kurcze aż mi głupio ale Sonny, no ale Tubbs tez był świetny i bez niego nie byloby serialu, a przynajmniej nie byl by taki swietny :)
Ciężka sprawa... obaj są genialni, ale jakoś z Sonnym się zawsze utożsamiam, nie jest takim luzakiem jak Ricardo i pewnie dlatego :D a tak odnośnie Sonnego... gdzieś tak od połowy 2 sezonu przestał palić czy mi się wydaje?
Czy ja wiem, lubiłem go jak zawsze tym fajkiem pukał w dłoń :D, troche brakuje mi czegoś, no i stanowił większy kontrast dla bardzo prozdrowotnie żyjącego Tubbsa :D