Agatha Christie to wg mnie najlepsza pisarka kryminałów. serial na podstawie jej powieści jest jak najbardziej udany. David Suchet w roli Herculesa Poirot idealnie wpasował się w moje wyobrażenie detektywa z książki. jak żywcem z niej wzięty
Tak, zgadzam się w zupełności. Obejrzałam wszystkie odcinki i na pewno obejrzę jeszcze raz. Jedną z uniwersalnych wartości powieści jest to, że u A.CH. człowiek jest wartością, a nasz Poirot ma swoje nawyki. Ale Poirot Ustinowa mnie wnerwił i w sumie obejrzałam tylko jeden odcinek.
Z tego jednego filmu, który oglądałam, wydało mi się, że był arogancki. Poirot Sucheta był pewny siebie, ale nie arogancki. Słuchał innych, ale wiedizał, że jest najlepszy. A tamten - po prostu szpanował.
Jedynym filmem, który obejrzałam z Ustinovem to "Zło, które żyje pod słońcem". Zraziła mnie całkowicie scena na plaży - Poirot - Ustinov w kostiumie kąpielowym, spacerując po piasku wykonuje jakieś kretyńsko - nibypływackie ruchy, po czym oznajmia komuś, że się kąpał! Żenada! Oczywiście zawalił scenarzysta, nie aktor, ale zniechęciło mnie to kompletnie. Od tamtej pory gdy widzę, że będzie Poirot z Ustinovem - po prostu nie oglądam. Mimo, że Peter Ustinov to wielki aktor - w tej roli: słabiutki. Natomiast Suchet jest idealny, dokładnie taki, jak opisuje go A. Ch.
Mnie Ustinow zraził w filmie "Śmierć Lorda Edgware'a". Miałam skojarzenie z Zagłobą. Niby dokładnie przytaczali treść książki, ale w sumie zupełnie nie ten duch. I w dodatku myślę, że archaizacja (duch międzywojnia) bardziej pasuje do Poirota.
Ale, wstyd powiedzeć, nie znam innych ról Ustinowa.
Ach,bez tych wąsów wygląda zupełnie inaczej;) I zgadzam się,co do Ustinova. On nie był Poirotem. Ta jego arogancja,duma aż biła po oczach. Innych emocji,cech charakteru tej postaci Ustinov nie oddał. Ale i tak najgorszym Herkulesem jest Alfred Molina z laptopem :( <brrr>