Nie chodzi mi o victim blaming ale jak ktokolwiek, matką policjantka, opiekunowie mógł pozwolić żeby dziewczyna szła do ośrodka wychowawczego dla chłopców, sama na sam z podopiecznym przebywala. I co to za wolontariat jak cały czas jest sam na sam z tym jednym chłopakiem. Bardzo poważnie zaburzonym wydaje się. I jeszcze po tym stażu z nim się spotykała nie chodzi mi o to że sprowokowała napaść alezetakiezachowania wydają się być sprzeczne z zasadami bezpieczeństwa w takich instytucjach.