PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=728963}

Po drugiej stronie muru

Over the Garden Wall
8,5 8 865
ocen
8,5 10 1 8865
Po drugiej stronie muru
powrót do forum serialu Po drugiej stronie muru

Ponieważ wszystkie już odcinki zostały wyemitowane po polsku (i są już nawet dostępne w internecie), chcę was zapytać o wasze teorie związane z fabułą. Czym tak naprawdę jest las, druga strona muru? Czy zauważyliście nazwisko z nagrobka w przedostatnim odcinku? Kim był lub co symbolizował Bestiusz? Jaki symbol przedstawiają czarne żółwie? Jak myślicie?

użytkownik usunięty
plomykowka

Jeśli chodzi o nagrobek to nazwisko napisane na nim to Quincy Endicott, czyli ten bogaty facet, który myślał, ze w jego domu straszy. Można więc przypuszczać, że do lasu trafiają dusze umarłych(??)
Zastanawiają mnie też postacie z karczmy. Na początku pierwszego i na końcu ostatniego odcinka były takie "migawki", które mówiły o losach poznanych przez braci osób. Ci z karczmy byli lalkami.

Dobra uwaga - nie dość, że byli lalkami, to śpiewali i byli rozpoznawani nie przez to, jacy są, ale kim są. To wydaje się być typowe dla... teatrzyku kukiełkowego. Równocześnie w karczmie był po prostu lalkarz, który ciągle coś strugał i mógł po prostu wzorować się na postaciach, które spotkał. Stąd ludzie z karczmy, Wirt, Greg, żaba i Beatrice również są pokazani jako figurki w końcowej scenie.

Wszystko w tym serialu wydaje się mieć więcej niż jedno znaczenie lub wyjaśnienie, dlatego też uwaga na temat figurek była trafna i ciekawa!

ocenił(a) serial na 10
plomykowka

Szczerze, tak niezwykłej bajki nigdy nie widziałem. Można interpretować na tysiące sposobów, po 9 odcinku myślałem że to kraina do której się trafia po śmierci i trochę jak w ,,Dziadach", tuła po padole łez .-. Jednak w uwagi na 10 okazuje się że jednak żyją. Ale oboje mają te same wspomnienia co potwierdza tą metafizyczną naturę. Kiedy nastolatki wchodzą na cmentarz gadają o poznaniu wszechświata.
Grób był grobem Quincy'iego, można założyć że Quincy'iego Edicott'a. Można więc założyć że obok leży Margueritte Grey.
Można to rozumieć tak jakby chłopaki przenieśli się do krainy zmarłych, lub podświadomie wykreowali coś takiego.
Jednak ciekawsze wydaje mi się, że chłopcy przeżywając doświadczenie bliskiej śmierci, na moment trafili do pogranicza (czyśćca?) w którym napotykali dusze, chcące naprawić stare błędy, lub dokończyć niedokończone sprawy.

ocenił(a) serial na 10
Himitsu69

A oprócz tego zastanawia mnie jeszcze postać... ,,Mistrza Dyń". Czy Imię Enoch mogło być przypadkowe?

ocenił(a) serial na 10
Himitsu69

A zauważyliście że w ostatnim odcinku, w migawce gdzie widać Enocha z kościotrupami, obok niego stoi lampa taka jak drzewiarza?

Himitsu69

Dokadnie w stronę tej interpretacji się skłaniam - że chłopcy trafili do czyśćca, a przynajmniej do miejsca na pograniczu życia i śmierci. Ostatnia scena z ich "życia" to wpadnięcie do wody, a pierwsza scena w której odnajdują ich ludzie z miasta, to wyjście z tej wody. Wszystko mogło wydarzyć się w ciągu minuty lub kilku sekund w naszym świecie, ale "poza murem" czas prawdopodobnie nie gra roli. Wydaje mi się, że ludzie których spotykają pochodzą z nieco różnych okresów, z dawnych czasów, podczas gdy Wirt korzysta z kaset magnetofonowych, a w mieście widzimy neony (lata 90?). Drzewiarz i lampa naftowa to moim zdaniem środek XIX wieku.

Wirt jest zagubiony i widzimy to już od samego początku; sam w siebie wątpi i łatwo się poddaje, omal nie pozostał w Nieznanym na zawsze. Uratował go Greg, który sam postanowił oddać się w łapy Bestiusza, tylko dlaczego? Wydaje mi się, że naprawdę żałował kradzieży kamienia i sam chciał ją odpokutować. Jako dziecko jest tak czysty i niewinny, że boli go najmniejsza rzecz, którą zrobił źle. Wszystko to sprowadza się do grzechów i zagubienia, a to potwierdza teorię czyśćca. Uważam też, że Drzewiarz przełamując swój strach o córkę i niszcząc Bestię albo "przeszedł dalej", albo wrócił do domu, do życia. Albo... córka dołączyła do niego.

Ciekawostką jest, że dom Drzewiarza jest również domem Beatrice... Znalazł go i mówił, że był porzucony. To również sugeruje różne światy/miejsca w czasie.

Ogółem serial jest niesamowity i do samego końca, a nawet dalej, nie wiemy co było prawdą a co nie. Jeśli cały świat poza murem w rzeczywistości nie istnieje lub przynajmniej nie jest fizyczny, to dlaczego żaba nadal miała dzwonek w brzuchu? Może miała go od początku i to zrodziło całą historię? Podobnie było z Labiryntem Fauna i dokładnie z tego samego powodu uwielbiam ten film, był magiczny i okrutny, a granica między jednym a drugim jest trudna do określenia.

ocenił(a) serial na 10
plomykowka

ze wszystkim się zgadzam oprócz jednego. Wirt i Greg są z czasów nam współczesnych. Wirt to dziwak, lubi oldschool, dlatego nagrywa kasety. Sara nie ma magnetofonu żeby ją odtworzyć, bo w dzisiejszych czasach dzieciaki nie potrzebują tego typu sprzętów, wszystko mają w mp3. Gdyby to były lata 90 na bank miałaby na czym odtworzyć kasetę.

ocenił(a) serial na 10
telegrafistka

Słuszna uwaga, zgadzam się jak najbardziej.

