Nie, nie ujawniono co moim zdaniem było dużo lepszym rozwiązaniem. Dan mi nie pasuje, zbyt wiele wątków nie pozwala na to. ;c

To jak w koncu bylo w ksiazkach? Jedni mowili na forum, ze to serena,, inni, ze to serena z blair, teraz, ze nie ujawnili. Nie ogarniam.

Ja przeczytałam wszystkie 12 części i nigdzie nie wspomniano o tym kto jest plotkarą, niemożliwe przecież, żebym aż tak nieuważnie czytała książki i nie zauważyła tego. Wgl z tego co pamiętam to nawet nieszczególnie się starano, żeby ją poznać...

bo tak naprawdę Plotkarą była Serena, Blair jak i wiele innych osób, bez nich Plotkara by nie istniała .... a ujawniając tożsamość Plotkary w kiepskim wydaniu Dana było fatalne i zupełnie niepotrzebne,już lepiej nie wiedzieć ....

masz rację, też si\e na tym zawiodłam, miałam nadzieję ,że nie ujawnią GG.. i jeszcze te reakcje NJBC - kiedyś daliby wszystko za poznanie GG i ukatrupili by ją, a tutaj?! nikt się nie wkurzył, tylko B coś pomruczała przez 2 sec... głupota, po tym wszystkim co spowodowała GG..
a jeśli chodzi o książki to też czytałam i nie ujawniono Plotkary. życie toczyło się dalej ,a Plotkary nie ujawniono

w sumie chyba kazdy chciał wiedziec,kto jest Plotkarą, ale w tym przypadku powinno byc właśnie tak jak w książce. Nie ujawniać tożsamości Plotkary i życie niech toczy się dalej.... i za jakiś czas nakrecic Plotkare iles tam lat pozniej(jak już aktorzy odpoczna :P ) ...

Też miałam nadzieję, że nie ujawnią jej tożsamości. Gdy się okazało, że to Dan, myślałam że padnę. Już bym wolała żeby to była Nelly (choć to też do końca nie jest jakieś fenomenalne wyjście). Reakcje bohaterów na tą wiadomość były po prostu śmieszne. Plotkara tak mieszała w ich życiu, chcieli ją zniszczyć raz na zawsze, a po odkryciu że to Dan żartowali i śmiali się, że np podejrzewali Dorotę. Parodia.

to byłoby najlepsze wyjście, a tak scenarzyści się ośmieszyli i ośmieszyli widzów- słabe zakończenie

a mi się zakończenie bardzo podobało, popłakałam się jak głupia, będę tęsknić za gg. Ale rzeczywiście, Dan nie był dobrą Plotkarą szczerze mówiąc ja też zawsze stawiałam na Dorotę, bo była z zewnątrz i nie miała rozterek żeby siebie nie obsmarować. A że nie chcieli zabić Dana tow sumie nic dziwnego, przecież wszystko się dobrze skończyło, poza tym jak Chuck zauważył, nie są już dziećmi. Przecież wszyscy byli winni, bo każdy podsyłał plotki.

A według mnie to ma właśnie sens i pokazało, że w końcu zaakceptowali Dana do swojego grona. Zaczęli go traktować jak swojego, a nie ciągle jak odrzutka, którego po prostu akceptują. Zauważcie, że oni między sobą też robili ogromne świństwa: Serena rozdziewiczyła Nate'a, Serena potem przespała się z Danem, zaraz po Blair, Nate wygadał się Bartowi o planie Chucka - w związku z jego złapaniem. Blair sabotowała zaręczyny Sereny itp. Ranili się ogromnie, a mimo wszystko sobie wybaczali, bo "byli" rodziną. Dan osiągnął to co chciał. Był nimi.