PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=786960}
7,3 593
oceny
7,3 10 1 593
Podnieś głos
powrót do forum serialu Podnieś głos

Klimat FNL widoczny od pierwszej sceny. Kiedy Radnor jedzie przez miasto, od razu podobieństwo wprost uderzają z ekranu: praca kamery, ujęcia, indie. Po chwili sprawdziłem, że Rise jest stworzony przez Jasona Katimsa. W końcu, serial okazuje się duchowym następcą FNL: małomiasteczkowość, problemy z nią związane - zaściankowość miasteczka, konserwatywny paradygmat, etc. Jednak Lou Mazzuchelli to nie Coach Taylor, a Radnor to nie Chandler, jest dużo mniej przekonywający - być może postać nie jest też idealnie napisana. Taylor był niemalże idealny, Lou nie jest, ale nie to jest problemem. Jego połączenie smutku, uroku i goryczy po prostu nie przekonuje w pełni - cały czas widzę Radnora, nie postać, tak samo jak w innych jego rolach, jak Liberal Arts. Mimo to, sam klimat tego serialu, mnie jako fana FNL kupuje, na tyle, że obejrzę dalsze odcinki.

matbla2000

...Glee? bynajmniej. jedyne co łączy te dwa seriale to motyw grupy śpiewających licealistów. sam Josh Radnor wypowiedział się w którymś tam wywiadzie że "Rise" to nie "Glee" - nie śpiewają w randomowych momentach i nie jest to gatunkowo musical czy komedia.

isobel

Słuchaj, dlatego cały mój post jest poświęcony FNL, a z uwagi na powierzchowność podobieństwa do glee, wspominam o nim jedynie w tytule. Jednak nastrój tego serialu, tj. skupianie się jeszcze bardziej na prostych i romantycznych relacjach licealnych, zejście z poważnej i dramatycznej tonacji fnl przypomina nieco glee. Stąd porównanie jest zasadne.
Co do samego serialu, bo jestem chyba na bierząco, to jest naprawdę przeciętny. Nie oferuje nic nowego (Parenthood, które rownież bazowało na Friday Night Lights było wielokrotnie bardziej kreatywne), szczególnie ciekawego, ani przenikliwego. Cały drugi plan jest miałki, zero charyzmy czy mocnego zarysowania postaci - ta nauczycielka taką postacią nie jest.
Typowy serial do włączenia w tle. Jesli drugi sezon był w planach, to raczej nie doczeka się realizacji.

matbla2000

ok. rozumiem to. tak naprawdę to chyba każdy w pierwszej chwili skojarzył Rise z Glee. choć w rzeczywistości, tak jak pisałam wcześniej, niewiele mają ze sobą wspólnego. niestety tylko na słowo muszę ci uwierzyć, że więcej w tym serialu jest klimatu Friday Night Lights - nie było mi dane obejrzeć tego podobno genialnego serialu.

Rise to faktycznie nic wybitnego i prawdopodobnie naprawdę nie doczeka się kontynuacji. niemniej jest całkiem sympatyczny, aktorzy dobrze grają i naprawdę potrafią śpiewać a Josh Radnor jest świetny w roli Mazzuchelliego. jak dla mnie bez szału, ale można obejrzeć.

isobel

Cóż, spróbuj to fnl. Szału moze nie być, bo to jednak serial z innej epoki, mi kojarzacy sie z własnym dorastaniem - stad taki sentyment. Nie wiem czy spodobałby mi sie teraz, ale z dwojga, to zdecydowanie lepszy of rise. A szkoda, bo Teda Mosbiego też bardzo lubię, i byłem całkiem tym Rise podekscytowany.

matbla2000

no właśnie bardzo chcę obejrzeć Friday Night Lights - tyle dobrego słyszałam o tym serialu i w ogóle zapowiada się bardzo obiecująco -, ale niestety nie mogę nigdzie go znaleźć w internecie i to nawet w języku oryginalnym. łudzę się że może któregoś dnia np. Netflix go udostępni. póki co mogę sobie tylko pomarzyć :)
pozdrawiam

isobel

http:/ /dwatchse ries.to
Kiedyś btl na cho miku tez , nie wiem jak tersz

ocenił(a) serial na 5
isobel

Jest całość z polskimi napisami na Amazon Prime.

Pauleta

i też na vider :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones