Kocham M.V. Wychowałem sie na nich. Ogladam cała serię trzeci raz, ale nie moge znieśc dwóch technicznych rzeczy. Gdy nasi bohaterzy strzelaja do bandziorów, nigdy nie pojawia sie choćby kropelka krwi. W odcinku 24, sezonu trzeciego, Gina strzela bo zabocy jej matki, który ubrany jest całkowicie na biało, i mimo trafienia nie pojawia sie chocby kropla krwi na jego całkowicie białym torsie . Druga sprawa, zawsze gdy bandziory sa otoczone i słysza "Stac Policja" zaczynaja automatycznie strzelać gdziekolwiek nie przejmując sie celowaniem a jak dostaja kulkę padaja trzesąc się jak porażeni prądem. Straszna amatorszczyzna!