Czy jest ktoś wstanie wyjaśnić jak można pomieszać metan z wodą, bo serio pytam.
1) Metan- nie dość, że gaz to jeszcze węglowodór czyli niepolarny
2) Woda - nie dość, że ciecz to jeszcze polarna
dla tych co dawno w szkole nie byli "Podobne rozpuszcza się w podobnym"
To jakim kurde cudem to sie wymieszało????
Benzyna (czyli w większości oktan - tak to ten od 8, a metan od 1 atomów węgla)
z wodą rozumiem, że też się miesza ekstra...no coment
tak to juz jest ze w filmach czy serialach wystepuja rzeczy ktore nie maja prawa racji bytu
co jak co ale serial mi sie podoba i utrzymuje dobry poziom
wg mnie metan utrzymuje sie na gornej powierzchnii wody - jest jak np. olej w "polaczeniu " z woda.
Mylisz metan z metanolem chyba.
Metan to gaz (a przynajmniej powyżej -162˚C) i nie ma opcji aby unosił się na górnej powierzchni wody...
Myślcie coś gdy piszecie.
Nie ma to żadnego znaczenia gdyż scenarzyści popełnili ewidentny błąd. Nie doinformowali się przez co później wychodzą im takie zgrzyty.
No dokładnie to jest porażka.
W Bieszczadach jest takie źródło bełkotka. Tam ciągle (jak woda gazowana) idą bąbelki metanu.
Przecież gaz ziemny to 90% metanu
Zauważyli, że uwarzyli warzywo, Marko. Ty jak zwykle w postach ortografy strzelasz. Pewnie z tego samego powodu sądzisz, że wszelkie idiotyzmy w filmach są dozwolone. Byle by była łatka sci-fi.
Wybacz.... ale piszesz skrajne herezje!!!
Piłeś kiedyś etanol? (czyli każdy dostępny alkohol na rynku????) chyba jest rozcieńczony wodą nie?
To kolego z metanolem nie ma żadnej różnicy! Dlatego jest tak piekielnie niebezpieczny i jest najmocniejszą trucizną.
Nie rozróżnisz tego dopóki nie spróbujesz i nie umrzesz.
Dzieci... coście w gimabazie robili????
A czy ja gdzieś napisałem, że metanol ma właściwości oleju?
Taka propozycja, najpierw zrozum co ktoś ma na myśli a dopiero później ewentualnie zacznij go na siłę edukować...
Sądząc po twoich wcześniejszych postach na siłę prowokujesz do kłótni. Wybacz ale nie mam zamiaru obrzucać się błotem więc będziesz musiał szukać sobie dalej.
I tak się zapytam po raz kolejny, gdzie napisałem, że metanol ma właściwości oleju? Nie odpowiesz na pytanie, nawet się nie produkuj bo to nie ma sensu.
Hehe jak się nie wie co odpisać to zaczyna się ubliżać drugiej osobie. Jedynie co potrafisz to obrażać w dyskusji? Tylko tyle masz do powiedzenia?
Gratulacje...
I dlaczegóż to tak się wkurzasz? Proponuję trochę ochłonąć, złość piękności szkodzi. ;]
"Wstyd i nic wiecej."
Ciekawe, a jak byś oceniła osobę, która pluje się tak właściwie nie wiadomo o co, jej większość odpowiedzi w temacie to obelgi, jedynym argumentem jakiego używa jest "zamilcz analfabeto" (swoją drogą chyba nawet nie wie co oznacza słowo "analfabeta") oraz usilnie stara się przypiąć komuś zdanie którego nigdy nie wypowiedział. Ot, histeria w czystej postaci.
"Oczu nie zamydlisz niczym. "
Kurczę no i po daremno kupiłem całą torbę mydła... ;(
"Nie mow do mnie."
Ależ proszę bardzo, najpierw jednak bardzo chciałbym wiedzieć co rozumiesz pod stwierdzeniem:
"Wybacz.... ale piszesz skrajne herezje!!!"
Naprawdę, jestem cholernie ciekawy twojego punktu widzenia. Bo chyba jakiś masz skoro ciągle wałkujesz jedno i to samo?
"Z drugiej strony kretyn wypije metanol i spokoj bedzie."
Czyżby miałaś jakieś doświadczenia względem picia metanolu skoro tak ciągle o tym wspominasz? ;)
"Dla ciebie to przecież unosi sie na powierzchni. Wiec nie masz pojecia ze etanolu od metanolu nie odróznisz.
