PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=846525}

Pokój 301

Huone 301
2019
6,3 251  ocen
6,3 10 1 251
Pokój 301
powrót do forum serialu Pokój 301

"Reżyserka" Kate Ashfield chyba nie rozumie, jak działa prawo. Nie rozumie też, jak pisac scenariusze i krecic filmy. Powinna zmienić zawód. Przeanalizujmy główne wydarzenie - oprę analizę o podobne sprawy znane mi z reportaży i filmów dokumentalnych:

1. Jeśli ktoś celuje do kogoś ze strzelby i nie w obronie własnej, prawo traktuje to, jako usiłowanie zabójstwa. Wystarczy celować, nie trzeba oddać strzału. Więc rudy chłopak zostałby i tak pojmany przez policję i skierowany do ośrodka wychowawczego.

2. Seppo nie poszedłby do więzienia, bo to był ewidentnie wypadek i byli świadkowie. I własnie jego odciski palców na strzelbie byłyby tu potraktowane, jako dowód, że próbował powstrzymac rudego przed oddaniem strzału.

3. Rudy chłopak, podczas szarpaniny, powiedział do Seppo, że to dziecko nie jest jego synem. Na sali sądowej można by to śmiało wykorzystać, jako dowód, że rudy ich podsłuchiwał, przychodził potajemnie (dziadek przyłapał go wielokrotnie na kradziezy jego łódki) czyli, że Rudy planował zabicie dziecka, no i przecież szedł tą ścieżką centralnie za dzieckiem. Nie mógł być tam przypadkiem, bo jego rodzinny dom był po innej stronie jeziora.
Sprawny prawnik by to wykorzystał, jako dowód obrony Seppo, aczkolwiek nie ma takiej potrzeby, bo ta sprawa jest absolutnie oczywista, że Seppo nie postawiono by żadnych zarzutów.

4. Ojciec chłopka, rolnik, ukazany jest tu jako przemocowiec, choć w rzeczywistości który ojciec by się nie denerwował, widzac, że jego syn notorycznie kradnie? (np. ten drogi nóż mysliwski do zdejmowania skóry - ojciec wiedział, ze sam takiego przeciez nie ma i że to musi byc nóz kradziony).

5. No i scena z blondyną na końcu. Rudy, już przefarbowany, śledził ją, planował jej zabójstwo - co oznacza, ze nadal stanowi zagrożenie - nawet już prawie je wykonał, a ona rzuca mu się na szyje z płaczem. Ludzie święci... Mamy tu planowanie zabójstwa, za które też grożą prawne konsekwencje!  Dowodem obciążającym mogłyby być listy i smsy anonimowe, które im wysyłał co roku.
Ale tylko "reżyserka" może wpaść na tak "genialny" pomysł, że oni obaj wyrzucili te listy do śmieci.

Ok, pewnie powiecie "To tylko film", ale jeśli film jest tak nielogiczny, to po co komu taki film? jesli ktoś po prostu chce przeżyć napięcie, to może po prostu wsadzić dwa palce do kontaktu.