Pare lat temu oglądałam wszystkie sezony PLOTKARY. Oczywiście jak większośc nastolatek byłam oczarowana tym serialem ;) Ubóstwiałam Blair, a Chucka uważałam za Adonisa ;)
Ale ostatnio wszystko się zmieniło bo po skończeniu całego serialu w TV postanowiłam sobie przypomnieć ten wspaniały serial od początku i takie mam refleksje po obejrzeniu wszystkich 6 sezonów:
1. Pierwszy sezon- poprostu klasyka najlepszy ze wszystkich 6 ;) ciekawy ukazujący życie nastolatków, problemy, na luzie !
2. Po trzecim sezonie powinni skończyć bo to co się później dzieje to jest tragedia i kompletne dno – wątki na siłę!
3. Blair- ubóstwiałam ją, teraz uważam że jest dziecinna i irytująca! Jak można się tak zachowywać? Jak debilka kompletna! Jak ona traktuje ludzi? Chucka? Jest dziwna, gdybym znała taką idiotkę jak ona już dawno bym się od niej odcięła!
4. Chuck- mega męski ale powiedzmy sobie szczerze, niski i mało atrakcyjny sorry ale tak on jest brzydki. Ale właśnie ma ciekawy głos i bardzo uwodzicielski. Zauważcie że w pierwszym sezonie był grubszy, później ten aktor schudł. A i na pewno lepiej mu było w fryzurze z pierwszego sezonu ;p Ogólnie jego osoba z sezonu na sezon robi się brzydsza.
5. Serena- nigdy jej nie lubilam , ale z biegiem czasu stwierdzam ze to mimo wszystko rozsądna dziewczyna, nie ma tylko szczescia do facetow i tak zle trafia…ojjj zepsuli tę postać, na początku była ona kreowana na luzaczkę i imprezowiczkę co w dalszych sezonach poszło na drugi plan….ogólnie jednak to jedna z moich ulubionych postaci
6. Dan- jak ja go nie lubiłam !!!!! a to jeden z najprzystojniejszych aktorów (jak nie najlepszy) w tym serialu! On się rozkręcił pozytywnie. Rzeczowy, charyzmatyczny, jedna z najciekawszych postaci!
7. Lily- ona i jej faceci aż się żygać chce! Rufus, Bart, Rufus, Bart… ile można? Troche godności dla tej kobiety!
8. Rufus- pomyłka kompletna, irytujący- karierowicz, utrzymanek Lily! Dajcie spokój niech by miał troche godności w końcu to facet! – dobrze to widac jak się błaźni w 3 sezonie, gdy niby lily jedzie się opiekować matka a on zostaje i jest wielkim Panem z kasa ;) żenada.pl
9. Eric- pozytywny ale nic nie wnosi.
10. Nate- kompletnie bezbarwny, postac nic nie wniosła- no może coś ciekawego było gdy była przedstawiona jego rodzina van de Biltow (omg Trip ;) )ale reszta to dno i te jego kobiety co jedna to lepsza ;)
11. Eleonor i Cyrus- super postacie, pozytywne
12. Jenny- głupia dziewuszka, jej postać zaczęła się rozkręcać ale ogólnie to taka nie potrzebna postać ;) (ten Brooklyn cały to pomyłka kompletna!!!!)
13. Georgina- nigdy jej nie lubiłam , ale te sceny gdy niby się nawróciła, stała się pobozna klasyka! najbardziej charyzmatyczna postać z całej Poltkary – i love hers
14. Dorota i Vanya- powiedzmy sobie szczerze- obcokrajowcy z Polski i Rosji to tylko do służby- tak uważają twórcy serialu. (Chociaż miło było czasem usłyszeć jak Dorota mówiła po Polsku ;) )
15. Louis Grimaldi- jedna z najlepszych postaci- tylko on potrafił dopiec i popalić Blair ! Bravo!!! Zmienna, ciekawa postać !