Skoro tego nei wiesz to nie uwazasz i moze takim trybem doboru ewolucji jednego analfabety bedzie mniej."
I znowu starasz się wmówić mi coś czego nigdy nie napisałem, wałkując po raz kolejny jedno i to samo. A nie sorry dochodzi jeszcze płaska ziemia, trzeba przyznać, że masz bardzo bujną wyobraźnię.
Jesteś niezwykle zabawna. ;)
"PS> "nie zamydlanie oczu" analfabeto to wyrazenie tym razem z języka polskiego jako metafora odwracania uwagi
Porażka"
No i skłoniłem Cię do zajrzenia w słownik frazeologiczny. Aż jestem z siebie dumny. :)
Teraz jeszcze tylko sprawdź co oznacza słowo analfabeta i moja misja edukacyjna zostanie zakończona sukcesem.
A więc pokażesz mi w końcu w którym miejscu napisałem rzekomo, że metanol ma właściwości oleju czy kończymy tą jakże zabawną lecz bezowocną dyskusję?
Czyli jednak nie potrafisz odpowiedzieć na proste pytanie i zawsze reagujesz tak żenującą formą ataku?
Wybacz, zaatakowałaś mnie już na samym początku tej dyskusji próbując mi wciskać różne kity i przy okazji obrażać w każdej twojej wiadomości. Wiesz na czym polega twój problem?
Nie potrafisz przyznać się do błędu.
Dorobiłaś sobie kilka stwierdzeń w mojej wiadomości i uznałaś iż jest to dobry motyw do podbudowania własnego ego kosztem przypadkowych ludzi. Niestety zrozumiałaś, że nie potrafisz wytknąć mi błędu dlatego też zaczynasz lawirować wokół dyskusji (którą sama zaczęłaś) rzucasz wysublimowanymi słówkami ale tak po prawdzie nie masz pojęcia co oznaczają oraz obrażasz w zasadzie każdego kto ma odmienne zdanie od twojego.
Teraz, uciekasz z podkulonym ogonem pozostawiając po sobie całą masę bełkotu stojącego na naprawdę żenującym poziomie.
"Jakimi słówkami? Języka polskiego nei znasz, praw natury nie znasz..."
Ok w takim razie proszę wyszukać w moich wiadomościach tautologii oraz wytłumacz mi co to takiego "pauperyczny styl" bo chyba z pauperyzacją to ma niewiele wspólnego.
No i na koniec stwierdzenia "jesteś śmieciem społecznym", "Robię ci łaskę, że w ogóle z tobą rozmawiam. ".
Ja to jest, że dalej rozmawiasz z tym biednym małym śmieciem robiąc mu tak ogromną łaskę oraz pogrążając się z każdym kolejnym napisanym przez siebie słowem "księżniczko?
Naprawdę mam Ci po kolei wymieniać wszystkie pierdoły, które wypisywałaś?
Jesteś prawdziwą mistrzynią trollingu...
„Dlatego jest tak piekielnie niebezpieczny i jest najmocniejszą trucizną. „
Nie jest najmocniejszą trucizną. Istnieją znacznie silniejsze.
„Nie rozróżnisz tego dopóki nie spróbujesz i nie umrzesz. „
„Z drugiej strony kretyn wypije metanol i spokoj bedzie. „
Jesteś na tyle sfrustrowaną osobą aby życzyć komuś śmierci? Nakłanianie do samobójstwa jest karalne kochanieńka więc lepiej uważaj co wypisujesz.
„Tylko tobie się należą tego typu gratulacje. „
Kontra niczym kłotnia dzieci z piaskownicy.
Jesteś gupi.
No chyba ty...
„Według Ciebie i Ziemia jest płaska i po prostu testujesz ludzką cierpliwość. „
Raz po prostu kłamiesz, dwa zdanie bez sensu. Równie dobrze możesz napisać: Jesz banany i testujesz ludzką cierpliwość...
„Normalnie wiedza dzikiego zwierza wypuszczonego z buszu. „
Ma się rozumieć jesteś światowej sławy naukowcem i przetestowałaś wiedzę owego dzikiego zwierza tak? I co najważniejsze jesteś jasnowidzem, który potrafi zajrzeć do mojego umysłu dokładnie badając poziom mojej inteligencji.
„Nie mow do mnie.”
