że z jednej strony to strasznie naiwny i przekoloryzowany serial, a jednak z drugiej strasznie wciąga i chcesz go więcej i więcej. Nie byłam nigdy w Ameryce i nie wiem jak tam wygląda życie nastolatków, przypuszczam jednak, że nie do końca tak jak w serialu, a jednak chcesz wierzyć, że tak właśnie jest i dajesz się złapać na fikcję bogatych, pięknych nowojorczyków. Nie wiem jak to jest z tymi serialami, ale pomimo całego przekłamania, są bez porównania lepsze od wszystkich polskich razem wziętych. Bo nawet jeśli lecą według schematu (wystarczy porównać sobie z innymi młodzieżowymi serialami amerykańskimi), to w taki sposób, że zawsze się podobają, przynajmniej takim ludziom jak ja.
To prawda, że mimo całego przekoloryzowania i powielanych schematów takie seriale zawsze się podobają. Jeśli chodzi o Gossip Girl trzeba przyznać, że wizualnie serial bardzo dobrze się prezentuje, wszystko jest 'wymuskane' na ach i och. Dość dawno temu czytałam chyba 1 czy 2 książki z tej serii i nie pomyślałabym, że z tych płytkich opowiastek da się zrobić coś jakby nie było ciekawego i wciągającego. No, ale jednak udało się... Teraz z niecierpliwością czekam na 11 odc;)
Pozdrawiam