16. Carter Blaizen –HOTTTT ;) ekstra postać , przystojny aktor! Szkoda że jego rola była tak krótka i ograniczona ( to jak spotykał się Blair –epickie ;P)
17. Postać Hilary Duff- nie wiem po co to? Ona mdła aktorka, bezsensu postać przez nią grana?!? Wiem że chciano urozmaicenia i przyciągnąć widza ale nie Hilary ;)
18. Vanessa- ojjjj tej to nie trawie kompletnie, ale powiedzmy sobie szczerze jej miłość do Dna była prawdziwa i piekna ;)
19. Bart, Juliett, Ivy itp. –poboczne postacie – ogólnie wkurzające (Bart chyba najlepszy chociaż te jego śmierci i powroty ;p), Ivy kompletne dnooo …..
20. Wątek miłości Blair i Chucka – jak oglądałam to raz na tydzień to może się zachwycałam ale powiedzmy sobie szczerze ich związek to taki przekładaniec na siłe- raz są razem, raz nie , kłócą się , godzą….. dajcie ży ć dziecinne jak diabli już takie g***wno z tego zrobili no irytuje ta cała sytuacja maksymanie
21. Wątek miłości Dana i Sereny piękna , chociaż podsumowując te miłości bohaterów to szczerze Serena skoro była kreowana na taką gwiazdę to z łatwością powinna znaleźć sobie faceta a nie uganiac się za jakimś biedakiem z Brooklynu ;) Tak samo Chuck niby amant a pod pantoflem Blair. Normalnie nikt by tak się nie błaźnił – ludzie to nawet nie realne było więc powinni się zdecydować czy oni są przebojowi czy są z nich Piz*****y - a tak na marginesie się dziwiłam jak Serena i Chuck nie złapali jakich chorób wenerycznych przecież oni spali z każdym tylko nie z sobą (akurat ta sytuacja na plus!!!)
22. Najlepsza scena– Victor, Victrola! – scena z Chuckiem i Blair – ekstra odcinek polecam sezon 1 oczywiście ;)
23. Najgorsza scena- Bart spadający z dachu--- żenada.pl
24. Najbardziej bezsensowny moment i absurdalny- Po tym jak Jenny się przespała z Chuckiem Blair rozkazuje jej wynieść się z NY i nie wracać a ona posłusznie podkula ogon i się wyprowadza- ludzie co za bezsens – w jakim świecie tak jest??!?!!??! Blair raptem decyduje kto może mieszkać w takim wielkim mieście jakim jest NY?!?
25. Nauka – po co oni chodzili do elitarnych szkół skoro później dostali się na zwyczajne uniwersytety a w koncu nigdzie nie chodzili ??!? Co to miał być za zamysł że niby Yale, Brown, że byli typowani do głownych studentów na te uczelnie a później tak się wszystko rozeszło ? !?!?
26. Za co oni żyją? Co robią? Absurd kolejny! Kto mialby czas żeby tak knuć i nigdzie nie pracowac!?! Nie wiem
27. Muzyka w Plotkarze- podsumowując arcydzieło !
28. Stroje- zawsze podziwiałam piękne suknie Blair i Sereny ( Chociaż S. zawsze lepiej była ubrana), z biegiem sezonów wszystko upadało… a Blair zaczęła ubierać się w jakieś za duże i za luźne suknie babcine ;)
29. Ostatnia scena gdy jest pokazane ich życie 5 lat później – o tym powinien być jeden cały odcinek a nie tylko taki urywek na kilka minut! Slub Dana i Sereny i jej piękna suknia w której się zakochałam ;)))
30. I ostatnie DAN = PLOTKARA ??? bez komentarza …. Dziwne!
Podsumowując takie są moje odczucia po obejrzeniu 6 sezonów;) A jak wasze odczucia z którymi punktami się zgadzacie?
