Big Jim wmówił wszystkim, że Barbie jest mordercą. Są oni gotowi go powiesić bez procesu. Szeryf w ogóle nie bierze udziału
w przesłuchaniu. Barbie nawet nie próbuje nic wytłumaczyć policjantce. Ruda, która wcześniej jest ogłaszana jako niedoszła
ofiara Barbiego zostaje poinformowana, że zostanie oskarżona o nasłanie mordercy na męża. Dlaczego ona nie poszła i nie
powiedziała, że to nie Barbie ją postrzelił? A na drugi dzień Barbie jest bohaterem, bo opylił pola. To ci wszyscy ludzie
zapomnieli o tym, że jest rzekomym mordercą?