Bardzo dobrze oglądało mi się ten serial. Historie bohaterów napisane są wciągająco, poboczne role wzbudzają sympatię i chce się wiedzieć jak potoczą się ich losy. Wątek miłosny utrzymuje dobre tempo przez cały serial. Znalazłabym kilka braków logiki (np. rana na ramieniu króla wymaga kilkutygodniowej kuracji, natomiast gdy w finałowych odcinkach Hyun zostaje pokiereszowany przez brata to otrząsa się z ran raz dwa, by wrócić bronić króla; lub druga sytuacja - dziadek od trucizny umiera, a król w niewytłumaczony sposób przezywa. Czekałam na wyjaśnienia co tu się wydarzyło).
I jak w każdej koreańskiej dramie pierwsze dwa odcinki są bogate w postaci i w napoczęte wątki. Warto jednak się przemęczyć, bo póxniej jest dużo lepiej.
Podobało mi się też zakończenie, w którym każdemu jakoś to życie się ułożyło.