo przecież ona jest tylko ładnym dodatkiem mającym uszczęśliwiać ulubionego bohatera.
akurat mnie np obdchodziło z kim chce być Blair :)
bo wiedziałam, że chce Chucka bezdyskusyjnie - i nierozumiałam po co tkwiła przy Danie ;)
nie bede juz sie rozdrabnial, ale uwazam ze zbyt generalizujemy... wiadomo ze ludzie zaslepieni ktorzy stawiaja na monomanie (czy dair-owcy czy chair-owcy beda/byli zdruzgotani, beda szukac winnego, jechac wszystko i wszystkich i wyrywaci wlosy z glowy). ale jakos czytam np fandomy dair i wiekszosc z widzow rozumie (tak jak ty) decyzje blair i nie zabraniaja jej kochac chucka. urazeni sa po prostu tym w jaki sposob to wszystko sie stalo, jak potraktowali scenarzysci postaci i fanow. bo mogli chociaz dac im zakonczenie. ja tez jestem bardziej zdruzgotany ile relacji zniszczyli w tym odcinku (lily/rufus, blair/serena, dan/serena, blair/dan) w imie w zasadzie nie wiem czego. i dlaczego oszczedzili jedynie c/b. wiem ze byly jakies przeslanki by znow 'sprobowali' po raz 932532915303 ale nie wiem dlaczego tylko oni. szkoda ze postawiono tylko na to a reszte obdarto ze skory... i nie mowie to tylko ja, bo wielu recenzentow tez brutalnie obchodzi sie z tym odcinkiem. i nie to ze wczesniej z blair czy z odcinkami bylo w porzadku. bo lubie dair ale np to co sie dzialo w 5x20 to byla dla mnie tragedia (ta cala brytyjska impreza) za to przedfinalowy odcinek w wykonaniu sereny i calosciowo byl fajny. i co do blair to moim zdaniem kazdy z nas przyzna ze caly 5 sezon jest przyczyna tych nagonek. bo jest w nim po prostu przedziwna.
Narzekania na Blair były nie od finału. Narzekałem na nią od wielu odcinków za to jak traktuje Dana jak smiecia. Mówilem zeby się rozstali na jakis czas by B oprzytomniala bo takiego związku nie chcę widziec. Teraz gdy wiem ze to juz niemozliwe prosilem tylko o to by w kulturalny i odpowiedni sposób rozeszła się z Danem. A co dostałem - niewdzięcznicę która nawet nie potrafila w cztery oczy powiedziec prawy, klamala i zwodzila. A potem wysłała maile WTF? Nie chcę widziec DB kiedykolwiek razem, B nie jest nic warta - bylbym zdegustowany gdyby oni wrócili do siebie. Nikt z tego co widzialem nie narzekał ze B wybrała Chucka tylko jak potraktowala Dana, jaką egoistką się okazała. Czy wy w ogóle czytaliscie komentarze do odcinka?
Ale ja nigdzie nie pisałam nic o żadnym finale tylko ogólnie. Rozumiem zniesmaczenie fanów Dair, ale jak wcześniej Blair zwodziła Chucka, że tylko go kocha, że odejdzie od Luisa dla niego itp i nagle buuuuuch wybrała Dana to ją zawzięcie broniliście przed atakami Chair. A oni mieli jej za złe, że źle Chucka potraktowała tak samo jak teraz wy, że Danowi się dostało. Wtedy zwłaszcza Ty ją broniłeś, sypałeś tysiące argumentów, a teraz wychodzi na to, że tylko dlatego, że była związana z twoim jak widać ulubionym bohaterem. Szczerze to jeszcze nie oglądałam finałowego odcinak i bazuje na tym co piszecie. I z tego co wyczytałam to Dan jakoś za specjalnie nie przejął się tym, że B wybrała Chucka, bo bzyknął Serenę. Swoją pierwszą wielką miłość i przyjaciółkę Blair. Czy z zemsty czy nie to zachowanie też niegodne naśladowania. A tak w ogóle to chciałabym zwrócić uwagę na to co już kilka razy pisałam. Od pierwszego sezonu wydaje mi się, że założenie było takie że ma być Chair i Darena. Dwie najważniejsze pary między setką romansików. Nie mogło być tak że te dwa związki przez całe sezony są szczęśliwe. Póki była oglądalność to kombinowali żeby było intrygująco. Teraz jak zniesmaczonych sezonem 4 i 5 fanów ubywa robią finał i dlatego teraz szykują tło na happy end tych par. A co do Blair i jej zachowania nie raz było pisane że dziewczyna jest zagubiona i najpierw robi,a potem myśli. Następnie ma wyrzuty i przeprasza wszystkich. Taka jej rola i tak będzie tym razem. A Dan zrozumie że kochał tylko S i będzie wdzięczny Blair ,że ta wybierając Chucka wepchnęła go w jej ramiona ( bądź między uda;))
Uważasz że Dan i Serena się zejdą ? Bo po "Już nie będę cię musiał więcej oglądać" i po tym jak przez rok on olewał ją a na koniec przespał się żeby zagłuszyć ból po Blair, ta ich wielka miłość wydaje się być śmieszna i wręcz nierealna do odtworzenia.
