Dopiero skończyłem sezon dziewiąty i mam trochę mieszane uczucia, co do niektórych
aktorów z serialu.
Chad Micheal Murray pojawił się tylko w jednym odcinku od dłuższego czasu,
natomiast
Hilarie Burton nie pojawiła się w ogóle. Pytam retorycznie: DLACZEGO, SKORO TEN
SERIAL WYPROMOWAŁ TĘ DWÓJĘ? Nie mogli zagrać w ostatnim odcinku? Na
prawdę
są aż tak zajęci, choć nic o nich nie słychać? Moim zdaniem to nieuczciwe posunięcie
wobec osób z serialu, a przede wszystkim fanów OTH. Szkoda też, że nie zakończyli
wątku z Alex, która wyjechała w trasę i przepadła (?).
DUŻY PLUS, za to, że Nathan i Haley byli ze sobą od pierwszego do ostatniego
sezonu,
niemalże cały czas się kochając i będąc ze sobą (oczywiście krótkie rozstanie się
zdarzyło).
Brook - plus za przemianę tej bohaterki. Z szalonej dziwki stała się dorosłą i dojrzałą
kobietą. Cieszę się, że scenarzyści postawili na jej drodze Juliana, chociaż z Lucasem
byli moją ulubioną parą na początku.
NAJLEPSZA ZALETA SERIALU to oczywiście Jamie. Niesamowite dziecko! Oczarował
mnie od pierwszego odcinka!
Pomimo, że serial miał wiele błędów to wszystkie sezony (jak dla mnie), z wyjątkiem
jednego, 7, były na bardzo dobrym poziomie.
I choć serial zacząłem oglądać w maju, to będę za nim tęsknił, bo przecież "TREE HILL
JEST DOMEM".
Az sie wzruszylam po przeczytaniu Twojego posta. Zgadzam sie odnosnie wszystkiego:) Pozdrawiam!
Zgadzam się co do Brooke :) na początku niby ją lubiłam ale mnie często denerwowała, a już szczególnie jak była z Lucasem to bylo w tym za dużo narzekania, dramatu, płaczu i takie tam więc akurat z tym się nie zgodzę :D za 7 i 8 sezonem średnio przepadam, za to 9 jest jednym z moich ulubionych :)
Brooke byla moja ulubiona postacia. Jej przemiana byla czyms wspanialym. Podobala mi sie rowniez jej przyjazn z P.Sawyer [ nie rozumiem tez dlaczego odeszla i nawet nie wrocila w ostatnim odcinku ]
Wedlug mnie najgorszy okazal sie sezon 5, nie wiem zbyt duzy przeskok w czasie, nie wiem. Ale poprostu nie pasowal mi do innych sezonow.
"I love You P.Sawyer. I love You too B.Davis'' uwielbiam to ♥ OTH bd zawsze w moim sercu i jestem pewna ze jeszczce nie raz do niego powroce .
Zgadzam sie z Toba co do Jamiego - byl fantastycznym dzieciakiem ale jak dla mnie to w 100% przebil go Logan w 9 sezonie! nie widzialam slodszego dziecka:) !!
a dla mnie Logan to kochany dzieciak ale Jamie jest nie do pokonania przynajmniej dla mnie, mnie 5 sezon też zawiódł bardzo tym przeskokiem w czasie
O tak ten taniec Jamiego z Q byl superowy...wogole podejscie Q to dzieciakow (pomimo pewnej zacietosci na poczatku w stosunku do doroslych) bylo wspaniale!! Moje ulubione serie to 4 i 6 kiedy to Payton schodzi sie z Lucas'em a potem sie juz zareczaja nie moglam sie przemóc do Linsday. I ja rowniez nie kumam czemu nie mogli chocby symbolicznie pojawic sie kilka minut w ostatnim odcinku???? I podobnie jak spalonytost daje wielki plus za relacje Haley i Nathana a szczegolnie dwie sceny...(SPOJLER SPOJLER SPOJLER)
Kiedy Nathan oznajmia Haley ze dostal sie do Charlotte Bobcats oraz kiedy oboje w koncu sie spotykaja w szpitalu po porwaniu...normalnie wyciskacze lez:):)) Ale dobrze ze juz sie to skonczylo bo zaczynalo sie robic chwilami conajmniej dziwnie;);) pozdro
Ja niedawno skończyłam oglądać OTH i ciągle zastanawiam się jak taki kinomaniak jak ja nie obejrzał go wcześniej?!:) Osobiście jestem nim zauroczona. W dobie hitu jakim jest Plotkara OTH okazał się ciepłym, zabawnym wręcz uroczym serialem obyczajowym. Nie było tam wiele miejsca na intrygi albo jakieś megaszybkie akcje a mimo to pochłonął mnie niesamowicie. Kiedy odszedł Chad i Hilarie myślałam, że serial wiele straci ale jednak nie...sprytnie wprowadzili nowe osoby i naprawdę wszystko było znów super!. Z wielkim sentymentem będę wracać do tego serialu:)
Podziwiam Was za wytrwałość :P Mnie ten serial na początku podobał się bardzo. Obejrzałem 5 sezonów, to było dobrych kilka lat temu. I powiem tak - jakby skończyli to kręcić po 4 sezonie, dałbym wysoką ocenę. Ale potem tak mnie znudzili, zamulili, że po prostu nie mogłem tego zdzierżyć już.
