- Quinn/Clay - chciałabym, żeby mi zależało, ale nie jestem w stanie;
- Chase/Alex - nie lubię ich jako pary, ale po paru miesiącach oczekiwania można by oczekiwać, że dostaną ciekawszy motyw niż ten, że Chris pośrednio nie pozwala Chase'owi przelecieć swojej lubej; poza tym średnio to jest ciekawe, że w serialu emitowanym raz na tydzień przez kilkanaście tygodni para przez cały odcinek zajmuje się swoimi... tyłkami, zwłaszcza gdy poza tym nie ma nic do zaoferowania;
- Chris - miło było go znowu zobaczyć, a jego sceny z Haley były fajne, szkoda że wciągają go w bagienko Chase/Alex, fajne było, jak wygłuszał Alex, zresztą nie dziwię się mu :);
- Victoria - zabawna scenka, jak wpadła do Bakerów i zachwycała się swoimi wnukami praktycznie ignorując przy tym ich matkę;
- Austin Nichols - nie wiem, jak on to robi, ale gra coraz gorzej;
- Lydia - jest słodziutka, więc oczywiście nie może być jej za dużo czy nawet w normalnych ilościach, szkoda;
- Jamie - jest dokładnie tam, gdzie ma być, czyli bez idiotycznych, domorosłych wątków;
- Ted - miał niezłe wejście, nawet jestem ciekawa, co tam namiesza;
- Ted/Victoria - jedna z niewielu rzeczy, które mnie naprawdę zainteresowały w tym odcinku, myślę, że to sprawka aktorów;
- Nathan/Haley - no cóż... i tak było lepiej niż w poprzednim sezonie, gdzie gadali o psach i tym podobnych bzdurach (jeżeli w ogóle ze sobą gadali), poza tym James w końcu włożył kapkę pasji w swoją grę,
- Dan/Haley - najlepsza część odcinka, cóż, uwielbiam Joy i Paula, nie bez powodu zresztą, w ich scenie w kościele odczułam posmak starych czasów, uwielbiam wątki, w których istnieją prawdziwe dylematy (zwłaszcza rodzinne), a nie kiszki typu "chcę się gzić, ale nie mogę", szkoda tylko, że tym zagraniem z trzeciego sezonu zapędzili Dana w kozi róg, choć Paul swoją grą sprawia, że Dan jest bardziej ludzki niż niejedna postać.
Podsumowanie:
Dan/Chris/Haley - 6/6
reszta - 2/6
Odcinkowi jako całemu oceny nie wystawię, bo dysproporcje są rażące, a te dobre fragmenty nie trwały na tyle długo, żeby przeważyć te... średnie.
fajnie, że zrobili ten początek, który zapowiada niezłą akcję na cały serial. Mam tylko nadzieję, że to nie Nate będzie leżał w prosektorium...
Chris Keller wymiata ;D Nie przepadałam za nim we wcześniejszych sezonach ale teraz się pośmiałam.
Wie ktoś czy Lucas i Peyton będą w koncu w tym sezonie czy nie ma już szans?
SPOILER, SPOILER
od samego Chada (gra Lucasa), twórców OTH, już są na ten temat z nimi wywiady po ang. Peyton nie będzie- Hilarie /grają/ nie miała czasu niby, tak mówią :P. Lucas będzie na 1 odcinek, 7 czy 6 nie pamiętam już. SPOILER SPOILER
Odcinek jak odcinek, mnie się osobiście podobał - ale nie oczekiwałam fajerwerków. Kilka sekund z Natanem to jednak zbyt mało. Mam natomiast przemyślenie na temat forum. Po premierze i tak długiej przerwie tylko - tylko !!! 3 wpisy. Szkoda. Pozdrawiam wszystkich fanów OTH.
najprawdopodobnie ludzie czekaja az bedzie online z napisami itd. nie kazdy zna na tyle angielski zeby ogladac bez napisow lub na zywo.
hmm czy serial sie tak calkowicie wypalil? chyba nie do konca, po prostu rezyser dal dup* i tyle.
odcinek powiewal nuda, a mozna bylo zrobic cos fajnego z niego.
sceny lozkowe z alex to normalnie istna zapchajdziura ;p
Mi się odcinek podobał bardzo, a zwłaszcza momenty Brooke/Julian/bliźniaki (są słodziutkie xD). Chris powrócił, ale jakoś wątpie, żeby namieszał. Sceny z Chasem/Alex takie sobie, ciągle o tym samym... no i zostaje Hayley, która jakoś wyładniała ;) i Nathan, którego było bardzo mało, ale podobno tak ma być w sezonie 9, że Nathana prawie nie będzie. Teraz czekam na występ Lucasa ;)
Tak, ja też już jestem po odcinku. Odcinek podobał mi się. Za dużo było Chase i Alex a za mało Nathana, no ale cóż. Ciekawi mnie wątek z Clayem i jego lunatykowaniem. Zobaczymy co z tego wyniknie :) Pozdrawiam.