Dla wielu Blair i Chuck też byli nie do odtworzenia i między nimi tez bywało różnie i dziwnie. Pamiętaj że w tym serialu nie ma jakichkolwiek hamulców i wszystko jest możliwe ;)
I ty uwazasz ze to jest dobre. O ile da się jeszcze kupic Cb bo Chuck zawsze gdzies się tam krzątał z boku a B nigdy nie byla obojętna. Ale Serena i Dan. Od poł 4 sezonu jest na nią obojętny. I nagle wielkie uczucia? To jak traktował Blair - milaird razy lepiej niz Serenę. A uczucia Sereny takie szczere? To dziwne ze ona znów się w nim zakochala jak odkryła ze on kocha inną i juz nie jest na kazde jej wezwanie. A teraz miała ona go gdzies i chciała go uzyc tylko po to by zemscic się na Blair. Nagrała seks na telefonie. To okropne. To jest miłosc - to jakies zwyrodnienie. I juz wolę Dana samego i Serenę z Natem.
nie uważam że Dan traktował Blair lepiej niż Serene, poza tym w sumie nie ma po co tego porównywać, bo związek Dana i Sereny był za czasów liceum i tych wszystkich intryg
Dan obie szczerze kochał, i Serena odwzajemniała to uczucie, a Blair nie potrafiła go pokochac na tyle mocno by z nim być
związek Dana i Sereny był swego czasu złodki - ich przytulania się, całowanie non stop, a Dan z Blair mieli taki wyniosły surowy związek, od poczatku nie było chemii i to nie miało racji bytu...co tam było sex po pijanemu jak menele i ze dwa trzy pocałunki, nie widziałam by się przytulali trzymali za ręce :/
Blair po 5x10 rozeszła się z Chuckiem nie przrez Dana tylko przez głupi pakt i ten okropny slub. Potem mieli 2 sceny związane z rozstaniem, pierwsza telefoniczna w 5x16 i potem długa scenka w 5x17, gdzie B bardzo rozsądnie i grzecznie zrywa z Chuckiem. Bez złosci, wszytko mu tłumacząć. Dan najwyraźniej na nic takiego nie zasłuzył. No to fajnie, zwłaszacza ze wspaniale traktował Blair, byl do tego jej przyjacielem a nie tylko chłopakiem. Kobieta nie miala do niego zadnego szacunku. A jak się spojrzy na poszczególne dialogi no to wychodzi ze B zrobila wszysto z premedytacją. Jezeli zeszła się z D to czemu dalej mówla Chuckowi by na nią czekał, ze nie jest w nim zakochana - prznajmniej nie teraz. A wpisy z pamiętnika? Napisała cos takiego: Związek z Danem daje mi duzo zabawy ale na jak długo wystarczą stymulujące kulturalne rozmowy, co jezeli nie pokocham nikogo mocniej niz Chucka? B wiedziała od początku ze to z D nie potrwa wiecznie, a jak to wiedziala to czemu tak skrzywdzila Serenę? Po co schodzila się z Danem? Tylko po to by się zabawic tanim kosztem na nieszczęsniku bo ten ją uwielbiał, dobrze traktował, pozwolił jej odbudowac mniemanie o sobie bla bla bla. A jak chciał by po prostu ona jakos wyjasniła swoje uczucia to poczuła ze robi się "niebezpiecznie" i kopnęła go w tylek.