Czy nie chcielibyście kontynuacji ? Ja bardzo
Serial polecam ale jak będziecie oglądać to radzę sobie po każdym sezonie zrobić tydzień przerwy żeby złapać dystans do tego wszystkiego ;)
Pozdrawiam serdecznie
Myślałam, że jestem jedyna na świecie, która lubi Serene i uważa że Chuck jest brzydki (jest niski, ma dużą głowę) najbardziej przystojny wg mnie był profesor z uczelni z którym Serena się się spotykała. Co do Dana jako plotkary (także uważam, że związek Dana z Sereną był świetny, szczególnie zapadło mi w pamięci jak Serena przywiozła śnieg na Manhattan- 100% romantyzm) TO NIE MAM POJECIA O CO IM Z TYM CHODZIŁO W OGÓLE! np w 4rtym sezonie Dan z Blair czekają na odpowiedź od Plotkary gdzie jest Juliett...albo jak w pierwszym sezonie Dan dowiedział się z Plotkary, że Serena może być w ciąży- nie mam pytań! Wymyślili na szybko tego Dana chyba... bo kolo musiałby mieć co najmniej schizofrenie z zaburzeniami dwubiegunowości...Powinni zostawić na drodze domysłów kim jest Plotkara tak jak było to w książce...Ja osobiście stawiałam Na Nelly Yuki, że to ona:)
hehehe a ja myślałam że jestem jedyna która uważa że CHUCK jest brzydki ;) aż dziwne że tak super sie zgadzamy ze wszystkim ! a z tym Danem to masz całkowitą rację- wymyślony na szybko. jak tak prześledzić wszystko to właśnie musiałby być wariatem ;)
P.S. Nelly Yuki byłaby starzałem w dziesiątkę ;)))
TAK! Dan jako plotkara to porażka. Mam wrażenie że scenarzyści chcieli znaleźć najbardziej kontrowersyjną osobę z serialu. Tylko nie pomyśleli o tym, żeby wypadło to wiarygodnie. Jak dla mnie powinna być to osoba, która się jakoś raz na jakiś czas przewijała w serialu, która nie zwraca na siebie większej uwagi. O wyjawieniu Plotkary dowiedziałam się ze spoilerów, bo nie dotrwałam do tego momentu w serialu, dlatego nie wiem za bardzo kogo mogłabym zaproponować na miejsce Dana.
O Chucku myślę to samo co wy :)
Na pewno miał jakieś zaburzenia, skoro sam wysłał wiadomości do 'plotkary' kto normalny by pisał sam do siebie?
trochę skomentuję :)
14. akurat tutaj twórcy podeszli bardzo fajnie i przedstawili tę parę jako ciepłe dobre osoby. nikt nimi nie pomiatał bez celu. mi się zawsze podobało jak Blair zabierała Dorotę na swoje 'akcje', typu aranżacja deseru walentynkowego w restauracji dla Dana i Sereny albo jak Dorota poganiała służki Blair gdy te miały 'obóz przetrwania' przed królewskim ślubem :)
23. hahahah tak, ja myślałam, że to jakimś snem Blair się okaże, a oni tak naprawdę... ktoś kompletnie zadrwił sobie tworząc tę scenę :)
24. cóż, ja myślę że gdyby Jenny nie posłuchała się Blair to ta nie dałaby jej spokoju i uprzykrzała życie podstawiając nogę na każdym kroku, oczywiście z pomocą jej wiernych służek :) także Jenny wiedziała co ją czeka :)
25. ano właśnie. jak bohaterowie byli w szkole to twórcy chcieli bardzo chyba pokazać, że taka bogata młodzież oczywiście idzie do szkół z ligi bluszczowej, ale skoro wiedzieli, że w dalszych sezonach wszystko dalej będzie się kręciło w NY to nie powinni byli tak bardzo zaznaczać tego aspektu uniwersytetów, typu walka Blair o Yale.
26. no wiesz, jak się inwestuje w takie Bass Industries jak Lily była udziałowcem, to pieniążki same się namnażają, nie trzeba chodzić do pracy od-do ze stawką. :)
28. co prawda styl Sereny przez wszystkie poziomy trzymał fason, tak późniejsze stroje Blair już niekoniecznie. niektóre były trafione, inne zupełnie, i jej postarzające makijaże.
