Mam kilka pytań odnośnie dwóch ostatnich odcinków.
Była dość długa przerwa między sezonami i gubię się w tym wszystkim.
Na początku pierwszego odcinka były dwie sceny, których nie ogarniam. Pierwsza, gdzie Haley stoi w kostnicy nad czyimś ciałem i płacze, a druga gdzie Dan podpalał jakiś dom. Czy ktoś może mi wyjaśnić czy to było (jeśli tak to o co tam chodziło) czy to dopiero będzie? I jeszcze jedno - czemu Haley i Nathan są tak cięci na Dana? Cały czas chodzi o śmierć Keitha czy o coś jeszcze, bo nie pamiętam?
Z góry dzięki za wyjaśnienia.
na początku 9x01 są sceny z całego sezonu. scena z pożarem- pali się ten zajazd/knajpka Dana, ta w której hamburgery smażył, Quinn go raz tam odwiedziła i Nathan. ale on sam chyba jej nie podpalił. teraz mieszka u syna, bo nie ma gdzie. a scena w kostnicy- jej jeszcze nie było.
a ws 'cięcia na Dana', to chodzi o Keitha.
Mi się wydaje że to Dan podbalił ten bar i nie wiem czemu był z Chrisem Kelerem... A Heley wydaje mi się że płakała nad ciałem córki ale zobaczymy miejmy nadzieje że będzie inaczej
nad ciałem córki... hehe przecież to małe dziecko a tam wyraźnie widać zarysowaną sylwetkę osoby dorosłej:)
Mnie to w sumie obojętne kto to będzie, byle nie Nathan. Choć jego śmierć wyjaśniałaby powrót Lucasa... -_-
Nathan będzie żył. a scena Dan-Chris w samochodzie to nie była przed płonącym budynkiem, oni chyba szli na ratunek Nathanowi, tak mi się wydaje.
no ja mam taką nadzieję, że Nate będzie żył. nie wyobrażam sobie tego.. a scena Dan-Chris to też mi się wydaje, że komuś na ratunek będą szli.. może Haley ? bo w 1 odc. był motyw, że jej dam ktoś do domu chciał wejść.. cóż, pożyjemy, zobaczymy.
Mi się wydaje, że knajpę Dana ktoś podpalił i że ten sam ktoś był też w domu Haley. Dan wie, że coś się święci i nie chce zostawić Haley z dziećmi samych pod nieobecność Nathana. Z kolei ciało w kostnicy może być właśnie Dana, bo zginie w trakcie ratunku i to będzie jego odkupienie za krzywdy, które wyrządził. To taki mój "happy end", bo nie wyobrażam sobie, aby był to Nathan. Po tylu seriach nie zrobili by tego fanom, nawet kosztem niezłej dramaturgii. A i zakończenie w takiej formie wątku Dana było by sprawiedliwe.