Przekłamywanie faktów, przedstawianie Kristine jako dobrej matki i ten odklejeniec Michael. Dawno żaden serial mnie tak nie zirytował.
A oglądałaś dokument "Dziecko czy oszustka?...". Tam były pokazywane wiadomości Kristine które pisała do starszego Pana karła w ktorych namawiała go żeby przespał się z Natalią i ewentualnie zabrał Ją do siebie. W pewnym momencie sama zaczęła go uwodzić i wysyłać mu nudesy które również w dokumencie zostały pokazane (oczywiście ocenzurowane). Sądownictwo w Stanach to śmiech na sali, nawiedzony Michael również został uniewinniony. Ta cała Kristine to obrzydliwe babsko i przyzna to każdy kumaty. Dziwię się że ktoś nakręcił serial ponownie uderzający w tą biedną dziewczynę po tym jak przedstawiono już tyle dowodów na to że cała ta historia z karlowatą psychopatką to tylko chory wymysl Barnetow
Na zdjęciach w internecie widać dokładnie buzię Natalii, śliczna małą dziewczynka, lata później ładna twarz dorosłej kobiety. Rodzice adopcyjni z piekła rodem. Serial to typowe show made USA, nastawione na sensację i zarobek.
Ta dziewczyna była biedna?? Jestem na 3 odcinku i już nie mogę tego oglądać bo mam ochotę za każdym razem jak robi scenę rzucać czymś w Tv.
mam podobnie, serial i aktorzy tak dobrani że tą Kristine za ciągle w fałszu uśmiechniętą facjatę a jej debilnego męża za te idiotyczne zachowanie bym wysłał na wygnanie a tą małą za jej miny pod ścianę na rozstrzelanie ,po 2 odc. myślałem że odpuszczę bo nie mogłem już patrzeć na te miny ale trwam :)
Z tego, co wiem, nie było jeszcze premiery wszystkich odcinków. A serial zapowiadano jako jedną historię ukazaną z różnych perspektyw. Widocznie początkowe odcinki to sytuacja widziana przez pryzmat idealizowanych rodziców adopcyjnych, a kolejne wniosą słuszne wątpliwości.
Obejrzałam dokument a teraz zaczęłam oglądać serial.
Pierwszy sezon dokumentu pokazywał Natalie jako niezrownoważoną osobę o nieokreślonym wieku, dręczącą rodzinę, sąsiadów, inne dzieci, czyli to co widzimy w pierwszych odcinkach serialu.
Drugi sezon to historia opowiedziana oczami Natalii, dziecka opuszczanego przez rodziny, może będzie to w dalszych odcinkach.
W trzecim mamy uciekającą Natalie.
Żaden sezon nie pokazywał perspektywy Kristin. Jakby wyglądała wówczas historia, czy zwalała by całą winę na męża?
Ojciec zdecydowanie ma jakiś problem (kłamie na każdym kroku, nie wiem czemu nie skonfrontowali go z kłamstwami), Natalia też mijała się z prawdą, czy to przez zmuszanie do kłamstw przez rodziców? Ciężko stwierdzić.
Pewnie całej prawdy nigdy się nie dowiemy.
Prawda jest taka ze Natalia ze względu na swoje wczesne dzieciństwo mogła być problematycznym dzieckiem ale Barnetowie zrobili tej biednej dziewczynie pranie mózgu i niemal zniszczyli życie i to oni są jedynymi potworami w całej tej historii.
Dobrej matki? Podejrzewam, ze objerzałaś tylko pierwsze odcinki, ona wcale tam nie jest pokazana jako dobra. Widac, ze ma przerost ego, że jest bardzo narcystyczna, mści się gdy ktoś jej robi zły PR, nadmiernie koncentruje się na swoim wizerunku itp
Ja polecam jednak obejrzenie wszystkich odcinków oraz zwrócenie uwagi na adnotację na ich początku. Pierwsze są perspektywą oskarżonej rodziny - także oczywiście, że będą stawiały rodziców w pozytywnym świetle. Dwa najnowszej epizody to perspektywa Natalii, która jasno obrazuje, że początek serialu to była rzeczywistość ukazana w krzywym zwierciadle i że historia to jedna wielka tragedia, która nie powinna spotkać żadnego dziecka - a jednak się działa i to za przyzwoleniem prawa.
Koszmarni ludzie . Oglądam dokument na max. Ojciec mam wrażenie jest niezrównoważony psychicznie. Zmarnowali życie dziecku . KOSZMAR
Polecam obejrzeć całość i wtedy oceniać, bo w późniejszych odcinkach pokazana jest perspektywa Natalii i prawda okazuje sie inna niż była kreowana "przez Barnetów" na początku serialu...
Błagam obejrz dalej bo scenarzyści z reżyserem celowo zmanipulowali pierwsze odcinki aby zmylić widza.
Obejrzyj do końca. Generalnie ta historia jest taka że ba początku wydaje się że matka jest aniołem... tak stwierdziłem oglądając dokument
Komentujesz serial, którego ewidentnie nie obejrzałaś do końca. Dalsze odcinki prezentują perspektywę Natalii. Strasznie smutna historia dziecka, które zostało wyrwane z Ukrainy musiało nauczyć się obcego języka, dwukrotnie zmieniło „mamę i tatę” a na koniec zostało porzucone. Negatywne Zachowanie dziewczynki w pełni uzasadnione traumą porzucenia itp a rodzice adopcyjni zupełnie niegotowi na cały ten proces, a już najgorsze jest że żadna instytucja nie czuwała nad jej stanem i sytuacją w nowej rodzinie.
dziecko urodziło się na Ukrainie ale w amerykańskiej rodzinie .Tłumaczenie z języka angielskiego "Natalyah Grace Renee Mans to urodzona na Ukrainie Amerykanka..."
Czy w ogóle obejrzałaś ten serial do końca? On nie pokazuje Kristine jako dobrej matki. Serial jest nakręcony z dwóch perspektyw: pokazuje punkt widzenia Kristine (w pierwszych odcinkach), a później ostatnie odcinki ewidentnie podważają jej rolę "dobrej matki" i pokazują rzeczywistość bardziej z perspektywy Natalii. Nigdzie w tym serialu nie jest powiedziane , że Kristine była dobra matką- wręcz przeciwnie: ostatnie odcinki mocno to podważają. Jeżeli oglądałaś serial do połowy to możesz mieć takie wrażenie, że twórcy stają po stronie Kristine. Nic bardziej mylnego.