29. Tekst serialu : z ostatniego odcinka , jak Blair wyznaje milość do Ch przed ślubem, a wbiega wujek Jack i krzyczy I LOVE YOU BOTH !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :D
Praktycznie z większością punktów przedstawionych przez Ciebie się NIE zgodzę. Piękne jest to, że każdy się różni od siebie i ma różne poglądy na jeden ZAJEBISTY serial.
może jest zajebisty ;) ale pełen róznych sprzeczności i polecam zobaczenie pierwszych odcinków i ostatnich wtedy zobaczysz przepaść ;) i to jak ten serial zszedł na psy ;)
oglądałam go już dwa razy w całości i jest sporo niedociągnięć, widać że na koniec na siłę wymyślali fabułę i niektóre rzeczy nie pasują.. ale nie ma rzeczy idealnych. I tak jest moim ulubionym serialem.
znowu się muszę z tobą zgodzić justas1 :) Ja osobiście nie dotrwałam do końca serialu, przemęczyłam początek 5 sezonu i nie byłam w stanie iść dalej. Dlatego z przyjemnością cofnęłam się do pierwszego sezonu, gdzie fabuła nie była aż tak naciągana. Rzeczywiście- przepaść :)
Już myślałam, że jedyna uwielbiałam Cartera, mógłby być z Sereną zamiast Dana. Mnie bardzo irytowała ta miłość Dan&Serena, a jeszcze więcej Dan&Blair. Wql Dan był dla mnie mdły, tak jak cały ten Brooklyn.
a pamiętacie jak Carter pierwszy raz się pojawił na ekranie w Plotkarze? wydał się takim cieciem ;) ale z czasem się wyrobił! był to mój ulubiony mężczyzna w GG ;)))
Odniosę się do twoich punktów
1. Pierwszy sezon najlepszy, potem już tylko gorzej, a 6. to już w ogóle porażka
2. Po trzecim sezonie powinni skończyć lub ewentualnie po 4, bo ten też był jeszcze znośny
3. Tego jak zmienili postać Blair nie chce mi się komentować! Blair z pierwszego sezonu i ta z 6. to jak niebo i ziemia. Zresztą Chuck tak samo. Zepsuli Chair.
4. Nie uważam, że Chuck jest brzydki. Może daleko mu do takiego Nate'a, który jest naprawdę bardzo przystojny, ale Chuck ma w sobie coś takiego, że przyciąga kobiety i wydaje się atrakcyjny.
5. Też lubiłam Serene. Była jaka była, miała swoje wady, fakt też zmieniła się z czasem na gorsze, ale bez niej ten serial nie byłby taki sam.
6. Dan - jak ja go nie cierpię! Jeszcze w pierwszym sezonie był znośny, ale z każdym kolejnym to coraz gorzej.
7. Lily - tutaj się zgadzam w 100%
8. Rufus - na pewno pozytywny bohater, ale z tym utrzymankiem to masz rację, najpierw Lily, potem Ivy - no błagam!!!
9. Eric- pozytywny ale nic nie wnosi.
10. Nate- kompletnie bezbarwny, postac nic nie wniosła- no może coś ciekawego było gdy była przedstawiona jego rodzina van de Biltow (omg Trip ;) )ale reszta to dno i te jego kobiety co jedna to lepsza ;)
11. Eleonor i Cyrus- super postacie, pozytywne
12. Jenny- głupia dziewuszka, jej postać zaczęła się rozkręcać ale ogólnie to taka nie potrzebna postać ;) (ten Brooklyn cały to pomyłka kompletna!!!!)
13. Georgina- nigdy jej nie lubiłam , ale te sceny gdy niby się nawróciła, stała się pobozna klasyka! najbardziej charyzmatyczna postać z całej Poltkary – i love hers
14. Dorota i Vanya- powiedzmy sobie szczerze- obcokrajowcy z Polski i Rosji to tylko do służby- tak uważają twórcy serialu. (Chociaż miło było czasem usłyszeć jak Dorota mówiła po Polsku ;) )
15. Louis Grimaldi- jedna z najlepszych postaci- tylko on potrafił dopiec i popalić Blair ! Bravo!!! Zmienna, ciekawa postać !
16. Carter Blaizen –HOTTTT ;) ekstra postać , przystojny aktor! Szkoda że jego rola była tak krótka i ograniczona ( to jak spotykał się Blair –epickie ;P)
17. Postać Hilary Duff- nie wiem po co to? Ona mdła aktorka, bezsensu postać przez nią grana?!? Wiem że chciano urozmaicenia i przyciągnąć widza ale nie Hilary ;)
18. Vanessa- ojjjj tej to nie trawie kompletnie, ale powiedzmy sobie szczerze jej miłość do Dna była prawdziwa i piekna ;)
19. Bart, Juliett, Ivy itp. –poboczne postacie – ogólnie wkurzające (Bart chyba najlepszy chociaż te jego śmierci i powroty ;p), Ivy kompletne dnooo …..