Dan cierpi - jest wsciekły - nie przeczytał tych zalosnych maili od B, teraz planuje zemstę. Tylko bardzo skrzywdzony czlowiek posuwa się do takiego działania. Nie pokazano smutku Dana, tuz po tym jak się dowiedział o zerwaniu akcja przeskoczyła o tydzien do przodu.
A Blair przeprosiła? Ona miała tyle czasu a nawet się nie pokazala u Dana w cztery oczy. W poł. odcinka zapewniała go ze chce z nim byc, choc ten miał tylke godnosci ze się spytał czy chce zakonczyc ten związek bo kocha Chucka. Zaprzeczyła. Tylko po to by 2 sceny później pobiec do Chucka bez zerwania ze swoim obecnym chłopakiem. Obrzydliwe. Czy zrobila to kiedys Chuckowi? Nigdy w zyciu.
Dan kocha Serenę? Było to bardzo widac w tym sezonie, baaardzo. Przespał się z nią z zalu i smutku ze B kopnęła go w tylek bez słowa i tyle mozna powiedziec. Na koniec odcinka wygnał on Serenę bez zająknięcia i powiedział ze ma ją gdzies. Dla mnie to nie jest wielka miłosc.
I jaka jest róznica miedzy tym dlaczego fani DB są oburzeni. Kiedy się rozstało CB to fani Chair byli wsciekli ze się w ogóle rozstali. Fani DB są wsciekli w jaki sposób się rozstali , wlasciwie to nawet nie mozna powiedziec o rozstaniu - nie było zadnej sceny, nic , tak jakby kompletnie się nie znali, jakby nigdy nie bylo tego związku. Ponad 30-odcinkowy wątek zakonczony w taki sposób? To jakies jaja.
Jak już wspominałam pisząc to nie widziałam jeszcze finału, więc nie wiedziałam o wszystkim. Teraz jestem świeżo po oglądnięciu. Źle zrobiła nie mówiąc mu pierwszemu, ale nie zmienia to faktu, że on nie będąc pewny kogo ona wybierze i tak przespał się z Sereną. A czy źle go traktowała? Nie powiedziałabym. Zresztą za dużo wspólnych wątków nie mieli, żeby coś takiego wywnioskować. Jedyne co go mogło zaboleć to to, że nie powiedziała mu że go kocha. Nie chciała rzucać takim ważnym słowem nie będąc go pewna. Było widać, że chciała go kochać, może i nawet kochała, ale po swojemu i nie w taki sposób jak on ją. W finale nawet powiedziała do mamy, że jest jej najlepszym przyjacielem i czuje sie przy nim bezpieczna itp. Podejrzewam że przez te uczucia , jej potrzeby oszukiwała sama siebie, że chce z nim być, że chce go pokochać.
Cytat -Związek z Danem daje mi duzo zabawy ale na jak długo wystarczą stymulujące kulturalne rozmowy, co jezeli nie pokocham nikogo mocniej niz Chucka? Do niego bym się tak bardzo nie czepiała. B powiedziała Chuckowi, że nikogo bardziej nie kocha niż jego, ale chciał kochać Dana. Inaczej by z nim nie próbowała i nie wchodziła w drogę S. A co do panny Sereny to nie mam słów. Znając charakter B wiadomo było, że po tym jak przeczytała jej pamietniki to jej to nie ujdzie na sucho. Blair chciała zemsty, ale ta ją przebiła. Dosyć że przespała się z Nate'm to do tego z Danem. Dla niej nie ma usprawiedliwienia, bo chciała odbić D z premedytacją i manipulacją. Teraz jak obejrzałam ten odcinek to widzę, że D ma ją gdzieś, ale nie wiadomo co będzie później.