ocenił(a) serial na 9
plomykowka

Co do lasu to raczej nie będę odbiegać opinią od reszty osób, które się tu wypowiedziały - to jakiś świat pozagrobowy, choć nie ograniczałabym go jedynie do czyśćca. Zagubieni ludzie, których Beast zmienił w Edelwoods (nie wiem, jakie jest polskie tłumaczenie tych upiornych drzew...), a następnie Woodsman ścinał i palił, wydają się raczej mieszkańcami piekła: dla nich nie ma już ratunku, co więcej to oni tworzą Beasta (który przecież składa się z twarzy pojawiających się na tych drzewach. Być może z każdym kolejnym drzewem przerobionym na olej przybywa kolejna twarz?). Ponadto, nie wszyscy bohaterowie napotkani przez chłopców i Beatrice wydają się nieszczęśliwi, a przynajmniej nie w stopniu, w jakim jest błądzący z bratem Wirt, co więcej - wizyta braci pozwala większości z nich na szczęście, a więc być może odnalezienie spokoju i trafienie do swojej definicji raju? Och, a Pottsfield z drugiego odcinka to dosyć jawne nawiązanie do Potter's field - miejsca, w którym grzebano ludzi ubogich i nieznanych. Symboliczne są również dwa grosze za podróż promem do Adelaide: tyle samo należało zapłacić Charonowi za podróż po rzece Styks.
Sam tytułowy "mur ogrodu" jest właściwie odpowiedzią na to, gdzie znajdują się bohaterowie. W dziewiątym odcinku, gdy chłopcy zakradają się na cmentarz, przez chwilę widać jego nazwę - bodajże "Everlasting Garden" (nie jestem pewna pierwszego członu, jednak z pewnością było tam coś o ogrodzie). To wyjaśniałoby również ludzi z różnych epok, jakich spotykają - spotykają po prostu dusze tych, których tam pochowano. Potwierdzeniem tej teorii wydaje się nagrobek Quincy'ego i rzeczywiście można założyć, że obok leży Margueritte. Wirt i Greg trafiają do lasu w stanie śmierci klinicznej: ostatnia scena z ich życia w "naszym świecie" to wpadnięcie pod wodę, a pierwsza po odnalezieniu się - wypłynięcie. W dodatku, w czasie święta plonów któryś z przebranych za dynię szkieletów pyta Wirta, czy nie jest on w mieście zbyt wcześnie, zapewne mając wówczas na myśli "przeobrażenie się" w szkielet, co zdają się potwierdzać słowa Enocha, że wszyscy w końcu dołączają do niego i jego poddanych. Uważam, że również postawa Wirta co do wędrówki, tj. czasem rezygnacja, niechęć jest powiązana z nastrojem, w jakim znajdował się przed wypadkiem. To w końcu tylko nastolatek, to oczywiste, że mogło mu się od dramy, jaką sam sobie wyolbrzymił, odechcieć żyć i nie chciał wracać.
Bestiusz/Beast jest właściwie całkiem oczywistym odniesieniem do Lucyfera, podobnie, jak cała wędrówka przez las to luźne nawiązanie do "Boskiej komedii" Dantego - nawet bohaterom obu utworów towarzyszy jakaś Beatrice. ;) W każdym razie, sam główny antagonista podpisuje pakty z ludźmi (do tego równie pełne kłamstw), ma długie rogi i praktycznie nie widzimy jego aparycji (a gdy już widzimy - w "Boskiej komedii" Lucyfer był istotą o wielu ustach. Wiemy, jak wygląda Beast), a co najważniejsze - i moim zdaniem to bardzo ładne, subtelne nawiązanie - Beast, podobnie jak władca piekła, nie ma żadnej mocy sam. Potrzebuje innych, aby wykonywali czynności, których on potrzebuje do przeżycia - czyli ścinania Edelwoods i wyrabiania oleju - i wpływa na nich groźbami i obietnicami. Swoją drogą, co do córki Woodsmana: widzimy ją w intrze, gdy patrzy w stronę lasu. Z kolei w epilogu widzimy spotkanie jej i ojca w domu z intra, nie tym, w którym Woodsman zamieszkał, bo był opuszczony. Czy iście szatańskim zagraniem nie byłoby, gdyby dziewczyna zwyczajnie poszła na spacer, Woodsman udał się na jej poszukiwania i nie mogąc jej znaleźć wpadł w rozpacz, co wykorzystał Beast, nakłaniając go do paktu, a tymczasem dziewczyna cały ten czas była w domu, do którego spokojnie wróciła? Kiedy się pojawia w epilogu, to ona wychodzi z wnętrza domu, nie Woodsman, co może wskazywać, że dopiero wrócił on do opuszczonego w dniu poszukiwań domu, a dziewczyna cały czas tam mieszkała, czekając na niego.
Czarne żółwie wydają mi się symbolem strachu przed nieznanym lub pozorów - straszny pies w pierwszym odcinku wypluł takiego żółwia i stał się na powrót normalny, zaś cały kosz tych żółwi znajdował się w domu Auntie Whispers, która również zjadła jednego, gdy chłopcy sądzili, że to ona jest potworem.
Trudno mi do końca pojąć, czym/kim były postaci z karczmy, choć zgadzam się, że bardzo wyraźne były nawiązania do teatru kukiełkowego - nawet Rabuś w czasie swojej piosenki poruszał się jak marionetka na sznurkach. Moim zdaniem dosyć istotne tutaj jest to, że jedyną osobą w gospodzie przyjazną chłopcom od razu był Lalkarz. To również on określał rolę Wirta, o ile dobrze pamiętam. Być może Lalkarz jest Losem? (Nie posuwałabym się do teorii o Bogu, wówczas raczej nie siedziałby na tyłku w karczmie, gdy na zewnątrz grasuje sobie Beast. A jeśli tak, to bardzo ponura wizja dla nas) I jeszcze co do odcinka z karczmą - tam również dostajemy wskazówkę, kim jest Beast. Goście utożsamiają go z tym, kto nosi lampę, z kolei znaczenie imienia Lucyfer to "ten, który niesie światło". Wracając również do "Boskiej Komedii" - tam samobójcy zostawali zamienieni w drzewa. Z kolei ci, którzy zamienili się w Edelwoods stracili wiarę i przestali szukać wyjścia, co można uznać za równoznaczne z samobójstwem (niekoniecznie od razu, obstawiam, że wiele z nich to takie przypadki jak Wirt, które po prostu przestały walczyć, jednak niestety ich nikt nie uratował).

Przepraszam za taki długi post, po prostu jestem świeżo po tej animacji i nie mam z kim podzielić się wrażeniami. :'D

ocenił(a) serial na 8
LemonadeChan

Wielkie dzięki za ten post, pomógł mi pozbierać myśli po seansie ;). Genialna animacja!

ocenił(a) serial na 9
Arthaniel

Bardzo proszę, cieszę się, że mogłam pomóc. (;

ocenił(a) serial na 9
LemonadeChan

Interpretacja jest świetna, baardzo dziękuję! :) Jednak pominęłaś niej jeden bardzo ważny (tak myślę) aspekt. Mianowicie, Beatrice była drozdem. A drozd, według symboliki znalezionej w internecie 'uchodzi za przynoszącego długowieczność, przedłużającego życie. W jego pieśni ludzie dopatrywali się śpiewu Rajskiego Ptaka, zwiastuna Dobrej Nowiny.' To chyba tłumaczy chęć Beatrice do towarzyszenia chłopcom 'mimo wszystko'. :)

ocenił(a) serial na 9
jestemnikko

Faktycznie, zupełnie przegapiłam zarówno gatunek Beatrice, jak i jego symbolikę. ^^ Myślę, że Twoja interpretacja jest słuszna, osobiście dorzuciłabym jeszcze tutaj jeszcze fakt, że Beatrice jest dla chłopców nadzieją na wydostanie się z lasu. (;

LemonadeChan

wow, dzięki wielkie za świetną interpretację :D

ocenił(a) serial na 9
szarosen

Nie ma za co, pisanie tej analizy na świeżo po seansie było samą przyjemnością ^^

LemonadeChan

Jest znacznie więcej nawiązań :) Obaj główni bohaterowie są poetami niepotrafiącymi się odnaleźć w relacjach z innymi ludźmi. Obaj ruszają na wyprawę z powodu ukochanej. Dantemu towarzyszy również poeta, Wergiliusz który oprowadza go po coraz niższych kręgach piekła, będący mu przewodnikiem na prośbę Beatrycze. Wirtowi towarzyszy jego brat, który też ma liryczne zadatki (przyśpiewki, rymowanki). Greg wciąga Wirta coraz głębiej w głąb lasu za sprawą Beatrycze-ptaka, która po części jest tak jakby miłosnym interesem Wirta w tej dziwnej krainie. I w Boskiej Komedii i w Over the Garden Wall mamy postać Lucyfera. Mamy 10 odcinków serialu, tyle ile segmentów piekła w Boskiej Komedii + obszar wejścia do piekieł. Każdy odcinek ma przedstawioną cechę/grzech danego kręgu.
Tak jak w Boskiej Komedii historia zaczyna się w serialu w mrocznym lesie, atak wilka/wilków. Przed wejściem do piekieł mamy wiadomo jaki zapis i prawie identycznie chłopców ostrzega starzec z siekierą.
W drugim epizodzie mamy te dyniostwory czekające na zbiory niczym dusze w Limbo na zejście Jezusa, do tego ta wielkich rozmiarów postać która osądza tak jak na to sobie zasłużono (Minos).
Trzeci odcinek ze szkółką to żądza, nauczycielka nie może przestać myśleć o swoim ukochanym, ma depresje, jest zdruzgotana, ma rozchwianie emocjonalne.
W odcinku 4 mamy tą knajpkę w której talerze i kubki stoją puste, goszczące w niej istoty mają pustą zastawę, wejścia do karczmy pilnuje pies - brzmi znajomo :D?
Następnie odcinek z bogaczem który zakochany był w pieniądzach a któremu pieniądze nie dały szczęścia. Chłopcy usiłują też zdobyć 2 monety by móc przepłynąć łodzią rzekę :)
Następnie krąg gniewu gdzie potępieńcy taplają się w błocie/bagnie tak jak żaby w serialu, w ogóle w odcinku jest sporo gniewu, np. Wirt zabiera w złości nożyce Betrycze.
Później Herezja, opętana przez demona dziewczynka pożerają zbłąkanych, chata pełna okultystycznych ozdób.
Tak samo w reszcie odcinków, Wirt tracący nadzieje zamieniający się w drzewa (tak jak samobójcy w Komedii). Wirt udający kogoś kim nie jest, okłamujący sam siebie. W ogóle Halloween tak jakby na tym polega. Do tego karą za oszustwa, kłamstwo w tym kręgu było spadanie w otchłań, czyli w nieznane tak jak Wirt i Greg. Grzesznicy karani byli również (pochlebcy) jedzeniem ekskrementów tu mamy Wirta karmionego błotkiem :P No i na koniec Zdrada, ostatni krąg skuty lodem, i wichrami wywoływanymi skrzydłami szatana który od czasu do czasu pożera dusze i próbuje się uwolnić (Bestiusz). Zdrajcy są zamrożeni, nie mogą się poruszyć tak jak Greg zamieniający się w krzew.
Ten serial to po prostu inna odsłona, podejście do Boskiej Komedii Dantego, pełno do niej odwołań i smaczków :)

Pozdrawiam.

plomykowka

warto ogladac po polsku czy w oryginale?

ocenił(a) serial na 8
Justyna_0288

Polska wersja jest ok, ale odcinki które znalazłem w internecie są okropnej jakości.

użytkownik usunięty
Jonasz95

Na stronie cda udostępniłem całą animację w jakości HD z dubbingiem. Szczegóły w moim drugim komentarzu poniżej.