20. Wątek miłości Blair i Chucka – jak oglądałam to raz na tydzień to może się zachwycałam ale powiedzmy sobie szczerze ich związek to taki przekładaniec na siłe- raz są razem, raz nie , kłócą się , godzą….. dajcie ży ć dziecinne jak diabli już takie g***wno z tego zrobili no irytuje ta cała sytuacja maksymanie
21. Wątek miłości Dana i Sereny piękna , chociaż podsumowując te miłości bohaterów to szczerze Serena skoro była kreowana na taką gwiazdę to z łatwością powinna znaleźć sobie faceta a nie uganiac się za jakimś biedakiem z Brooklynu ;) Tak samo Chuck niby amant a pod pantoflem Blair. Normalnie nikt by tak się nie błaźnił – ludzie to nawet nie realne było więc powinni się zdecydować czy oni są przebojowi czy są z nich Piz*****y - a tak na marginesie się dziwiłam jak Serena i Chuck nie złapali jakich chorób wenerycznych przecież oni spali z każdym tylko nie z sobą (akurat ta sytuacja na plus!!!)
22. Najlepsza scena– Victor, Victrola! – scena z Chuckiem i Blair – ekstra odcinek polecam sezon 1 oczywiście ;)
23. Najgorsza scena- Bart spadający z dachu--- żenada.pl
24. Najbardziej bezsensowny moment i absurdalny- Po tym jak Jenny się przespała z Chuckiem Blair rozkazuje jej wynieść się z NY i nie wracać a ona posłusznie podkula ogon i się wyprowadza- ludzie co za bezsens – w jakim świecie tak jest??!?!!??! Blair raptem decyduje kto może mieszkać w takim wielkim mieście jakim jest NY?!?
25. Nauka – po co oni chodzili do elitarnych szkół skoro później dostali się na zwyczajne uniwersytety a w koncu nigdzie nie chodzili ??!? Co to miał być za zamysł że niby Yale, Brown, że byli typowani do głownych studentów na te uczelnie a później tak się wszystko rozeszło ? !?!?
26. Za co oni żyją? Co robią? Absurd kolejny! Kto mialby czas żeby tak knuć i nigdzie nie pracowac!?! Nie wiem
27. Muzyka w Plotkarze- podsumowując arcydzieło !
28. Stroje- zawsze podziwiałam piękne suknie Blair i Sereny ( Chociaż S. zawsze lepiej była ubrana), z biegiem sezonów wszystko upadało… a Blair zaczęła ubierać się w jakieś za duże i za luźne suknie babcine ;)
29. Ostatnia scena gdy jest pokazane ich życie 5 lat później – o tym powinien być jeden cały odcinek a nie tylko taki urywek na kilka minut! Slub Dana i Sereny i jej piękna suknia w której się zakochałam ;)))
30. I ostatnie DAN = PLOTKARA ??? bez komentarza …. Dziwne!
Moim zdaniem cała postać Dana była mega wnerwiająca. Nigdy go nie lubiłam. Na początku był takim biedakiem z Brooklynu, który kochał Serene,a potem w każdym kolejnym sezonie tylko ją wykorzystywał i ośmieszał. Jego postać to tragedia.
To może ja co napiszę, bo chyba myślę trochę inaczej:
Ad 4. Jakie znaczenie ma jego wygląd? Wiadomo, że większość osób zwraca uwagę na tych przystojnych ale on ma ma pieniądze, wpływowego ojca, a przede wszystkim intrygującą osobowość, wtedy nic więcej nie trzeba by zawrócić w głowie ;) A jego przemiana ukazała go jako szlachetnego i czarującego mężczyznę ;)
Ad 5. Serena- rozsądna.... wcale nierozpieszczona czy naiwna i niewierna względem przyjaciół...
