Lubię twórczość Stephena Kinga, ale często twórcy w średnio udany sposób ekranizują jego prozy. "Pod Kopułą" jest dla mnie najlepszą książką Kinga. Wyjątkowo spodobało mi się przedstawienie kondycji mentalnej amerykańskiego społeczeństwa, które pod kopułą w 5 dni... robi się faszystowskie.
Czy warto poświęcić czas serialowi? Dorównuje książce? Ci, co czytali wiedzą, że często by zrozumieć zachowania, diabeł tkwi w szczegółach.
Człowieku, uciekaj od tego serialu jak najdalej. O ile pierwszy sezon da się oglądać, bo jest nutka tajemnicy, nawet fajne postacie, to drugi sezon jest kopalnią absurdów, totalnym chłamem i tragedią. Żałuje każdej spędzonej chwili oglądając ten serial. Warto poświęcić czas ale na dobre produkcje, bo ta na pewno do takich nie należy :)
Serial różni się od książki. Jednym się podoba, inni twierdzą, że to gniot. Jednak S.King w jakiś sposób przyczynił się do scenariusza serialu. Stwierdził, że to tak jakby alternatywna wersja tego co dzieje się w książce. No i King pojawia się w jednym odcinku przez krótką chwilę.
Ja tam serial lubię i myślę że najlepiej będzie jeśli sam go obejrzysz, bo ile ludzi, tyle opinii na temat tego serialu :)
Moim zdaniem, nie dorównuje książce. Jak (prawie) zawsze książka jest lepsza. Ogromne różnice są już w pierwszym odcinku, a jak sam zauważyłeś ,,diabeł tkwi w szczegółach. " Moim zdaniem owe szczegóły psują serial. Ale zawsze warto obejrzeć, żeby wyrobić sobie własne zdanie na ten temat. Pozdrawiam :)