Witam, witam... kto się dziś przyłączy do mnie?
Wzięłam na warsztat kolejny odcinek ML i mam kilka spraw do obgadania z Wami.
Tym razem chodzi o nowo przemienionego wampira-lekarza, który pozostawiony sam sobie "dziczeje". A Mick i Beth rozwiązują zagadkę kilku morderstw, których sprawcą okazuje się właśnie pan doktór... W tym odcinku poznajemy też wcześniejszą historię Micka i tego jak to stał się wampirem.

Po pierwsze: Himi, na samym początku tego odcinka masz możliwość zorientowania się w rozkładzie przestrzennym poziomu, na którym mieszka Mick: tak jak to ktoś wcześniej zauważył, prywatne mieszkanie Micka znajduje się po prawej stronie korytarza, natomiast jego biuro detektywistyczne jest tuż obok, na końcu korytarza. Tak więc można je spokojnie połączyć jakimiś drzwiami - ale to podpatrzymy w następnych odcinkach.

Po drugie: zwróciliście uwagę może na sprzątaczki? Oczywiście oprócz stwierdzenia, że "lateks rządzi" u nich ;) Tak mi się wydaje, że ciekawe mają zajęcie te całe sprzątaczki miastowe...

Po trzecie: jeśli chodzi o jakieś szczególnie celne "złote myśli" z tego odcinka, to przyznam szczerze, że żadna jakoś specjalnie nie przykuła mojej uwagi. A Wy zwróciliście na którąś wypowiedź swoją uwagę?

Po następne: Mick bardzo swobodnie poruszał się po szpitalu... niby dwójka lekarzy zwróciła mu i Beth uwagę, że "tam nie można wchodzić", ale nie dość, że dostali się bez problemu do bloku, gdzie przebywał doktorek, to jeszcze później Mick bez pardonu wpakował "zakołkowanego" delikwenta na wózek, po czym bez żadnych przeszkód ze strony personelu szpitalnego zawiózł go do piecyka i sfajczył... możliwe takie wygodne zbiegi okoliczności? Czy wampir miał szczęście? ;/

Josef - zdecydowanie go za mało w tym odcinku! Tak się martwił przy okazji prof. Ellisa, a teraz raptem nie przejął się zbytnio tym, że po necie krąży reportaż Beth o ofiarach, którym "zniknęła" z ciał cała krew... niekonsekwencja scenarzystów? Czy raczej wiara doświadczonego wampira, że i tym razem Mick opanuje całą sytuację?

I tyle ode mnie...
VSRRR :