Ad 8. Tak jak i w dalszym 21 (pisałam od tyłu) chodzi o MIŁOŚĆ....i to taką młodzieńczą, którą przeżyła Lily-może nawet trochę na złość matce (nieświadomie-tak bywa). To Lily była postacią z dwoma osobowościami-tu kręciła ją kasa, kariera, bankiety i bale, a tu kochała romantyka, z którym paliła trawkę, jeździła w trasy i przede wszystkim...napisał dla niej piosenkę... ale no najlepiej napisać, że jest utrzymankiem i nie ma godności, mimo iż tak naprawdę chodziło o to, że do końca miał nadzieję, że miłość wygra chęć pogoni za pieniędzmi, której całkowicie ulegała Lily. Prawie do końca wierz w każdą osobę, zawsze wybacza i daje nieskończoną ilość szans...ostatnia kwestia, że mężczyźni Humprey nigdy nie dorównają kroku kobietom Van der Woodsen ujawnia jego oficjalne zwątpienie...
Ad 9, 10, 12, 17, 19. Pewnie...usuńmy wszystkie poboczne, wkurzające czy nic nie wnoszące postacie i zostawmy tylko najważniejszą czwórkę...a Brooklyn pomyłka? Najlepiej zlikwidować tą dzielnicą skoro tak sądzisz...
Ad 21. Piękny wątek MIŁOŚCI ale Serena nie powinna uganiać się za biedakiem....byłaś kiedyś zakochana? Prawdziwa miłość ma większe znaczenie niż to czy ktoś zwiąże się z "biedakiem" czy ulegnie kobiecie mimo swego ciężkiego charakteru...no ale skoro ktoś zakochany zachowuje się jak p**da...
Ad 24. Nie słyszałaś co było w ostatnim odcinku-Jenny chciała wyjechać ale nie chciała by ludzie myśleli, że wyjechała bez powodu-że ucieka....chciała by Blair ją wygoniła, podejrzewam że jakby nie było to w planach to Blair by mogła sobie tylko grozić i mówić...
Ad 26. Serial jest przede wszystkim o nastolatkach, a ich rodzice są wątkiem pobocznym więc jakie można mieć pojęcie o tym w jaki sposób zarabiają ? ;)
Ad 28. Wiadomo, że każdy ma inne odczucia ale wydajesz się trochę stronnicza, bo Blair było ikoną stylu i klasy w tym serialu;)
Ad 29. Śmierć Barta i Dan jako plotkara jako "bez komentarza" ale zróbmy jeden, całkowicie cukierkowy odcinek, który nie wiadomo kogo miałby jeszcze ukazać...to miało pozostawić niedosyt....
Ad 30. Moim zdaniem tu właśnie się popisali, nikt nie podejrzewał "samotnego chłopca", który chciał się wbić do elity....nieprzewidywalne ;)
1. i 2. Do 3-4 serialu było super, a później coraz gorzej; coraz więcej absurdalnych wątków.
3. Blair- chwilami była irytująca z tymi swoimi intrygami, ale nigdy nie ukrywała tego jaka jest, była w tym szczera.Nie lubiłam jej związku z Loim, on kompletnie do niej nie pasował.
4. Chuck - nie ma klasycznej urody jak Nate czy nawet Dane, ale ma to coś, hipnotyczne spojrzenie, niesamowity głos; a gdy jeszcze okazuje się, że nie potrafi być człowiekiem (często ratował swoich przyjaciół, nawet wtedy, kiedy oni się od niego odwracali; niektóre jego zachowania wobec Blair; poza tym wiele kobiet lubi taki typ złych chłopców.
5. Początkowo bardzo lubiłam Serenę - w pierwszym sezonie była dziewczyną, która popełniła wiele błędów, ale chce się zmienić; nie ocenia ludzi przez pryzmat pieniędzy, dba o swojego brata; ale z każdym kolejnym sezonem było coraz gorzej - wciąż popełniała te same błędy, typ dziewczyny, która anie umie być sama; knuje i drugi raz zdradza przyjaciółkę z jej chłopakiem.
6. Dan - w pierwszym sezonie bardzo go lubiłam, potem coraz bardziej irytujący i nijaki i pod koniec znowu jedna z moich ulubionych postaci. Tak jak napisałaś - bardzo charyzmatyczny. Lubiłam jego przyjaźń z Blair i to, jak mu na niej zależało - wtedy była między nimi chemia, ale jak zaczęli być razem ona zniknęła, widać było, że Blair ciągnie do Chucka. Nie mogę jednak przeżyć, że skończył z Sereną.
