PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=738226}

Posłaniec gniewu

The Bastard Executioner
5,5 1 035
ocen
5,5 10 1 1035
Posłaniec gniewu
powrót do forum serialu Posłaniec gniewu

Pierwsze wrażenie bardzo mieszane; z jednej strony historia jest ciekawa, ale mało w tym wszystkim tempa. Dostaliśmy mnóstwo informacji jak na otwarcie, ale zdecydowanie było tutaj zbyt wiele dłużyzn i dość oczywistych rozwiązań.
Mistyczne wątki przypominają nieco rozważania Ragnara z Wikingów, ale mniej w nich tajemniczości.

No i wielka szkoda, że główny bohater przyjął postać Maddiego, bo akurat do bezwzględnego kata zapałałam uczuciem i miałam nadzieję na więcej.

Daję szansę bo Sutter. Sagal, Moyer i jeszcze Sheeran się ma pojawić.

ps: ciągle miałam wrażenie, że nie było dość dużo budżetu, nawet na porządną liczbę statystów.

bomis13

Serial wygląda strasznie niskobudżetowo, aż pali w oczy. Czasami miałem wrażenie, że oglądam "Xene" na Polsacie w latach 90.

ocenił(a) serial na 5
qrak_2

mnie tylko zabolał "potworek" na początku serialu, który przewinął się we śnie. Reszta wygląda ok, często fajna praca kamery, bardzo ładnie oddane klimaty tamtych czasów jeśli chodzi o zamki itp, do tego ściąganie skóry z typka przez oryginalnego Maddiego czy żona naszego bohatera z [spoiler]wyciągniętym na wierzch płodem[/spoiler]. Miło, rzadko kiedy taka brutalność pojawia się w serialach, które nie są horrorami lub nie są Hannibalem :P

ocenił(a) serial na 7
prowned

Prosto, brutalnie i szczerze. Dobra recenzja "prowned". Ps. Ja przez "potworka" omal nie zrezygnowałem. Żałowałbym bym za czas jakiś.

ocenił(a) serial na 5
visniakov

mnie też ten 'potworek' właśnie na tyle odrzucił, że byłem skłonny wyłączyć - ale dałem szansę bo to Sutter, no i nie żałuję :)

qrak_2

Bo to jest taka Xena 2.0 tyle, że ma więcej krwi, flaków i przeciągania akcji, a mniej humoru (z owcy się chyba z pól odcinka śmiali). Brutalność dla samej brutalności mnie nie bawi, a tu jeszcze wymęczone dialogi, walki bez żadnej sensownej choreografii, że już o tym nieszczęsnym smoku, peruce anioła i biało-czarnych wstawkach nie wspominając.

bomis13

Również mam mieszane wrażenia, ale co do tempa to się nie zgodzę, według mnie sporo się działo, dla przykładu SoA czy GoT, do których dużo ludzi porównuje TBX, rozkręcało się o wiele wolniej i pierwsze odcinki tych seriali były w moim odczuciu nudniejsze. Też mnie zniesmaczył ten "potworek" we śnie, gra aktorska nie powala, a Gemma, ekhm, to znaczy ta czarownica wypada póki co słabiutko.

nawisher

lubię moment "wejście" w serial lubię niespieszność (od tej w Mad Menie po taką jak w doskonałym Fargo), ale to musi być sensowne, celowe. Tutaj miałam wrażenie wielu niepotrzebnych przestojów, które wcale nie wprowadzały mnie w klimat miasta, miejsca, czasów :(

bomis13

a raczej wsi* ;)

nawisher

proszę Cię, Gra o Tron w pierwszym odcinku pierwszego sezonu miała więcej mięsistych dialogów niż ten serial będzie miał na przestrzeni całego sezonu...

lpojar

No dokładnie, dlatego odpuściłem sobie oglądanie TBX po 3 odcinkach, nie ma tam nic, coby mnie przyciągało, totalny niewypał z tego serialu.

bomis13

Kat musiał zginąć, bo był za przystojny i nie pasował do reszty obsady ;p

kosovitz

nie chciałam tego w ten sposób ujmować, ale słusznie prawisz;) poza tym zdawał się mieć ciekawą historię. na mój gust ciekawsza niż protagonista.

bomis13

Jakby się tak zebrało więcej fanek, wróć, osób i zrobić kampanię, to może by mu dali spinoff True Executioner ;)

bomis13

Statystów brakowało i osoby czuwającej nad logicznoscia
Skąd on znał jego imię i nazwisko jak zmarły dołączył na trasie do zbrojnych ?

machiavellimind

Pewnie "Mroczny niemowa" mu powiedział

ocenił(a) serial na 3
bomis13

Miałam niesamowicie duże oczekiwania - może to mój błąd. Pierwsze dwa odcinki to generalnie mówiąc dno i metry mułu. W skrócie :
- mała jaszczurkowata maszkara zapachniała mi naszym polskim kinowym wiedźminem (może jakiś dalszy kuzyn smoka?)
- intryga grubymi nićmi szyta (taki Braveheart z mniejszym budżetem i niemiłosiernie rozwleczonym scenariuszem)
- śmierć ukochanej j.w.
- "humorystyczny" owcoje*ca (ile można się śmiać z czegoś takiego? pół odcinka?)
- aktorsko dość słabo i tego nie rozumiem - nawet O'Byrne którego do tej pory uważałam za niezłego aktora nie potrafi się wybronić, Moyer dalej gra tą samą miną (Czystą Krew obleciał nią przez wszystkie sezony to może i teraz mu się uda), i nieodżałowana Sagal - żeby wspierać w twórczości męża mogła mu zrobić obiad, nie musiała się akurat w tym serialiku marnować
- scena przy stosie ciał - te patetyczne płacze, czasami miałam wrażenie że ktoś za wcześnie włączył kamerę i chłopaki nie zdążyły wejść w rolę
- jak to u Suttera - trochę krwi i flaków służących raczej jako zapychacz

Reasumując po twórcy jednego z moich ulubionych seriali (a przynajmniej kilku pierwszych jego sezonów) spodziewałam się naprawdę czegoś lepszego. Tak wdzięczny temat jakim jest średniowiecze i powstania walijskie to naprawdę kopalnia pomysłów dla dobrego scenarzysty. Nie mówiąc już o samym zawodzie kata.

No nic - poczekamy zobaczymy co nam przyniosą następne odcinki.

ocenił(a) serial na 3
Anastarianna

No cóż, za dużo tu otwartych wątków już na samym starcie. Temat wiary oklepany do bólu i moim zdaniem Sutter ostro ostatnimi czasy przegina z symboliką religijną, o ile w finale SOA było to jeszcze do przełknięcia o tyle tutaj mnie to odrzuca zdecydowanie. Jest krew, mnóstwo śmierci, chyba nawet za dużo. Jakiś tam pomysł na fabułę jest ale ja osobiście nie czuję klimatu średniowiecznych intryg. Dam szansę pierwszemu sezonowi ale generalni jestem raczej póki co rozczarowany, szkoda bo długo czekałem co tam nowego Sutter wymajstruje. Mam nadzieję że spin off Sons of Anarchy będzie miał inny lepszy start. Na plus muzyka, jakoś nie czuję głównego bohatera, wydaje się bezbarwny i całkowicie pozbawiony swojej własnej woli, co to za logika poddawać się przeznaczeniu oraz ufać pogańskiej czarownicy. Jesli to wszystko ma teraz polegać na intrygach wewnątrz zamku oraz na romansie bohatera z baronową co chyba zostało zasugerowane podczaj jej wizji z dzieckiem to ja podziękuję i wysiadam.

Anastarianna

Dziwię się, że nikt nie zwrócił uwagę na najbardziej absurdalną rzecz w serialu, czyli cenzurę przy scenach seksu i nagości. W FX to niestety standard. Owszem pokażą tyłek (tu akurat jest Katey Segal) ale cała reszta ? Zero biustu, a seks to najlepiej w ubraniach, po ciemku, w kącie. Gdy człowiek widzi Stephena Moyera zapinającego tyłek jakiegoś chłopaczka, w ubraniu na uboczu, to człowiek ma ochotę się roześmiać, szczególnie wiedząc co ten pan wyprawiał w True Blood.

Kontrast jest tym wyraźniejszy gdy zobaczy się ilość przemocy w pilocie. Zupełnie jakby chciano nam powiedzieć, że przemoc choć zła, jest czymś tolerowanym i akceptowalnym, a seks już niestety nie. A przecież powinno być odwrotnie. Nie jestem osobą, która szuka cycków w serialach i nie lubię gdy się nim nachalnie eptatuje jak np. w Grze o Tron, ale po stokroć wolę oglądać wyczyny łóżkowe fikcyjnych kochanków, niż kolejną odcietą, głowę czy kończynę.

Amerykanie są po tym względem nieźle poryci. Potrafią oglądać bez mrugnięcia okiem, najgorsze okropności, które czlowiek wyrządza drugiemu człowiekowi, ale wystarczy pokazać trochę ciała i seksu i już jest afera… To po prostu niepojęte jak najbardziej naturalna rzecz pod słóncem, dzięki, której wszyscy istniejemy, jest redukowana i pokazywana jako coś czego należy się wstydzić.

No bo kto w serialu w którym zabija się dzieci i kobiety w ciąży przejmie się obecnością golizny ? Przeież przy takiej brutalności, dzieci przecież nie będą tego oglądąc. Jakakolwiek wiarygodność, którą Sutter usiłuje zbudować, dzięki tym graficznym scenom przemocy, znika z miejsca gdy człowiek się zorientuje że w serialu jest obecna seksualna cenzura. I na końcu pozostaje uczucie niesmalu oraz zażenowania…

A i aktorzy rzeczywiście drewniani. A o dialogach to nawet szkoda gadać. Dam mu jednak szansę i zobaczę jak ta historia się potoczy.

ocenił(a) serial na 7
Jarek Bachanek

Ale jest nadzieja, że chociaż może seks z owcą pokażą. Tam ostatecznie tylko męski tyłek widać, no i reszta jest w futerku wełnianym ukryta. Tego typu scena akurat po twarzach ludzi biorących udział w stosunku bardzo ciekawie by się prezentowała.

Naprawdę się zdziwiłem, że w pilocie jedynie wspomnieli o miłości do owiec. Koniec końców w Walii to chleb powszedni, także bohaterowie muszą zapracować na swój narodowy stereotyp. Jak wspomniałem, liczę że też to pokażą, przynajmniej w takim stopniu jak scenę miłosną w "Clerks 2" ukazano.

ocenił(a) serial na 3
bomis13

Słabo się zaczęło, oj słabo. Ten kto obsadził główną postać powinien dostać nagrodę za najgorszy casting roku (bezbarwny zupełnie), do tego mnich o twarzy zabójcy do wynajęcia, nadal amimiczny Moyer udający groźnego oraz aniołek- mulatka w słomianej peruce. Smok/smoczek i zamek w dalszych planach faktycznie jak ze swojskiego "Wiedźmina". Poza tym parę odciętych kończyn i podciętych gardeł, Baronowa w miłej pogawędce z katem w kaplicy. Magiczno- religijne wizje oraz czarno- białe sceny podkreślające ważność wydarzenia. Niejaką ciekawość wzbudziła jedynie Sagal i jej towarzysz. Umęczyłam się...

użytkownik usunięty
kkaska2

Początek cienki jak przetarte skarpetki i to dotyczy zarówno pomysłu na serial, jak i gry aktorskiej. Pomysły na fabułę mocno wątpliwe, a najciekawsza postać kat ginie na samym początku. Bohaterem serialu nie mógł być po prostu kat ? Musiał być wspaniały rycerz-pacyfista ;) (który, najwyraźniej wcześniej był dość wysoko wśród ludzi Edwarda Długonogiego),a teraz kata udaje ?

ocenił(a) serial na 3

Śmierć kata była do przewidzenia po pierwszej scenie z jego udziałem - pastwi się nad synem, w kolejnej nad żoną, jego los był przesądzony.

ocenił(a) serial na 3
kkaska2

Obejrzałem trzeci odcinek, moja ocena spada z 5 do 3. Wilkin jest bohaterem nijakim, sam aktor odrzuca swoją grą i mam wrażenie że jest na planie filmowym za karę, szczerze mówiąc jego historia i zemsta są mi zupełnie obojętne. Sutter popełnił tu podstawowy błąd, wplątuje nas w historie zemsty bohatera którego nie znamy a nawet nie mieliśmy czasu go polubić, co sprawia że cała historia zdecydowanie staje się nieciekawa w przypadku gdy los Wilkina jest nam zupełnie obojętny. Druga sprawa, te cholernie wizje z aniołkami i paskudnie wygenerowanymi za pomocą niskobudżetowej grafiki komputerowej demonami oraz przesycenie kamery, cholernie paskudnie to wygląda ze strony estetycznej. Cała ta historia jest szara, brzydka bezbarwna i nieciekawa. W zapowiedziach czytałem że postać którą będzie grał Sutter powala tajemniczością oraz że to ma być coś wspaniałego pod względem charakteryzacji, serio? Gumowa maska udająca poparzenia i oszpecenie? Ah no i mamy jeszcze tą śmieszną intrygę jeśli chodzi o uzdrowicielkę i jej towarzysza oraz ich cele, szkoda tylko że nijakość tych bohaterów oraz historii sprawia że jest to widzowi zupełnie obojętne. Nie wiem czy Sutter sobie robi jaja czy się pogubił ale ten serial wygląda jak dzieło cholernego amatora, nigdy bym nie uwierzył że osoba stojąca za Sons of Anarchy może stworzyć coś tak paskudnego, pozbawionego jakichkolwiek barw oraz amatorskiego. W tym serialu leży wszystko, od fabuły, po efekty aż do story tellingu i poziomu gry aktorskiej. Śmiem twierdzić że serial Wiedzmin właśnie znalazł sobie zagranicznego brata i pod względem brzydoty oraz amatorszczyzny śmiało mogą ze sobą konkurować. Miałem dać szansę temu serialo do końca 1 sezonu ale nie jestem w stanie tego oglądać, wysiadam podziękuję. Mam nadzieję że to paskudztwo nie dostanie 2 sezonu, szkoda na to ramówki a Sutter powinien wrócić do tego co wychodzi mu najlepiej czyli klimatów kryminalnych.

Razielogus

Obejrzałem połowę trzeciego odcinka i zrezygnowałem, po prostu odpuściłem, nie wytrzymałem z nudów i tego, jak słabo jest to zagrane. Sutter chyba nie otrząsnął się po ostatnich sezonach Sons, że tworzy taki chłam albo tak jak mówisz, powinien wrócić do seriali kryminalnych. Straszna szkoda, bo SoA to mój ulubiony serial, a poziom TBX jest kompletnie nieadekwatny do tego co potrafi Kurt i głównie ubolewam tu nad grą aktorską, jak jeszcze w pilocie Wilkin jakoś zachęcał do siebie, tak w kolejnym odcinku nie da się go oglądać. Katey Segal, świetna rola w SoA, Bundych, a tutaj gra jakby miała wyj*bane na poziom aktorstwa w serialu; mimika, akcent - masakra jakaś, niech Sutter przestanie wciskać swoją żonkę do każdej swojej produkcji. Też obiecywałem sobie, że wytrwam do końca sezonu, ale po co się męczyć, jak nawet obejrzenie jednego odcinka to męczarnia.

ocenił(a) serial na 5
nawisher

U mnie było na szczęście odwrotnie, w trzecim odcinku się trochę wciągnęłam, może z braku innego, lepszego serialu w tym klimacie, (mam wrażenie, że wszystkie inne już obejrzałam;P) więc będę miała co oglądać.
Co nie zmienia faktu, że wiele rzeczy straszliwie mnie razi. Co wydarzy się dalej wiadomo już po pięciu minutach pilota. Bo przecież wiadomo od razu, gdy szczęsliwy farmer podszczypuje niczym podlotek swą ciężarną żonę (małżeńskie czułości tak rażąco nianaturalne, że aż żałosne), że jego rodzina brutalnie zginie; że gdy pojawia się nieszczęśliwa "księżniczka" (baronowa), która nie może mieć dziecka, to będzie je miała z bohaterskim mścicielem niższego stanu itd. Szkoda, że nikt nie jest w stanie wymyslić zadnego innego, poza zemstą, motywu zawiązującego, czy też napędzającego akcję. Ale jeszcze bardziej szkoda, że samo to zawiązanie musi zawsze wyglądać tak samo. A przecież wystarczyłoby minimum wysiłku, żeby chociaż szczegółami zaskoczyć widza: zamiast zabitej żony niech będzie siostra albo synek, a baronowa niech będzie szczęśliwą żoną i matką pięciu synków, jej romans z głównym bohaterem nie byłby wtedy oczywisty od pierwszej sceny, w której się pojawia.
No i na dodatek dorzucili tu jeszcze na sam początek kilka niby to "szokujących" obrzydliwości (sranie barona) tak jakby za wszelką cenę takimi właśnie szczegółami chciano wciągnąć widza. A osobiście mam wrażenie, że moda na "brutalne wejście" która była nowa i szokująca tak w okolicach serialu "Rzym" (a kiedy to było? Ponad 10 lat temu) dzis juz nie robi na nikim wrażenia. Taka scena, jak dla mnie, jest po prostu na siłę.

kleopatri

Będę śledzić opinie ludzi na temat serialu, jeżeli od któregoś odcinka zacznie się ciekawiej i bardziej rozwiną się postacie, to być może wrócę, póki co odpuszczam. Sutter z tą brutalnością i obrzydliwymi scenami (sranie barona :D) chciał zapewne zrobić taką swoją Grę o Tron, jednak dla produkcji HBO nawet do stóp nie dorównuje, bo w TBX to wszystko wygląda słabo i sztucznie. Muzycznie też jakoś super nie jest, intro jakieś takie bezpłciowe. Ciekawe, czy zdejmą ten serial po pierwszym sezonie, tak jak większość nowych tytułów.

bomis13

Mnie dziwi, że już wystawiacie oceny na filmwebie serialowi skoro się nie skończył :D
Ja na razie sądzę, że jest solidnie - efekt psują strasznie kiczowate elementy, które akurat tutaj nie pasują, bo serial to nie zabawa kiczem a historia o średniowieczu.

bomis13

Rzuciłam TBE na początku trzeciego odcinka, ale trafiłam przed chwilą na coś, co mnie rozwaliło
“Some of the battle scenes that we’ve shot, particularly the one in the pilot, took about two or three days to choreograph and then about a week to shoot,” Danny Sapani
Jak oni "to" kręcili tydzień, to porządną scenę walki by pewnie kręcili ze 2 miesiące


Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones