Uważam, że to jeden z najciekawszych odcinków tego sezonu. U każdego coś się działo :) Jestem ciekawa Waszych opinii na ten temat :)
Trzymałam kciuki za Nathana i gdy zobaczyłam tego policjanta to myślałam, że już wszystko będzie dobrze, a tu takie coś! Masakra ;// Nathan i tak bardzo dzielny jak zawsze )) Mam nadzieję, że Dan go znajdzie i mu pomoże J
Bardzo ucieszyłam się, jak zobaczyłam Lucasa :D Szkoda że Peyton i Sawyer nie mogli jakoś wcisnąć chociaż do tego odcinka :( Jestem ciekawa czy ktoś jeszcze uważa, że przywrócenie ich na cały 9 sezon byłoby wspaniałym zakończeniem serialu :) Zawsze się ich fajnie oglądało, a szczególnie Peyton :D byłą taką fajną charakterystyczną postacią no i miała fajny głos :) Mimo, ze bardzo się ciszę, że chociaż na chwilę przywrócili Lucasa, to i tak uważam, że jego wygląd, a najbardziej to fryzura “wołają o pomstę do nieba” xD Fuj, fuj, fuj :D A w piątym i szóstym sezonie wyglądał tak dobrze!
Szkoda mi Haley :( jest moją ulubioną postacią tego serialu i ta scena jak żegnała się z dziećmi :( Szkoda że uwierzyła policjantowi, a Danowi już nie ufa :/ Zauważyłam, że mała Lydia jest naprawdę prześliczna i podobna do Nathana :DDD
Zaczynam się też bać o Brooke. Ta sprawa z zabójcą Quentina nie wygląda dobrze :// Za to co powiedziała w więzieniu ten facet może znowu jej coś zrobić ;/
Poza tym biedny Chuck … Tak ugania się za swoim ojcem, a wszystko wskazuje na to, że ten bydlak go bije :/ Mam nadzieję, że Chase coś z tym zrobi.
No i zostaje Clay, którego wątek, jak dla mnie, jest nudny. Quinn też nie wnosi nic ciekawego do tego serialu ;/ Jedyne co mi się podoba to przyjaźń Clay’a z tym małym z ośrodka J mam nadzieję, że zakończy się to adopcją i nareszcie coś się będzie u nich działo, bo naprawdę wieje nudą .
Mam nadzieję, że nie tylko ja przeżywam losy bohaterów tak, jakby byli moją rodziną :DD pozdrawiam fanów i jestem ciekawa jakie są wasze wrażenia, po tym odcinku :)
Co do odcinaka to mam nieco mieszane odczucia. Ale to chyba dlatego, że liczyłam po cichu na jakąś scenę Lucas - Dan bądź Lucas - Brooke family.
Apropo policjanta to od razu kiedy pojawił się w scenie z Nathanem to od razu domyśliłam się, że będzie on zamieszany w porwanie. Po prostu wydało mi się podejrzane, że on go tak nagle i szybko znalazł.
Brooke i zabójca Quentina to nie wiem co jeszcze myśleć o nowym wątku. Myślę, że to może potoczyć się w dwie strony. Albo w zła gdzie będzie on się mścił albo w drugą, gdzie będzie próbował się zrehabilitować.
Clay i jego rozmowy z doktorkiem - nudne tak samo jak Chase i Chuck jak dla mnie :)
W następnym odcinku dowiemy się za to kto zginął: http://www.youtube.com/watch?v=ot2ue8Fr82E, może być ciekawie :)
mam nadzieję, że to nie będzie Nathan, bo od pierwszego sezonu jest moim ulubionym męskim bohaterem tego serialu :)
Dana też byłoby mi szkoda, bo on od dwóch sezonów cały czas próbuje się zrehabilitować za zabicie Kitha ...
Uważam, że to Dan zginie w obronie Nathana.
W całości zgadam się z P_Sawyer94 i co do odcinka i reszty. Też przeżywam jakby byli moimi najbliższymi (zaznaczam, że nie jestem infantylną nastolatką tylko duuuuużo starszą osobą). Pozdrawiam.