7. Lily - jedna z najbardziej irytujących postaci; w pierwszym sezonie między nią i Rufusem była fajna chemia; wydawało się, że utknęła w świecie bogactwa i przepychu, ale tęskniła za tym, co było w młodości - trasami koncertowymi, szaleństwem;jednak później coraz bardziej było widać, że kocha pieniądze i nie umie z nich zrezygnować; manipuluje innymi jak jej matka w młodości nią.
8. Rufus - lubiłam go na początku, ale jako mąż Lily był okropny, całkowicie od niej uzależniony; myślę, że jego problemem była naiwność, wiara w ludzi, czasem aż za bardzo; dobrze, że ostatecznie nie skończył z Lily.
9. Eric - bardzo go lubiłam, jedna z tych osób, które najmniej knuły w tym serialu.
10. Nate - taka ofiara losu; z jednej strony naiwny jak Rufus (dziewczyny wciąż go wykorzystywały i manipulowały nim: z drugiej strony nic nie potrafił skończyć, nie uczył się na własnych błędach - jak Serena (powinni być parą, pasowali do siebie)
11. Eleonor i Cyrus - super postacie, pozytywne - zgadzam się; razem bardzo zabawni
12. Jenny - irytująca przez większość czasu, taka młodsza Blair, tylko że Blair nie ukrywała tego jaka jest, a Jenny próbowała uchodzić za lepszą niż była; jedyny pozytyw w niej - jej pasja do mody; jej projekty były naprawdę fajne.
13. Georgina - na początku irytująca; w ostatnich sezonach bardzo ją lubiłam, szczególnie jak współpracowała z Danem. Szkoda, że to nie ona okazała się plotkarą.
14. Dorota - uwielbiałam ją i jej polskie wstawki, jedna z najzabawniejszych postaci
15. Louis Grimaldi - wkurzający; nie mogłam znieść jego związku z Blair i nie mogłam się doczekać jego końca
16. Carter Blaizen – zgadzam się; na początku wydawał się totalnym draniem (to jak wykorzystał Nate'a), ale jego związek z Sereną był fajny; chyba nawet lepszy niż Sereny z Natem.
17. Postać Hilary Duff- zgadzam się, niewiele wniosła do serialu
18. Vanessa - zgadzam się; była irytująca, ale jej miłość do Dana była szczera i trwała; niemniej cieszyłam się, kiedy zniknęła z serialu
20. Wątek miłości Blair i Chucka – początkowo bardzo fajny, ale później coraz bardziej męczący; moja ulubiona para, ale ile można? czy normalni ludzie byliby w stanie mimo uczucia wciąż się wzajemnie odpychać?
25. Nauka – tez nie rozumiem po co tyle było zamieszania z Yale itd., skoro w końcowym sezonie nawet nie udawali, że studiują.
26. Za co oni żyją? - byli przecież bogaci; nie musieli się martwić o kasę (może poza Danem)
27. Muzyka w Plotkarze - całkiem fajnie dobrana
28. Stroje + wygląd (prezentacja) - początkowo bardzo lubiłam pod tym kątem Serenę - piękna, przyciągająca wzrok; ale w końcowych sezonach już wyglądała gorzej; jakby była wiecznie zmęczona;niewyspana. Z kolei Blair - początkowo nie potrafiłam docenić ani jej urody, ani strojów (17-latka ubierająca się jak 30-latka), ale z każdym kolejnym sezonem doceniałam ją bardziej - elegancka i piękna. Lubiłam też bardzo styl Jenny i jej stroje; szczególnie te w stylu bliskim rockowego.
29. Ostatnia scena gdy jest pokazane ich życie 5 lat później – zdecydowanie cały odcinek; chętnie zobaczyłabym Chucka jako ojca; suknia Sereny - przepiękna
30. Dan jako plotkara - gdyby od początku takie było zamierzenie scenarzystów - świetny wybór; ale było widać, że decyzja o tożsamości plotkary zapadła pod sam koniec serialu, przez co było to mało wiarygodne. Ale jako postać pasował na plotkarę. Inna opcja - Georgina; albo Nelly Yuki. Był też moment, kiedy podejrzewałam Dorotę i Jenny.