A więc sama nie potrafisz czytać tylko przepuszczasz wszystko w Ivonie, tak? I kto tu jest analfabetą? ;]
„Dla ciebie to przecież unosi sie na powierzchni. Wiec nie masz pojecia ze etanolu od metanolu nie odróznisz. „
„Teraz bedziesz sie bronił ze masz prawo nie wiedziec, że ziemia nie jest płaska? A byles przekonany, że jest? „
I znowu ściemniasz. ;)
PS. Jesteś alkoholiczką czy po prostu pędzisz bimber? Twoje zamiłowanie do alkoholu jest tutaj wprost niewiarygodne.
„Proste jednak to było, że z matolem do konsensusu zadnego nie mozna dojsc. Tautologia goni tautologie. „
Aby utworzyć konsensus obie strony muszą wykazać się inicjatywą. Niestety z twojej strony brak inicjatywy...
I dalej mi nie podałaś rzekomych tautologii w moim rozumowaniu.
I tutaj perełka:
„bo jest taki temat jak sredniowiecze na j. polskim jest pojęcie "Biblia pauperum" czyli "Biblia dla ubogich"
na historii w czasach Cesarstwa Rzymskiego Paryż nazywano "Pauperum PARISorium" czyli miasto ubogich.”
Gdzieś już na filmwebie natrafiłem na podobne zdanie, odszukałem je i zgadnij kto je napisał. ;]
„bo wiesz... tam są pewne pojęcia, które każdy człowiek znac powinien i to o czym piszesz nie jest słownikowym wyrazem. Np. Biblia Pauperum czyli Biblia dla ubogich lub nazwa Pauperum Parisorium za czasów Cesarstwa Rzymskiego nazwa Paryża. „
Nauczyłaś się jednego zdania i teraz powtarzasz „jak robot z jednym zdaniem jak zacieta płyta.”
A jeśli tak bardzo lubisz tworzyć nowe słowa, koniecznie musisz wykładać polonistykę na uniwerku. Może tam docenią twój geniusz.. ;)
Nie wspominam już o twoim zamiłowaniu do ubliżania w zasadzie nie tylko mi ale każdemu kto ma odmienną opinię od Twojej, dodać trzeba jeszcze olanie pisowni oraz składni. Ogólnie piszesz na odwal się.
To co dla Ciebie jest trudne, dla kogoś innego jest łatwe. Nie oceniaj wszystkich swoją miarą. ;)
A o braku podstawowej wiedzy wnioskujesz ma się rozumieć z swojej kryształowej kuli tak?
Bo jakoś tutaj dałem Ci mało możliwości do poznania mojej wiedzy chemicznej.
Przykłady oraz argumenty poproszę.
Nie masz żadnej wiedzy chłopie. I to jest zalosne nawet nie śmieszy.
Druga sprawa powinies mi rece i nogi całować bo mozliwe ze uratowalam ci zycie.
Na lekcjach sie nie słuchało. A ja powiedzialam ci ze podejrzanego alkoholu pędzonego z niewiadomego zrodla lepiej nie ruszac bo mozliwe...ze zamiast etanolu
mógłby byc to metanol. I wtedy zonk...
przykład.
Myslałbyś ze metanol pływa na górnej powiierzchni.....a tu nie ....jest taki sam jak etanol. I bys sie nie poznał ze to trucizna.
Widzisz ocaliłam cię od nieszczęscia wielkiego.
"Nie masz żadnej wiedzy chłopie. I to jest zalosne nawet nie śmieszy.
Druga sprawa powinies mi rece i nogi całować bo mozliwe ze uratowalam ci zycie."
Potrafisz jeszcze coś ciekawego wywróżyć z swojej kryształowej kuli?
Nie wiem, może zostanę rozjechany przez rowerzystę?
"Na lekcjach sie nie słuchało. A ja powiedzialam ci ze podejrzanego alkoholu pędzonego z niewiadomego zrodla lepiej nie ruszac bo mozliwe...ze zamiast etanolu
mógłby byc to metanol. I wtedy zonk..."
Koneserka czeskiego alkoholu? ;]
Wiedziałem, że jesteś jakoś związana z bimbrownictwem. :P
"przykład.
Myslałbyś ze metanol pływa na górnej powiierzchni.....a tu nie ....jest taki sam jak etanol. I bys sie nie poznał ze to trucizna."