A napisałeś tak: Przespał się z nią z zalu i smutku ze B kopnęła go w tylek bez słowa i tyle mozna powiedziec. Przecież on jeszcze nie wiedział wtedy na stówe, że Blair wybrała Chucka to co to za wytłumaczenie. A czy ona mu się później nie tłumaczyła to tego nie wiemy, bo jak napisałeś zrobili tydzień poźniej. Fakt jest tylko taki, że rzeczywiście mogła najpierw z nim zerwać.
Nie odwiedziła go bo mozna zobaczyc nagłówki maili. On kompletnie porzucił z B kontakt po tym jak nie miala cywilnej odwagi z nim zerwac. Byla taka bezczelna ze napisała - Bo wyślę Dorotę na Brooklyn. A co, sama nie moze du*py ruszyć? Chodziła do niego cały rok jak kot z pęcherzem a teraz nie moze swoją limo pojechac do niego ? Wielki wysiłek, nie ma co.
B trzymała się go dopóki byl jej potrzebny, pogłaskał pocieszył - a jak on miał "czelnosc" spytac się gdzie ten związek zmierza to chciała zbyc rozmowę. Zamiesc pod dywan i dalej czerpac profity. Bo sama z siebie nic nie dawala, a D miała w 4 literach. Pokazuje to chocby scena a Paryżu. Matka się pyta czy musi cos zalatwic - a ta gada ją juz nic nie obchodzi i zostawia wszytstko za sobą. Nie mogło jej mniej zalezec. Tak czy siak - to juz którys facet z rzędu którego B zniszczyła lub prawie zniszczyła. Jest tak niewiele warta, sama sobie nie potrafi zalatwic pracy, nic nie robi, rujnuje tylko innym zycie. A mając tyle kasy i tak wygląda jak siedem nieszczęść. Nie widzę w niej zadnych pozytywnych cech - jest okropną przyjaciólka, okropną dziewczyną i okropnym człowiekiem. Do perfekcji nauczyła się grac uczuciami innych, i co lepsze nie ponosi konsekwencji swojego postępowania.
Blair może zerwie kulturalne z Danem za jakiś rok - tak jak to było z Chuckiem. Przecież związek CB nie istnieje oficjalnie od końca 3 sezonu, a dopiero w 5 oni kulturalnie się pożegnali. Więc Dana czekałoby to w sezonie 7 :)
Oj nie przesadzajmy - CB miało miliard scen pozegnalnych:P czy pseudo-pozegnalnych.
4x02 - paryski dworzec
4x09 - rozstają się na jakiś czas "bo prawdziwa miłosc znajdzie drogę do siebie" bla bla bla
4x22 - wielkie łzawe pozegnanie zanim Chuck oddał Blair Louisowi
5x11 - ostatnia scena - " to ze nie mozemy byc razem nie znaczy ze cię nie kocham "
Oprócz ładnych były tez "brzydkie " rozstania typu - spoliczkowanie po sprawie z hotelem w 3x17, 3x22 jak Dan dał Chuckowi po gębie przed próbą zaręczyn.
Multum, multum pozegnan. Do wyboru do koloru.
I ja mam uwierzyc ze nie mogli dac jedej minutowej scenki dla DB ? Nie musiała byc ani romantyczna ani poruszająca, byle byla jakakolwiek.
Widzisz nie przyszło mi do głowy żeby spałzować jak te nagłowki pokazywali i czytać je. Już dajmy spokój temu czemu tak zrobiła, czemu nie inaczej bla bla bla bla..... Zastanawia mnie jedno i proszę Cię odpowiedz konkretnie na me pytanie i nie wtrącaj innych spraw jak zazwyczaj lubisz robić.;) A mianowicie cytuje Ciebie:
''Tak czy siak - to juz którys facet z rzędu którego B zniszczyła lub prawie zniszczyła. Jest tak niewiele warta, sama sobie nie potrafi zalatwic pracy, nic nie robi, rujnuje tylko innym zycie. A mając tyle kasy i tak wygląda jak siedem nieszczęść. Nie widzę w niej zadnych pozytywnych cech - jest okropną przyjaciólka, okropną dziewczyną i okropnym człowiekiem. Do perfekcji nauczyła się grac uczuciami innych, i co lepsze nie ponosi konsekwencji swojego postępowania''.
