Jestem zachwycona tym, jak pięknie nakręcono ten serial. Każdą scenę można zastopować i powiesić jako obraz na ścianie. Te kolory, zbliżenia na trawy, rosę, oszronione płatki kwiatów, owoce.... często włączam sobie odcinki, które już znam na pamięć, by podziwiać cudowną scenerię Nampary i Trenwith. Rozkosz dla oczu i uszu. Nie znam innego serialu, który robiłby na mnie takie wrażenie (twórcy Korony Królów powinni obejrzeć Wichry losu i zobaczyć, jak się kręci dobre serisle)