Dziwiłem się uczestnikom rozmów, że nie zasypiali w trakcie zadawanego im pytania.
Spaprany jest też dźwięk, momentami nie słychać co mówi córka Jasienicy, bo akurat wędrują sobie po suchych liściach i patykach(a wystarczyły dwa
mikroporty). Ale to wszystko są detale. Historia jest przerażająca.
W drugiej części jest mistrzowska scena z padalcem, w kontekście prowadzonej akurat rozmowy, wyszło rewelacyjnie.