Troche bezsensu zrobili z tym powrotem Lucasa..caly odcinek siedzieli na lotnisku..mogli wymyslic juz chociaz ze na jeden dzien przylecial i potem wzial dzieci, a nie ze nie odzywa sie kilka lat, nie ma o nim nic powieziane i nagle jak Nathan znika "laskawie" przyjezdza zabrac dzieci zeby odciazyc Haley..Jak powiedzieli ze wraca myslalam ze chociaz jakas jedna scena bedzie z Brooke, albo Mauthem czy Skillsem, przeciez cale zycie sie przyjaznili..a tu tylko na lotnisku siedza, a pocieszal Haley tak jakby mu sie nie chcialo:/ tu juz lepiej mogl wogole nie wracac. Ja jestem zawiedziona takim "powrotem" :/
a co do innych to najfajniejsze sceny w odcinku z Chasem i Chrisem jak sie rano budza :) przesmieszni sa razem :)
co do Lucasa to ciesze sie , ze chociaz na chwile sie zjawil ale fakt mogłby zostac na dłuzej ... miloby bylo gdyby pojawil sie razem z peyton jak juz nate bedzie caly i zdrowy w domu bo nie wyobrazam sobie zakonczenia serialu bez nich :( takie zakonczenie 4 serii bylo , ze byli wszyscy -mogliby to powtorzyc !:)
różnie to bywa z tymi serialami czasami w ogole nie ma zakonczenia jak w Weronice Mars - do dzisiaj nie moge odżałowac :P
no tylko ze serial juz nakrecili i nie bylo zadnych wiadomodsci ze Hilarie wrocila..nawet Sophia pisala o tym zeby jej nie osadzac i nie obrazac bo ma inne zobowiazania i prace..:/
Po tym co tu wyczytalam juz wiem ze ten odcinek szału nie robi - watki typu Ch & Ch, Ch & Ch & Keller, Q & Q, Q & J wogole mnie nie wciagaja (i zaznaczam ze nie przeszkadza mi ogladanie pomimo wiedzy na temat watkow:):) ale oczywiscie ze wzgledu na sentyment do niektorych bede kontynuowala ogladanie do konca liczac na ciekawe zakonczenie...i wracam do ogladania na dvd od poczatku...przypomniec sobie jak to bylo za malolata;);) pozdrawiam serdecznie
Mi się odcinek podobał, sceny jak Lucas i Haley na lotnisku i ta sprawa zabójcy Quentina przypomniały mi o poprzednich sezonach i ze wzruszenia miałam łzy w oczach. Trochę z dupy ten powrót Lucasa ale i tak się wzruszyłam. Już myślałam, że Nathan się wywinie ale niestety... eh, szkoda. No i biedny Chuck, Chase nie może tego tak zostawić. No i też boję się o Brooke, jakoś nie chciałbym kolejnych zawirowań u niej, niech kobita ma trochę spokoju wreszcie. Wracając do Nathana to mam wielką nadzieję, że go nie zabiją. Nie sądzę z resztą aby tak się stało, jakby go mieli uśmiercić to już by to zrobili, a nie trzymali go tam sto lat a potem zabili na końcu; to by było bez sensu. Obstawiam przy teorii, że to Dan zginie.
Kurdę już nie pamiętałam, że to ten sam pobił Brooke co zabił Quentina. Wgl jak to się wydało ze to był on? I czemu pobił Brooke? Odcinek wg mnie fajny, dużo się działo. A ta wizyta Lucasa, równie dobrze mogłoby jej nie być. Nic nie wniósł do tego odcinka. Również myślę, że to Dan zginie a szkoda, bo rzeczywiście się zmienił:(
Właśnie mógłby ktoś przypomnieć to pobicie Brooke i śmierć Quentina? czemu to jest powiązane? Pamiętam, że Brooke została napadnięta w swoim sklepie bodajże, który to był sezon i odcinek? I czy wyjaśniło się później, kto ją pobił?
ten koleś był bratem Jacka, z którym przyjaźniła się Sam (nastolatka, dla któej Brooke byłą rodziną zastępczą dopóki nie znalazła sie matka dziewczyny), Początki znajomości Sam z Brooke były takie, że nastolatka chciała coś ukraść z jej sklepu, ale ta to zauważyła i ją wyrzuciła. Sam narzekała potem na Brooke i życzyła jej złego przy Jacku i jego bracie, a ten to sobie wziął do serca i ją napadał (Vrooke myślała, ze to Victoria kogoś nasłała na nia, aby ukradł projekty do nowej kolekcji). Potem Brooke przygarnęła Sam, a tej powiedział potem Jack, że to jego brat ją pobił i oddał jej szkice. Sam była zrozpaczona i oddała szkice Brooke, mówiąc, że ona naparwdę tego nie chciała, Brooke na nią nakrzyczała, a nastolatka uciekła z domu z Jackiem, a tam zatrzymał ich brat Jacka, zabójca Quentina (Q był na stacji benzynowej i szedł zapłacić, i był świadkiem napadu na stację, więc złodziej (brat Jacka) go zastrzelił i uciekł). Brooke zdała sobie sprawę, że była za ostra dla Sam i zaczęła jej szukać, i w końcu dotarła do domu Jacka, a tam jego brat udawał, ze nic o nich nie wie, i po głosie ona sobie go przypomniała z napadu w sklepie, zaczęli się bić, Brooke uwolniła Sam, przyjechała policja no i brat Jacka i zarazem zabójca Q poszedł do więzienia za to co zrobił.
no taaaak. Teraz sobie przypomniałam. Właśnie pamiętałam, że Sam miała coś wspólnego z tym pobiciem ale kompletnie nie pamiętałam o co chodziło:) Dzięki
Deb wroci podobno na jeden odcinek. Ale rzeczywiscie fajnie by bylo jakby ostatnia seria zakonczyla sie ze wszystkimi aktorami pierwszych serii. Jakby zrobili jakis zjazd absolwentow. Zeby Anna i Felix tez wrocili. i Schelly, Gigi, Tim, Bevin.... :) Kurcze szkoda ze szkola sie skonczyla...;p Najfajniejsze pierwsze serie byly :)
Mnie także rozczarowało pojawienie się Lucasa, liczyłam, że z Brooke się zobaczy, tym bardziej, że działo się u Niej sporo. Miejsce na pogaduchy - lotnisko, och ludzie, ludzie.
