Ciotka Mary była niezłą psycholką. Strzelała do Jasona, truła wszystkich swoim słynnym ciastem, kradła diamenty i ukrywała je w głowie łosia...
A sam zawsze pakowała się w jakieś kłopoty. Wywołała skandal rozbijając wazę z dynastii Ming (a właściwie to ją w to wrobili); zakradła się do tajnego pomieszczenia Jordana Hale`a, gdzie przetrzymywał skradzione dzieła sztuki i by uniknąć nakrycia schowała się do jakiejś skrzyni, która się zatrzasnęła i wywieźli ją w nieznane...
Jessica Gardner też była niezła. Nie cierpiały się z Sam.
Znalazłem w necie bójkę Doreen i Mai: http://www.youtube.com/watch?v=WqJhp6fScQk