Mi też się podobał , lekki taki , szybko mi zleciał. Mogłaby Karen wrócić z córeczką, oraz oczywiście Lucas i Peyton przynajmniej w jednym odcinku.. Tym bardziej że Hilary zapowiadała że przecież 'nie zabili ich w finale' i ma zamiar wrócić przynajmniej gościnie, a to raczej Chad nie wyrażał chęci jakiekolwiek powrotu. Ale wracając do odcinka. Alex tępa idiotka jakaś lubię ją, ale główny wątek to był jej tyłek. Julian był fajny na początku, teraz jakiś się z niego zrobił pożal boże . Też sądze że najlepszy wątek był z Danem. Nie rozumiem , mogli by mu choć trochę wybaczyć już na to czekam od kilku sezonów.Chris kocham go ! Dobrze że wrócił ,ale miałam nadzieję że wniesie więcej 'świeżości' lecz, miał tylko kilka fajnych tekstów (nie to co kiedyś ; ] ) i ogólnie znudziło mi się jak ciągle gadał o Alex. Troszkę taki nie dopowiedziany odcinek. Po na początku był pokazany pożar, Chris, szpital i Haley, pobity Julian. Myślałam że w końcu jakiś fajny dramat a to był takie z dupy wzięte i do niczego nie prowadzące xdd Nie wiem czy mi to umknęło gdzieś czy co ;p A i jeszcze Queen i Clay. Lubie ich ale czasem robią z nich takich debili . Ale ogółem całkiem przyjemny odcinek.
Może i nie był to odcinek najwyższych lotów, ale mi aż się ciepło w środku zrobiło jak ich wszystkich zobaczyłam i poczułam klimat OTH, pojawił się cytat i wszystkie znajome twarze... ;) Mam straszny sentyment do tego serialu, jak dzieciak i cały odcinek się szczerzyłam jak głupia, ciesząc się, że jeszcze te 13 odcinków spędzę z moimi ulubionymi bohaterami i ich dylematami.
Ja powiem tak- odcinek w miarę ok, popłakałam się jak Dan mówił, że nie ma gdzie iść ale wydaje mi się, że to właśnie on spalił tą chatę żeby się zbliżyć do rodziny syna. Nie wiem, tak mi to wyglądało. Ten początek pomysłowy ale faktycznie nijak się wiązał z resztą. Zaciekawiło mnie kto był pod drzwiami Hayley i dlaczego Clay tak lunatykuje. I bardzo się ucieszyłam z powrotu Chrisa :) jego sceny to moje ulubione. Najnudniejszy wątek to oczywiście Alex i jej tyłek, jak już ktoś stwierdził. Jakoś wyjątkowo mnie drażni ta laska, nie mogę przeboleć, że głupi Chase wybrał ją, z głupim uśmieszkiem, zdradzającą go i ogólnie wkurzającą zamiast Mii.
obstawiam Dana lub Lucasa jeśli chodzi o odwiedzenie kawiarenki i domu Scottów, co do spalenia baru, to Dan, przecież było nawet pokazane jak to robi
A ja bym obstawiała, że ta kawiarenka i dom to może być właśnie to lunatykowanie Clay'a.
ten początek, w którym byly urywki to na pewno połowa sezonnu będzie. Moim zdaniem wprowadzono napięcie do sezonu w ten sposób - w pierwszym docinku wszystko zostało pokazane jako piekne, fajne, nikomu się krzywda większa nie dzieje, normalne życie ale będziemy czekać na tą apokalipsę z samego początku.
Na początku pomyslałam, że to końcowka sezonu taka będzie, no ale skoro to ostatni sezon to raczej go tak nie zakończą, więc obstawiam połowę :) będzie ciekawie.
I serio tylko mnie przeraziła ta scena Haley w prosektorium???? zwłaszcza, że Nathana nie było właśnie w tych pierwszych urywkach....
No urodziła;) W ostatnim czy tam przedostatnim odcinku 8 sezonu powiedziała,że jest w ciąży.No też tak pod koniec odcinka pomyślałam,że ten początek to taki urywek tego jaki będzie cały 9 sezon.Mam nadzieję,że wróci ten początek,czołówka z piosenką Gevina " dont want to be" bo bardzo za nią tęsknie.
No mało rzeczywiście Nathana,szkoda bardzo.Powrót Chrisa fajny.Za dużo Alex i Chase to fakt bo nie są jakimiś głównymi bohaterami i dla mnie jakimiś mega ciekawymi.
A co do prosektorium,Boże! żeby to nie był Nathan!
Ale ogólnie miły i fajny odcinek.
mnie wkurza clay i kazdy jego watek. koles jest beznadziejny i te lunatykowanie? tez nie mieli czego wymyslic. Chris zawsze byl fajny, moze podratuje ten sezon, bedzie zabawniejszy czy cos.
Kurcze no, nie wiem co się tak czepiacie Alex. Ja ją strasznie lubię, za to za Mią nie przepadałam. A co do reszty to odcinek nieszczególnie mi się podobał. Jedyne sceny, które mi się podobały, to Quinn pilnująca Claya no i Brooke+Julian+dzieciaki. No i jestem ciekawa o co chodzi z tymi otwartymi drzwiami, ale myślę, że może to dotyczyć lunatykowania Claya.
ja do Alex tez nic nie mam. moze byc, jest to jest. sceny z quinn ok,ona w ogole ejst zabawna. gorzej z clayem-nie lubie go, wkurza mnie i nudzi. jego watek tez taki beznadziejny.
mnie też się odcinek podobał, ojciec Brooke na plus, gdyby ktoś chciał to zapraszam na mojego bloga "Mimesis na małym ekranie"
Początek naprawdę mocny! Szkoda właśnie, że wszystko będą pewnie rozwiązywać przez pół sezonu... Myślałam, że odcinek będzie lepszy, a tu takie trochę flaki z olejem... Ale co by nie było i tak wielki sentyment do OTH mam i będę z nimi do końca! :)
A ja z innej beczki - wie ktoś może jaki tytuł nosi piosenka, którą mogliśmy usłyszeć na końcu tego odcinka? :)
Proszę : Blind Pilot - New York
Co do odcinka dla mnie taki sobie, Alex od zawsze działała mi na nerwy nic się nie zmieniło. Jeżeli Nathan umrze to umrze i serial, zresztą nie mieli by już pierwszoplanowej męskiej postaci takie moje zdanie.
Jedynie na plus to byli blizniacy, ojciec Brooke,Dan i najfajniejszy Chris :))) Reszta nudaaa
Czekam na wiecej Krisa:)
Opłaca się oglądać ten film? Nie jest nudny? Do jakiego serialu można go porównać? Coś takiego jak Życie na fali?
9 sezonów - to mnie kręci - uwielbiam tak dłuuugie seriale - byleby były ciekawe...
Milion razy lepsze niż Życie na fali! Opłaca się, cudowny serial i bardzo wciąga
A możesz rozwinąć myśl? ;) W czym Cię bardziej urzekło Życie na fali niż OTH?
pierwsze 4 sezony świetne, pozniej coraz gorzej, ale i tak oglądam dalej, bo mam sentyntyment do tych bohaterów :P
ogólnie jest to serial "głęboki", jeśli wiesz co mam na mysli
Zhadzam się z poprzedniczką, jest rzeczywiście głęboki i nie wiem jak bardzo by się zepsuł to i tak bym go pewnie oglądała do końca.
Ktoś napisał, że nie oczekiwał fajerwerków, ja oczekiwałam i niestety się zawiodłam.
Dan zamieszka z Naley - no nawet ciekawe :)
Powrót Kellera - super pomysł ;)
I fajnie, że pojawił się cytat ;)
no ale na tym się chyba kończy :)
Lunatykowanie Clay'a - Really? Niezwykle pomysłowe. ;/
Wątek Alex i Chasa, cóż, lubię ogólnie te dwie postacie, tylko mam nadzieje, że nie było to zapowiedzią, że ich wątek będzie opierał się tylko na jednym, tak jak w któryś odcinkach Brooke i Juliana oraz Claya i jego dziewczyny chyba też..
Tęskniłam za Jamiem, a tu nawet chyba nie wypowiedział przez cały film 5 słów.. ;/
i ogólnie taki średni był ten odcinek, co nie zaczy, ze nie czekam z niecierpliwością na następny. ;)
Również oczekiwałem fajerwerków z racji choćby faktu że musieliśmy tyle czekać ale to dopiero 1 epizod. Supernatural też nie zaskakiwał w najnowszym sezonie ale ostatni odcinek naprawdę znów sprowadził serial na dobrą drogę oby i tak było z naszym serialem. Nawiasem dla mnie serial umarł jak z planu odeszli Peyton i Lucas.
Ojj zgadzam sie. ;(
Lucas, a właściwie Chad osobiście był powodem dla którego zaczęłam oglądać serial, dlatego też był moją favourite postacią w filmie, Peyton też bardzo polubiłam. ;) Nie mogę się doczekać żeby zobaczyć ich ponownie, znaczy Luka, bo Peyton chyba juz nie będzie tak?
W sumie obejrzałąm promo następnego odcinka i hmm.. moze rzeczywiście sie akcja rozkręci, na co liczę ;)
No moim zdaniem, podkreślam moim zdaniem konflikt braci w początkowych epizodach jak i później był motorem napędowym całego serialu.