„One Tree Hill” to dla mnie absolutnie najlepszy serial, jaki w życiu widziałam. Nie będzie już drugiego takiego, a ja sama oglądałam go od początku do końca aż sześć razy - i wciąż wracam. Za każdym razem czuję to samo: ogrom emocji, łzy i śmiech przeplatają się w każdym odcinku.
Serial opowiada o grupie młodych ludzi z małego miasteczka Tree Hill. W centrum są dwaj przyrodni bracia -Lucas i Nathan, którzy z początku nienawidzą się i rywalizują o wszystko: od miejsca w drużynie koszykarskiej po miłość i uznanie ojca. Wokół nich poznajemy resztę bohaterów - Peyton, Brooke, Haley i wielu innych - którzy dorastają, zakochują się, popełniają błędy, uczą się wybaczać i walczą o swoje marzenia. Każdy wątek porusza i daje do myślenia, a widz z łatwością odnajduje w tych historiach kawałek własnego życia.
To, co kocham w tym serialu najbardziej, to mądrość dialogów i piękne cytaty, które naprawdę potrafią pomóc zrozumieć życie. Wciąż mam w głowie słowa Lucasa, które inspirują i uczą patrzeć na świat głębiej. Każdy bohater jest dopracowany - ich charaktery są prawdziwe, czasem trudne, czasem irytujące, ale zawsze szczere. Dzięki temu łatwo się z nimi utożsamić i przeżywać ich losy jak własne.
Ogromnym plusem jest też muzyka. Ścieżka dźwiękowa jest idealnie dobrana do klimatu i emocji scen. Wystarczy wspomnieć moment, kiedy Peyton ukrywa tajemnicę przed Brooke, a w tle leci „Don’t Confess” Tegan and Sara - ciarki na całym ciele! Takich scen jest mnóstwo i to właśnie one sprawiają, że serial zostaje w pamięci na długo.
Mamy tu wszystko: zazdrość i rywalizację między braćmi, mroczną nienawiść Dana, wzruszającą postać trenera Durhama, który wciąż pamięta o swojej żonie, wielkie przyjaźnie, trudne wybory i piękne miłości. To mieszanka, która uzależnia od pierwszego odcinka.
I najważniejsze - za każdym razem, gdy oglądam „One Tree Hill”, czuję wewnętrzne ciepło. To uczucie nie do opisania, jakby wracało się do miejsca, które daje spokój i szczęście.
„One Tree Hill” to dla mnie coś więcej niż serial. To opowieść o życiu - o tym, jak trudne potrafi być, ale też jak piękne chwile potrafi przynieść. Uczy, że warto kochać, warto mieć przyjaciół i warto walczyć o swoje marzenia. Ten serial zostaje w sercu na zawsze.