Ale w pierwszym odcinku jest pokazany Dan przed komputerem i to może pokazywać, że on jest Plotkarą z perspektywy czasu.
Z większością przedstawionych tu punktów się nie zgadzam, no ale wiadomo, każdy ma inny gust i pogląd na różne rzeczy. Nie chce mi się odnosić do wszystkich punktów, tym bardziej że widzę iż temat jest stary. Skomentuję tylko dwa wymienione przez ciebie elementy- Chuck i stroje. Moim zdaniem Chuck jest BARDZO przystojny, to spojrzenie, ten głos i akcent... Ma w sobie coś, co przyciąga, jak ktoś wyżej już napisał. Ja na przykład nie lubię takiej klasycznej urody u facetów w stylu Nate Archibald. Co do strojów- nie jestem jakąś pruderyjną osobą ani zagorzałą katoliczką, ale te mega głębokie dekolty i bardzo krótkie sukienki Sereny jakoś do mnie nie przemawiają. Może dlatego, że jestem kobietą. Ale ja czułabym się niekomfortowo idąc przez ulicę i wiedząc, że przy każdym powiewie wiatru całemu światu mogą ukazać się moje majtki. Ale fakt faktem- Serena ma bardzo ładną figurę i w takich strojach wygląda dobrze. O wiele bardziej natomiast podobały mi się kreacje Blair, takie eleganckie i szykowne. Ogólnie nigdy nie lubiłam postaci Sereny, wolałam Blair. Ktoś kiedyś powiedział że Serena 'prześlizgiwała się przez życie'- robiła to co jej się podobało, wszystko załatwiała sobie ładną buźką i ujmującym śmiechem. I tak trochę było, dlatego zawsze trochę irytowała mnie jej postać. A co do Dana jako plotkary- mnie się to podobało,okazało się, że Samotny Chłopiec od początku miał haka na wszystkich. :)
Ostatnio postanowiłam ponownie pooglądać plotkarę. Udało mi się, chociaż miałam chwilę załamania w 5 sezonie. W większości punktów się z Tobą zgadzam. Nie podoba mi się, że tak ukrócili wątek ze studiami. To był duży przełom w tym serialu. Tyle odcinków poświęcili na ich walkę by dostać się na wymarzone uczelnie, a później jakby wcale tak nie chodzili. Już nie mówię o tym, by pokazywać ich na wykładach, ale chociaż od czasu do czasu wspomnieć jak im idzie. A tak to zero nauki, ciągle jakieś przyjęcia, spotkania o każdej godzinie. Tak jakby scenarzyści zapomnieli o tym, że bohaterowie są na studiach. Kolejne co mi się podobało, to wielka zamożność bez żadnej pracy. Lilly miała pieniądze po rodzicach i udziały w firmie, ale taka Serena miała fundusz powierniczy, pieniądze od matki i nic więcej. Jednak gdy była dorosła to chyba już nie ciągnęła pieniędzy od matki. Tym bardziej przy każdej ich kłótni, Lilly na pewno nie była by skora fundować tych wybryków. Fundusz też kiedyś musiał się skończyć. Eleanor chociaż wciąż pracowała, więc było wiadomo skąd ma pieniądze, ale jeśli chodzi o Blair to podobna sytuacja jak z Sereną. Po za tym jeśli wszyscy tacy bogaci byli, to dlaczego tak długo mieszkali z rodzicami? Serena tylko raz coś swojego wynajęła i to nie na długo. Pamiętam jak w jednym z odcinków było wspomniane, że Van Der Woodsenowie przeprowadzili się do hotelu, bo Lilly robiła remonty w ich domu, bo wciąż coś jej się nie podobało. Jednak gdy Ivy wyrzuca ich z mieszkania, to nagle Lilly nie ma dokąd pójść.
Kolejnym absurdem jest fakt, że wszyscy bali sie, że plotkara wyjawi kto wysyłał jej wiadomości, a nikt nie wpadł na pomysł by od początku wysyłać je z jakiegoś fałszywego konta e-mail.