Historia Eda Geina jest najsłabsza z serii - tak uważam. Sezon 3 jest chaotyczny z powodu tego że Netflix chciał zrobić laurkę kanibalowi i nekrofilowi. I tak wplatał jakieś poboczne wątki kręcenia filmów które wzorowały się bardziej lub MNIEJ na Geinie (można było to zrobić w ostatnim odcinku). Dzięki Netflixowi dowiedziałem się jednak ważnej rzeczy. Ano takiej ze transeksualista może być prawdopodobnie seryjnym mordercą i należy ich unikać - dziękuje ci Netflixie ale co na to fanatycy LGBT? xD.
Zaskoczyło mnie wkręcenie wątku z serialu Netflixa z MindHuntera (to akurat polecam). Nie wiem tylko dlaczego nie zaprzęgnięto aktorów z tego serialu? (to skopali). JEDNAKŻE: program FBI Behavioral Science Unit  nie obejmował Eda Geina (kolejne kłamstwo Netflixa dopisane na szybko na potrzeby historii o której piszę. Wątki jako by Gein pomagał schwytać morderców to fikcja i bzdura Netlixa. Moment umierania Geina - myślałem że sama Maryjka przyjdzie po niego.... Nikt nie zrobił tak wiele do ocieplenia wizerunku mordercy i nekrofila co Netflix. Co sie wpisuje w lewacką ideologię niszczenia kultury i fundamentów człowieka. Dlatego Elon Musk ma rację.

Gein też nie biegał z piła mechaniczną - wymieszano wątki z innych filmów z historią Geina. To miała być historia Geina a stworzono jedną wielką bzdurę z drobnymi elementami prawdy. Dobrze ze nikt nie wpadł na pomysł horroru o wampirach i jakiegoś wątku o Geinie bo dowiedzielibyśmy sie w Netflixie ze pił też krew. GPT podaje że Gein był spokojnym i wzorowym pacjentem ale nie spacerował sobie po szpitalu :).