Chciałabym się dowiedzieć czemu dopiero jak nieładnie rzuciła Dana nagle tak o niej piszesz. Jej wady ( za które co najśmieszniejsze pokochali ją widzowie) ukazały się już w pierwszym odcinku. Nie raz każdy z nas podkreślał, że tęsknimy za dawną, wredna, spisującą Blair. Czy Chairowcy czy Dairowcy podkreślali że od $ sezonu taka ciotka klotka, zagubiona dziewczynka. A teraz jak powraca do formy to nagle oprzytomniałeś i już nienawidzisz takiej Blair. Nie wiem już czego oczekujesz. Gdyby mi się chciało to w większości tematach bez problemu znalazłabym Twoje wpisy, z których wynika że uwielbiałeś Blair z dawnych sezonów, o dziwo z tych w których knuła, raniła i nie brała się do żadnej roboty. Moje pytanie więc brzmi - czemu nagle to co w niej uwielbiałeś teraz nienawidzisz? Tyle świństw co robiła w całych 5 sezonach Ci nie przeszkadzały, a to jedno z Danem tak Cię zabolało?
To jest dawna Blair? Do dawnej Blair to jej wiele brakuje. Tęsknię za B np z 4 sezonu - czy była su*ką ? Była. Czy była wredna? Była. Czy walczyła z Sereną? Walczyła. Ale czym jest wrzucenie S do fontanny czy okładanie się po ziemi do odebrania przyjaciólce chlopaka którego się nie kocha (ale wykorzystuje) i paradowanie z tym na oczach Sereny? (dałoby się to tylko usprawiedliwic jakby D kochala ale tak ? )
Blair była su*ką ale miała dobre serce. Bardzo kochała Serenę, nawet wybaczyła jej zdradę z Natem, jak S była w fazie alkoholiczki przed 1 sezonem to o nią dbała. W 4x10 jak niby S przedawkowała to od razu pognala za nią w 4x11 razem z Danem knuła intrygę by ocalic przyjaciólłkę.
Czy B była dla Dana su*ka w innych sezonach ? Jasne ze była, ale to się ograniczalo do potyczek słownych i co najwyzej do okładania na podłodze:P Ale nigdy nie skrzywdzila jego uczuc - tych najgłebszych.
Są rózne odmiany su*ki. Ta co się da lubic i jest wytłumacenie w jej zachowaniu. I ta ukryta su*ka która rani innych robiac przy tym słodką minkę pokrzywdzonej. Lubię tylko tę pierwszą. Ta Blair co widziałem ją w finale to nie byla Blair z pierwszysch sezonów - to jakas atrapa i to bardzo marna - niby udaje ze jest jak w pierowtnej wersji ale jak się blizej przyjrzec o nic nie ma z tej prawdziwej. Służki i marna intryga to nie jest wszystko co symbolizuje Blair. W 4 sezonie wiele razy pokazala ze jest mądrzejsza niz obecnie i bardziej ceni ludzi ktorych lubi.
Ale spokojnie, spokojnie. Jeden odcinek nie świadczy o tym, że zmieniła się w potwora raz na zawsze. Skąd wiesz co bedzie w 6 sezonie? Może znowu pomoże Serenie. Zresztą po zdradzie z Natem też jej nie cierpiała,a później się pogodzily. Do tego gdyby nic nie czuła do Dana to by jej go nie zabrała. Coś było na rzeczy skoro wybrała go zamiast Chucka i powiedziała mu, że jej serce należy do niego. Kochała go jak przyjaciela, ale chciała go pokochać jak Chucka, oszukiwała się że tak będzie i dlatego tak długa ciągnęła ta farsę. A czemu brakuje jej dużo do dawnej Blair? Nie widzę różnicy. Powtórka z rozrywki: Serena ją zawiodła, ta się zemściła, ta znowu na niej i zaraz będzie the best friends forever. Jedyne w czym się zgodzę to to, że zagrała na uczuciach Dana. A czemu Serena nagle jest tą najlepszą to nie rozumiem. Sama zawsze pcha się w kłopoty, a później pokrzywdzoną udaje. Blair pomagała jej nie raz i pewnie jeszcze ją powyciąga z tarapatów. Tu można mówić dużo złego i dobrego o każdym, ale prawda jest taka, że pomagają sobie i krzywdza sie wzajemnie bez wyjątku.
Podsumuwując B zrobiła źle z Danem, ale zła nie jest.
Aj....nie wiem czemu inni mnie uspakajają, ja jestem spokojny- robię taką dynamiczną wpowiedz dla efektu dramatycznego ale nie jestem pobudzony:P
A Sereny nie lubię, bardzo jej nie lubię. Nie wiem skąd to ci przyszlo do głowy:P Zawsze wolałem B, ale S ostatnio zachowywała się lepiej niz B i to by fakt (wszystko spierdzieliła tym sex tape i manipulacją).
A ta seks taśma to celowa była nagrana dla Plotkary tak? Żeby przestała wklejać pamiętnik Blair. Dziwne, tu chce pomóc przyjaciółce, a z drugiej strony nakazała Penelope dopilnować, aby Blair nie dotarła do Shepardów, a sama ''wykorzystała'' Dana, mężczyzne którego 'niby kocha. Też jej nie lubie;)
Nagrała sex tasmę by ją upublicznic i zniszczyc Blair i pokazac ze jak chce to zawsze dostanie to czego pragnie i ze zawsze moze jej odebrac wszstko. Czyli po prostu chciala zagrac na kompleksie nizszosci Blair. I to w najobrzydliwszy sposób - jak mozna 2 razy zacigągnąc chłopaka Blair w to samo miejsce i 2 razy zrobic to samo. Bleee
Rozsmieszyło mnie to ze mysli ze Dan ją juz od razu kocha :P ha hah ha - kilka minut po tym jak myslal ze B go zostawila. Sex to sex - moze byc swietny ale nie oznacza jeszcze wielkich uczuc.
Boję się ze S upadnie w przyszłym sezonie na samo dno i będzie lezec jak prostytutka na ulicy tylko po to by "rycerz" ją uratował. Mam nadzieję ze to będzie Nate. Ale wiem ze Dan ma kompleks "zbawcy" i lubi wybawiac damy z opresji więc na tych instyntkach S moze tez zagrac. I co ciekawe z wywiadów wynika ze sex tape dalej istnieje a S tylko sklamała ze wykasowala.
Chcę po prostu Dana i Georginę - chyba ona bardziej go doceni niz te jędze z UES :P I praktycznie co sezon są jakies ciekawe interakcje między nimi, mają fajną chemię, byle rzucila tylko tego pantofla Filipa....
A to s*ka;) A widzisz, dobrze że się zapytałam, bo myślałam, że chce dobrze dla B., a tu niespodzianka. Źle zinterpretowałam. Czasem się nie skupiam, bo się myślę np. o scenie wcześniejszej i później się gubię. ;p Nie potrafię zrozumieć jak po tylu świństwach one sobie wybaczają i są nadal najlepszymi przyjaciółkami. Może i Blair źle zrobiłam że związała się z Danem, bo widziała że pannie S sie odwidziało i nagle znowu go pokochała, ale zrobiła to bo jednak coś do niego czuła, nie po złości Serenie. Natomiast ta zachowała się jak zwykła dzi*ka. Nie wiedziała że B poleciała do Chucka a i tak go bzyknęła. DRUGIEGO CHŁOPAKA PRZYJACIÓŁKI!. I to z premedytacją. Raczej w tym przypadku nie zadziałały odrodzone uczucia tylko chęć zemsty i własna satysfakcja. Obrzydliwe. W ogóle nigdy jej nie lubiłam. Zawsze ją pokazywali jak ideał kobiety za którą ugania się setka mężczyzn. A tymczasem to ona zawsze stroiła jakieś głupie fochy i niby taka inteligentna i rozważna, ale zawsze na intrygę Blair odpowiadała tą samą bronią. O jej życiu uczuciowo- seksualnym nie wspomnę nawet. A teraz znowu wielce poszkodowana będzie. Sama namieszała z tą Plotkarą, z Diana, raz liże dupę Loli, później ją spławia, Zdradza przyjaciółkę dwa razy za jednym zamachem, a teraz pewnie będzie pokrzywdzona księżniczka której wszyscy wszystko wybaczą ot tak i poleca jej na ratunek. Będzie głaskana i w centrum uwagi. Bleee
Chuckowi przynajmniej powiedziala o co jej chodzi xD z reszta jej umyslu nie ma po co probowac ogarniac bo to jest zbedne, tak ten serial jest zbudowany, show niewymagajace specjalnego myslenia ;p i jeszcze ten serial niczego nie uczy... bo co milosc wszystko zwyciezy szczegolnie toksyczna xD albo ze zdrady egoizm i intrygi to cos fajnego?:P jedyna w zasadzie pozytywna konkluzja bylaby taka - ues niszczy kazdego xD strzezcie sie xD
Według mnie Blair jest jedyną postacią, która jakoś ciągnie ten serial. W zasadzie główną bohaterką powinna być Serena ale gdyby zabrakło Blair, oglądalibyśmy bez przerwy Serenę wskakującą do łóżka nowemu facetowi. Blair jako studium ludzkiego charakteru jest fenomenalna. Tylko dla niej oglądam Plotkarę.
Ja też, chociaż ostatnio się mi trochę nie podobała. Serena od początku miała być główną bohaterką, ale coś nie wyszło :)
ale zauważcie że to Serena "napędza" działania Blair - nie było by jednej bez drugiej
ich uczucia wobec siebie sa skrajne i przechodzą od nienawiści do miłości, raz wskoczyłyby za siebie w ogień, a raz popchnęły w płomienie :D
Serene można wytłumaczyc w jeden bardzo prosty sposób otóż po pierwsze obwiniała sie o to, ze pamietniki Blair ujrzały śwatło dzienne, a raczej wpadły w ręce GG przez nią, po drugie wiedziała, że Blair nie kocha Dana tylko Chucka - jak każdy :P , po trzecie wolała by Blair straciła Dana niż swoją godność, którą jak wszyscy wiemy Blair ceni sobie ponad uczucia do faceta ;)
Działania Blair napedza sama Blair - to ona rozdaje karty i zmienia los ludzi wokół niej. Jej jedna decyzja związana ze związekim z Danem przesądzila o najblizszej przyszłosci Sereny. Dana, Chucka.
Ma ona cos w sobie ze męzczyźni tracą dla niej głowę - a jej samej sie przewraca od tego w du*pie i ich niszczy. Uwazałem na początku ze to kit ze Blair sprowadza męzczyzn na ciemną stronę ale historia serialu pokazuje inaczej. Chuck. Louis, Dan. Gdyby wszystkie kiobety byly takie jak Blair to ludzkosc by zginęła :P
Szczerze ten konflikt Blair = Serena był głupi. Serena zkserwoała strony z pamiętnika ale GG je wrzucła. S przeprosila i chciala pomóc. Blair nie byla jakos strasznie zla. Potem B zasabotowała pracę Sereny, Serena powiedziala B prawdę o Chucku i Danie a B ją wyrzuca z domu i nie chce widziec? A potem jak zrozumiala ze S miała rację to nie chciala jej wybaczyc i się pogodzic? Głupota. A Serena potem az takich radykalnych srodków chciala uzyc by się zemscic? Toc wiadomo ze by sobie po paru dniach cos takiego wybaczyly. A Serena tutaj knuje jakies intrygi na poziomie Georginy, sex taśmy - manipulacje - zdrady - klamstwa. No trochę drastyczne formy odpłaty:D Zwłaszcza ze konflikt zaczął się dosc niewinnie.
Mnie osobiście dziwi, że Serena zachowuję się tak samo jak 6 lat temu. Wydawało się, że przez tyle czasu dojrzeje.
Wychodzi na to, że mało kto dojrzał. Serena znów ćpa, Blair nabija wszystkich facetów w butelkę, Dan dał się nabrać Blair, Chucka załatwił Bart, Lily wróciła do Barta i tez nic dobrego z tego nie będzie, Rufus dostał kopa w dupę. Jedynie Nate dojrzał, dzięki czemu stał się tak nudny, że żal go oglądać.
Jak to nie ma, jego głównym wątkiem w tym sezonie było bycie przydupasem Loli, no i jeszcze taki poboczny, ujawnienie plotkary. :D
Jak dla mnie Nate jest dodatkiem od początku, jego wątki są zazwyczaj nudne. Jego zadaniem w 6 sezonie będzie ujawnienie plotkary, bo żaden z bohaterów nie ma na to czasu, wiec jemu się to zostało.
też tego nie rozumiem do końća, ale z drugiej strony Dan potraktował ją jak tanią dz*wkę, zaspokoił się i wypad mała mam Cię w (_I_) :/
nie tak zachowuje się zakochany w innej mężczyzna i nie tak facet traktuje zakochaną w nim kobietę :/
zachował się jak śmieć i mam mu to za złe... tak mógł postabić niegdyś Chuck, Nate, ale nie Dan :/
no i jest to dosc dziwne w porownaniu z tym ze jak chuck przyprowadzil hookerki to nawet sie na nie nie pokusil i nie spal z nikim od polowy 4 sezonu :/ ja mysle ze to goodman chciala oczernic dana, albo schwartz i savage... tak zeby usprawiedliwic wybor blair czy brak zakonczenia dla dair
one się i tak pogodzą :P
no Blair zachowała sie szczeniacko z tym wyrzuceniem S. z domu, ale S. też głupio zrobiła, po cholerę kopiowała te pamietniki :/
w sumie nic takiego sie nie stało - sama matka Blair przyznała że nie interesują jej wyznania 13-latki :P
a te wywody Dan-Chuck cóż... ale S. przeprosiła i Blair wiedziała że to nie ona, skąd S. mogła wiedziec że ktoś jej zwinie laptopa?
zresztą właśnie Blair nie była jakaś mega wściekła, była zła i tyle, a Serena straciła przez nią szansę na prace :/
co do Dana i Sereny - oboje wiedzieli co robią i NIC ich nie tłmaczy
pza tym, że Serena nadal czuła coś do Dana, a Dan? jakie miał wytłumaczenie? ŻADNE :/
chciał ją przelecieć to przeleciał i niech nie świruje ze ona go uwiodła i zmanipuliwała, co ona ma 15 lat żeby nie spytać u źródła - Blair? Czemu sam do niej nie zadzwonił?
I Serena powiedziała to co ja już kiedyś hehe ze Dan chciał zrobić taką Blair jaką ją opisał w swojej książce :P
co jeszcze, a Rufus - jak on mnie wkurzył tymi papierami :/ nagle zobaczył że ma w Barcie rywala i sie ocknął, a przez dwa czy trzy odcinki nie zrobił nic by odzyskać Lily, uniósł się honorem i koniec
Lily też mu powiedziała chamsko o tym utrzymaniu - fakt, ale mógł zrobic cos co by ją przekonało o jego miłości do niej
w sumie to był mega nudny związek, on wiecznie niezadowolony bo tu musi pójść w garniaku tam we fraku :P
a Lily przy nim więdła, zabrał jej cały potencjał Van der Woodsenów :P
mam nadzieję ze w 6 sezonie pokaże pazurki by nakońcu znów wybrać miłośc - Rufusa :P
ale najpierw oby Rufus znalazł jakąs pasję w zyciu - albo wrócił do muzyki na nowo, bo póki co jest bezarwny i nijaki, niech cos osiagnie, zdobedzie kasę, by nikt mu już nie powiedziął że jest gołodupcem :P
Blair i Chuck powinni założyć własną działanośc - Bass-Waldorf :P żeby stali sie większymi potentatami niż Bass Industries i wykupili Empire ;)
i teraz w sumie chciałabym by Lola przepadła i wyjechała w diabły z NY, a Nate mógłby byc z Sereną, juz nie chce Dana dla niej, bo sam ją wykorzystał, a potem zostawił frajer :/