Oczywiście to jest moja opinia, wiem, że wielu ludziom do końca się podobał. Mi niestety nie.
Pozdrawiam!
Ja oglądałem do końca, jednak momentami też bardzo mnie męczył, choć nadal znacznie częściej skutecznie odprężał. Zgadzam się w 100% sezony 1-4 to zupełnie inna liga, niż późniejsze odcinki, które nie dorastają im do pięt. Jednak w 4. sezonie też nie podobał mi się jeden wątek z przyrodnim bratem Peyton.
Jeśli ktoś miałby ochotę przeczytać mój tekst nt. OTH, to zapraszam na mojego bloga: http://mimesisnamalymekranie.blogspot.com/2012/07/sentymentalnym-okiem-cz-5-one- tree-hill.html
W ten weekend postanowiłem skończyć swoją przygodę z One Tree Hill i obejrzałem cały sezon dziewiąty. Kiedyś trochę tęskniłem za "starą" jego koncepcją, ale w dalszego oglądania jakoś tą myśl zostawiłem za sobą. Przez te 9 sezonów mogę w sumie zarzucić twórcom dość sporo źle zrobionych rzeczy, ale przez sentyment nie zamierzam tego robić. Zakończenie było zrobione w naprawdę fajny sposób i uświadomiło mnie w tym, że warto było poświęcić swój czas na przygodę z Tree Hill.
* I dodam jeszcze, że w pamięci na pewno pozostanie mi główny motyw muzyczny całego serialu, który świetnie oddawał jego klimat. :)
Dziewiąty sezon jest super :D świetne aktorstwo Bethany i Sophii. Mogłoby się wydawać, ze motyw porwania będzie głupi ale podobało mi się, tak samo jak walka kawiarni :D
a mi właśnie motyw porwania nie za bardzo się podobał w tym sezonie, ale gdyby nie to to nie byłoby pięknej sceny Naley w 9x11 <3
jakie są twoje ulubione sceny z całego serialu ? :)
Na serio chcesz żebym wymieniała? :D Hehe, nie no, sama nie wiem co wybrać ale jak Haley zobaczyła Nathana w szpitalu całego i zdrowego to jedna z najlepszych. Z tego co sobie przypominam teraz to jeszcze jak Haley dała Rachel w twarz, jak Brooke wkurzyła się na Tarę i rzuciła w nią czymś szklanym w kawiarni, sceny z Chrisem :D kłótnia Leyton w piątym sezonie, ślub Leyton, sceny depresji Haley były świetne, duuużo tego :) a Twoje?
u mnie też jka Haley zobaczyła Nathana szpitalu, Naley i Brucas w końcówce 3x13 i 3x09, jak Brooke tańczy w dzień swojego ślubu, po tym jak Jamie przyniósł jej płytę, zakończenie szkoły i ostatnia scena w 4x22, dziewczyny tańczące do Spice Girls, pierwszy pocałunek Clay i Quinn, scena w deszczy Lucasa i Brooke, Naley na weselu Leyton, Brooke i Julian w 6x23, kiedy się żegnają, slumber party w 2 sezonie i by się pewnie jeszcze uzbierało tego trochę... <3