CO TO MIAŁO BYĆ
Rozważam przestać oglądać po tym odcinku, no ale nie da się przestać XD
Jak to zobaczyłam zadałam sobie dokładnie to samo pytanie.
Ciesze sie jednak, że za tydzien jest ostatni odcinek i moze uzyskam na to odpowiedz.
Ale tych absurdow nie da sie juz znosic.
Miałam tak samo...
Zbyt dużo imaginacji, mam nadzieję, że coś się faktycznie wyjaśni. Myślałam, że wszystko będzie takie proste, ojciec Barbiego teleportuje jajo i będzie ok. Ale przecież to by było za proste....;)
Jednak, mimo wszystko, czekam na ostatni odcinek.
Scenarzyści się popisali, bardziej pokręconego i dziwnego odcinka chyba nie widziałem. Ciekawi mnie tylko co oni chcą z tego zrobić, jak to wszystko zakończyć, bo poskładać w całość to chyba nie będą w stanie..
Zrobią to samo co w serialu Lost. Czyli nic. Czyli nie dadzą jasnej odpowiedzi na pytania. Czyli nie wyjaśnią wszystkich tajemnic. Zostawią widzów z wrażeniem niedosytu i rozczarowania. Tak samo jak w większości seriali. A nawet jeśli zdołają wspiąć się na wyżyny twórczości i przeskoczą Lostów, to zapewne odpowiedzi będą w stylu "bo tak chciała wielka tajemnicza siła" lub podobne.
ten tekst Rebeki o dwóch Melani łączącą teraźniejszość z przeszłością i trzymanie ją za dwie ręce był strasznie durny
Haha, dokładnie! Jak ona w ogóle na to wpadła? Czemu to ręce symbolizują przyszłość i przeszłość? Nie wiem nawet czy chcę wiedzieć. Może 2x13 ukróci naszą mękę i zakończą ten głupawy aczkolwiek mimo to wciągający serial :D
To miało akurat trochę sensu, no bo w końcu Melania pojawiła się po śmierci Angie, była jedną z 'czterech rąk przeszłości', a nie mogło brakować rąk i kopuła tak to załatwiła :D logiczne.
Najgorsza wg mnie była śmierć żony Jima, jakby ona w ogóle nie czuła, że Lyle wbija jej nóż w plecy? Bo spokojnie całowała Jima kiedy się mu wykrwawiała do ust? No i krew wyglądała tak sztucznie, że głowa boli... jak i rozpacz Jima...
Już myślałem że to ósmą ręką może jest Ojciec Barbara, bo on wziął to jajko, ciekawe kim on jest na prawdę, może on jest kimś ważniejszym niż go przedstawiają
Pan Barbara mógł wziąć jajko bo najwidoczniej mu zaufało gdyż Julia też nie jest żadną ręką ale jajo jej zaufało bo chciała dobrze, nie miała złych racji a na początku ojcec Barbiego miał dobre intencje, dopiero później jak go obtoczyli żołnierze to nie miał wyboru i musiał zmienić swoje plany i zamiary więc jajo się zezłościło i tyle.. to też jest powód pogorszenia się Melanie :)
można i tak tłumaczyć, ja tłumaczyłem sobie w ten sposób że po prostu są jacyś "wybrańcy" Ci co mogą dotykać jaja nie zginą, tak założyłem
Mam nadzieję, że będzie bo jak nie to skończy się tak jak Lost - Zagubieni. Milion wątków bez zakończeń.
Faktycznie absurdalny odcinek,nieźle się uśmiałem.
1.Wszechstronnie uzdolniona nauczycielka akurat ma tą samą grupę krwi.Jakim cudem oni przeżyli cały pierwszy sezon bez niej ?
2."Kim jest Melanie ?" To mnie po prostu rozwaliło.Cały sezon minął a ten nawet nie wie kim jest Melanie ;o
3.Wystarczyło obmacać Melanie i już sie jej polepszyło xD
Nie wspomnę o tym, że niby tak mądra nauczycielka i przede wszystkim lekarz nie wiedzą o tym, że każdemu biorcy można podać grupę 0 minus.
Ja wręcz przeciwnie - o ile pierwsza połowa odcinka to nudy, tak druga naprawdę miała niezłe tempo akcji (przyznam, że poszczególne rozwiązania mnie tak nie raziły jak wyżej użytkownicy wypisują no ale ja to ja xd). Scena z ojcem Barbiego, 'porwanie' Melanie czy chyba najlepsza scena odcinka: gniew Hanka.. tfu, Big Jima po śmierci Pauline = bezcenne. Szkoda może tylko tego, że 'rywal' tego chciał i w zasadzie padło na to, co sobie ubzdurał z Pauline i rączką.. i niebem. Ciekaw jestem finału i.. co w ogóle z s3? Powstanie czy to definitywny koniec?