Nie, napisałaś tylko własne insynuacje na temat tego nieszczęsnego metanolu. Chcę dokładny cytat, w którym jasno stwierdzam, że metanol ma właściwości oleju.
Nie podając mi go sama robisz z siebie idiotkę.
"Mylisz metan z metanolem chyba.
Metan to gaz (a przynajmniej powyżej -162˚C) i nie ma opcji aby unosił się na górnej powierzchni wody...
Myślcie coś gdy piszecie."
1) Na pewno ty pomyslales XD nie moge z tego
2) na pewno pomylił metan z metanolem.... taaaa bo metanol w przeciwienstwie do metanu uniesie sie na górnej powierzchni wody.....
JEDNYM SŁOWEM.....BŁYSZCZYSZ XD
"2) na pewno pomylił metan z metanolem.... taaaa bo metanol w przeciwienstwie do metanu uniesie sie na górnej powierzchni wody....."
Według Ciebie ktoś kto uważa, że metan nie jest gazem będzie wiedział, że metanol rozpuszcza się w wodzie?
I ty piszesz, że to ja nie myślę...
Już widzę gdzie jest problem. Masz ogromne problemy z rozumieniem danego tekstu, może jest to spowodowane po prostu brakiem logicznego myślenia.
Ale ok wytłumaczę Ci wszystko po kolei jak komu głupiemu.
Kolega Tpicasso napisał:
"wg mnie metan utrzymuje sie na gornej powierzchnii wody - jest jak np. olej w "polaczeniu " z woda."
Na pewno pierwsze co uderza w twój błyskotliwy umysł jest to iż metan jest gazem i nie ma opcji aby unosił się na powierzchni wody. Z tym na pewno się zgodzisz.
A więc nasuwa się pytanie dlaczego chłopak myśli, że metan jest cieczą?
Może po prostu pomyliło mu się z inną substancją i najważniejsze która substancja jest najbardziej prawdopodobna?
Tak właśnie metanol i chyba domyślasz się, że związek tyczy się nazewnictwa.
Dlatego też napisałem:
"Mylisz metan z metanolem CHYBA". Niestety nie potrafię wejść chłopakowi do głowy (tak jak Ty to robisz) dla tego też specjalnie da Ciebie masz zaakcentowane słowo chyba.
A teraz jeszcze prościej, najprościej jak się tylko da.
Wyobraź sobie, że Tpicasso napisał: "wg mnie metan utrzymuje sie na gornej powierzchnii wody". Bez ostatniej części dotyczącej oleju.
W ogóle nie odnosiłem się drugiej części zdania, czy to tak trudno Ci pojąć?
"Napisałes, że metanol utrzymuje sie na górnej powierzchni wody."
Po raz ostatni, pokaż mi jaśnie pani wiadomość gdzie takie coś napisałem.
"A to co ty miałeś na myśli co on miał na myśli..."
Dobrze się czujesz? W tym zdaniu tyle logiki co kot napłakał....
"Wobec tego dla ciebie metanol jest tym o czym pisze Tipicasso."
I tutaj widać jak rozpaczliwie starasz się wytknąć komuś błąd, którego nie popełnił. Widzisz moja droga, z mojej wiadomości wynika tylko tyle, że chłopakowi pomyliły się substancje.
Ale ty to doskonale rozumiesz tyle, że twoje ego nie pozwala się przyznać do błędu w rozumowaniu.
I na dodatek wyrywasz zdania z kontekstu.
Zatrujesz sobie kochanie? Podałem Ci mnóstwo argumentów ale Ty na żaden nawet nie raczysz odpowiedzieć.
No to jak tak można? ;)
Kochanie, co znaczy "nie mój do mnie" jakiś nowy slang? ;)
Ahh nie sorry to twoje słowotwórstwo.
Gdybym napisałem samo zdanie mylisz metan z metanolem, przyznałbym Ci całkowicie rację. Może to zabrzmieć jakbym rzeczywiście uważał iż metanol utrzymuje się na powierzchni wody.
Ale niestety zaraz później dodałem.
"Metan to gaz (a przynajmniej powyżej -162˚C) i nie ma opcji aby unosił się na górnej powierzchni wody..."
Co jednoznacznie wykazuje iż chodzi o stan skupienia. Jeśli nie potrafisz tego pojąc bardzo mi przykro.
I nie nie zagłębiałem się w temat metanolu. Wybacz ale to nie mój problem iż sobie dodajesz pewne rzeczy.