... pamiętam jak będąc mała dziewczynką go przeżywałam. Tych emocji nie da się opisać
W ogóle Sailor Moon i Power Rangers to były dwa filmy mojego dzieciństwa
Jako nastolatce chyba nie zdarzyło mi się podejść tak emocjonalnie ndo jakegokolwiek filmu
W ogóle od kilku dobrych lat (chyba od czasów "Zbuntowanego Anioła)żadnego filmu nie mogłam nazwać "swoim" i nawet jak jakiś mi się spodobał to po kilku odcinkach zostawiałam go w spokoju, bo wolałam obejrzeć National Geographic lub Discovery. Dopiero ostatnio, po chyba 6 latach natrafiłam na film, który mogłabym określić mianem "swojego", ale to już raczej inna historia:)