Justyna_0288

http://polskibastion. pl/showthread.php?tid=650
Tutaj wstawione są linki do wszystkich odcinków po polsku w bardzo dobrej jakości a polska wersja językowa również stoi na bardzo wysokim poziomie ;) Po wklejeniu wystarczy usunąć spację przed pl

ocenił(a) serial na 10
Justyna_0288

O dziwo, polska wersja stoi na bardzo wysokim poziomie.

użytkownik usunięty
Justyna_0288

Jakby ktoś był zainteresowany, skleiłem wszystkie odcinki w jedną całość i udostępniłem na cda z polskim dubbingiem w jakości HD.
Znajdziecie tą animację pod tytułem "Po drugiej stronie muru" - wystarczy użyć tamtejszej wyszukiwarki.

użytkownik usunięty

Na dzień dzisiejszy administracja skasowała tą bajkę na CDA, ale mam ją na serwisie ch.o.m.i.k.u.j

ocenił(a) serial na 10

Możesz podać swojego chomika? ;)

użytkownik usunięty
MechanicznaSarenka

Proszę bardzo. W środku od razu podałem link do folderu z plikiem :)

http://wklej.to/7KeTh

ocenił(a) serial na 9
plomykowka

No dobra: wszystko co tutaj napisano ma sens. Mam jednak pytanie na temat wątku, którego nie poruszono: co symbolizują zwierzęta uczęszczające do szkoły podstawowej? Ktoś ma jakieś teorie?

plomykowka

Jeszcze w kwestii Quincy'ego - pamiętacie, jak dziwnie zachowywał się, gdy odwiedzili go chłopcy? Ciągle coś szeptał, m.in. o tym, że popełnił jakiś straszny czyn, w wyniku czego dorobił się fortuny. Wspomnieliście też o symbolice Beatrice jako drozda. Mnie z kolei nasunęło się skojarzenie z pawiem, który pojawiał się w posiadłości Quincy'ego. Paw to symbol nieśmiertelności, zmartwychwstania i życia po śmierci.

ocenił(a) serial na 9
plomykowka

A co myślicie o tym?
Według mnie, Wirt nie radzi sobie z kontaktami z rówieśnikami, jest innym i zamkniętym w sobie nastolatkiem. Niepowodzenie miłosne dołuje go jeszcze bardziej i skłania do próby samobójczej, w czasie której przeskakujemy przez mur rzeczywistości i wnikamy do jego podświadomości, aby odbyć z nim wędrówkę w poszukiwaniu siebie samego.
Jego osobowość zostaje podzielona na dwa człony. Pierwszym jest Wirt, odziany w strój czarodzieja, mędrca o wyglądzie lekko komicznym, co świadczy o jego niepewności odnośnie własnej oceny. Być może uważa się za osobę bystrą, ale wie, iż w oczach innych uchodzi właśnie za osobę komiczną. Dowody na to możemy znaleźć w jego relacjach z Beatrice. Z początku, jak każdy, ocenia go negatywnie i nie darzy szacunkiem, lecz z upływem czasu Wirt imponuje towarzyszce swoją wszechstronną wiedzą i przyznaje ona, że źle go oceniła. Być może jest to obraz jego wymarzonej relacji, w której osoba przypinająca mu łatkę dziwaka i niezdary daje mu szansę, nie ocenia go z góry. W wyniku tego poznaje jego wewnętrznego mędrca i zaprzyjaźnia się z nim.
Bohater opowieści za źródło swoich nieszczęść uważa, czyniącą go wyjątkowym, aczkolwiek innym od reszty nastolatków stronę, jaką jest Gregory. Ponadprzeciętna wrażliwość i rozwinięta wyobraźnia, w oczach przeciętnych małolatów zostaje odebrana jako odejście od normy i wyklucza go ze środowiska, co naturalnie go przytłacza.
Próbuje on sobie wytłumaczyć dlaczego jest nierozumiany, przez co często jesteśmy świadkami złości wobec Gregory'ego. Nie potrafi jednak wyzbyć się swej inności, gdyż jest to jeden z głównych filarów jego osobowości. Darzy on swoje wewnętrzne dziecko zbyt dużym uczuciem, aby tak po prostu je z siebie usunąć. Finalnie dochodzi do wniosku, iż pozostanie dawnym sobą będzie najlepszym wyjściem, a z zaistniałej sytuacji wyciągnie wnioski i zacznie pozytywniej patrzeć na świat. W ostatniej chwili porzuca myśl o odebraniu sobie życia i trafia jedynie do szpitala, gdzie czeka go szczęśliwe zakończenie historii. My za to widzimy, że Wirt pod wpływem złych emocji zakłamał rzeczywistość i nie jest ona tak negatywna, jak wcześniej ją nakreślił.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones