Przykro mi, W.B. , ale Darude1983 ma KUREWSKĄ rację :)
A teraz idę strzelić setkę za poranki w podstawówce, po których w budzie gadało się o obejrzanym odcinku :):):)
Ja też się zgadzam. "Moda na sukces" ma się tak do "Pokolen" jak Paris Hilton do Meryl Streep. Nie przypominam sobie, by w tym serialu syn spał z matką albo zaginioną siostrą, hehe. Jedyne podobienstwo to konstrukcja odcinków. W każdym były 3-4 sceny rozbite na fragmenty i jakoś tam wymieszane. Najbardziej lubiłem Kelly Rutherford i Jonelle Allen, która była strasznie maltretowana przez męża i miała romans z dużo młodszym facetem. Zresztą serial się chyba na tym zakończył jak jej mąż odkrył prawdę i zaczął ją maltretowac. Pamiętam jeszcze dwie sceny: Jedna to jak Sam upuściła jakąś drogocenną wazę a druga to jak jakiś facet topił kobietę w wannie.
Myślałem, że kochankę. Ten facet był biały, a ona ciemnoskóra. Był czarnym charakterem, a ona też chyba nie była ok. Tak to pamiętam.
Martin miał Jackson na nazwisko, tak samo jak Doreen. Ale Doreen żyła do ostatniego odcinka. Czyżby pamięc płatała mi figla?????