Sprawa z policjantem zaczęła mi śmierdzieć jak ten zjawił się w domu Haley.. dodatkowo zabrał jedyny dowód. Jedyne co mnie zaskoczyło, że rusek ożył.
Jestem bardziej niż pewna, że w następnym odcinku Dan odnajdzie Nathana. Co do wizyty Haley w kostnicy, to tak jak pisałam na innym temacie, po prostu kobicie puszczą nerwy i stąd ten wybuch płaczu, ale na pewno nie będzie to jej mąż. Mogli by też wybaczyć Danowi, bo na prawdę.. już dawno się zmienił. Cholera jasna!
Chase i Chuck.. uroczy wątek, mam nadzieje, że Chase tak tego nie zostawi i przy następnej wizycie ojca w barze nie omieszka powiedzieć co o tym sądzi.
No i wątek Brooke Juliana i więźnia. Szczerze to nie wiem po jaką cholere wrócili do tego tematu, ale dobrze. No więc, oglądając promo kolejnego odcinka.. jestem troche zmieszana tą sceną z wyrzucaniem Go z knajpy. Mimo wszystko powinni się liczyć, że może wyjść na wolność i nie mają prawa jako tako zabronić mu przynajmniej dokończyć posiłku. Jeszcze gdyby coś zrobił, groził jej.. albo nie wiem. A tak, przesadzone troszkę jak dla mnie. Ja rozumiem, uszczerbek na psychice itp itd.
Hej ja się załamałam... Tyle lat minęło ja stara Baba oglądała mojego Lucasa - Chada a tu przyjechał posiedział i pojechał... Przez ostatnie parę lat oglądam na Youtube najlepszą dla mnie serialową parę Lucas i Peyton a oni nie mogli ich wsadzić na chociaż jeden odcinek... i ta jego fryzura ... z takiego ciacha zrobili bleee... Już nie potrafię sobie wyobrazić jak mogą zakończyć ten serial pozytywnie... a jeszcze jeśli Nate lub Dan zginą to wogole masakra... Reszta odcinka taka jak cały sezon wzloty i upadki.. Chase i Chuck- pewnie ojciec go leje wiec Chase zostanie, Brooke i Julian - jakoś mam wrażenie że tym razem pozbędą się go na dobre... Clay w końcu się przełamie i uleczy... Ale i tak nie mogę przeżyć że Lucas faktycznie nie spotkał się z przyjaciółmi... tak czekałam na ten odcinek... :(
wydaje mi sie ze to nie oni zrobili z :takiego ciacha takie bleee" jak to ujelas...wystarczy popatrzyc na wszystkie najnowsze zdjecia Chada..przeciez on ma teraz taka fryzure!!!! to nie tworcy serialu kazali mu sie tak idiotycznie uczesac :/ a watpie zeby mieli prawo mu powiedziec "wiesz Chad, wygladasz jak idiota, zrob cos z tymi wlosami na ten jeden odcinek"...
Ale buzka Lucas'a caly czas cudowna (wiec skupicie sie na tym dziewczynki;);) ja juz jestem po i jak wyzej napisalam wieje juz tu naudaaaaa (w mojej opini) czekam juz na koniec...teraz ogladam sobie 6 serie i z cala pewnoscia jest to najlepsza seria (i pomijajac ze jeszcze sa w nim Lucas i Peyton) bylo duzo ciekawych watkow...pozdro
Rzeczywiście Lucas nie wyglądał w tym odcinku za dobrze, ale to nie tylko ta beznadziejna fryzura - w ogóle mi tu nie pasował. Myślałam, że ciekawie będzie jak się pojawi, ale te jego sceny były tragicznie nudne, zresztą generalnie jak i cały odcinek. Głupio mi to mówić, ale chyba rzeczywiście czas, żeby ten serial się kończył, jak ma tak dalej to wyglądać - cały sezon jest jakiś taki nijaki. I ten wątek Claya... mam nadzieję, że to się jakoś sensownie rozwiąże, bo zadziwiająco dużo czasu na ten jego problem poświęcają.
Co do zakończenia serialu... skoro dzieciaki wyjechały do Lucasa i Peyton, to po wszystkim razem by mogli ich przywieźć do Tree Hill, to by było ładne i logiczne zakończenie, ze wszystkimi bohaterami, których obecność byłaby uzasadniona.
Drażni mnie jednak wątek Chaseya i tego małego. No jakoś nie mogę się do tych postaci przekonać - cały czas mam wrażenie, jakby traktowali ich jako taki zapychacz czasu, zresztą to samo odczucie miałam wcześniej przy scenach z Ch. i Alex - zarówno ani wątek pierwszych ani drugich nie miał większego znaczenia dla fabuły serialu...