Na początek muszę podkreślić że serial zmienia się wraz z wiekiem widza. Kiedy pierwszy raz go oglądałem byłem podobnie jak moi znajomi zafascynowany, później po kilku latach gdy wznowiono jego emisję postanowiłem zasiąść do niego ponownie i ... cóż tu było wielkie rozczarowanie. To co szalenie mi się podobało gdy byłem w podstawówce potem wydawało się mocno naciągane natomiast gdy doszło do wyświetlenia kolejnych seriali coraz bardziej udziwniających fabułę oglądałem je po części z sentymentu dla pierwszego serialu a po części z nudów. Jednak pierwszy serial z dzieciństwa wspominam bardzo dobrze i takim chciałbym żeby pozostał. Dlatego też wystawiam mu ocenę 9/10 tak jak bym zrobił gdy oglądałem go po raz pierwszy. Więc pies drapał to że fabuła jest naiwna na 102 i to że jest mnóstwo elementów nielogicznych oraz papierowe budynki na które przewracają się pluszowe kukiełki potworów walczących z plastikowym robocikiem. Power Rangers z tego co pamiętam ceniłem za muzykę, akcję i fabułę. Oczywiście widziałem mnóstwo części nielogicznych zaczynając od tego że główny wróg Rangerów wysyłał zawsze po jednym potworze zamiast wyprodukować legion i zalać świat, no ale wtedy serial zakończył by się na pierwszym epizodzie więc można twórców jakoś wytłumaczyć. Skoro więc gdy byłem mały ten serial szalenie mi się podobał to znaczy że jest bardzo dobry. Jest to przecież serial dla 10-12 letniej młodzieży. Power Rangersi walczą, wzywają super bronie, ratują świat oraz pokazują że posiadają wyjątkowe umiejętności we wszystkich możliwych kierunkach a o to przecież chodzi.
Młodszych widzów zachęcam więc do oglądania a swoim rówieśnikom powiem żeby nie próbowali teraz serialu oglądać bo jedynie popsują sobie wspomnienia.
Mnie też to się kiedyś podobało - wiadomo to był wtedy hit. Piszesz min. że "efekty specjalne" ci sie już nie podobają i są śmieszne ale przecież w tamtych latach to było coś. Teraz gdy jesteśmy rozpieszczeni efektami tak realnymi że mogłyby być prawdziwe takie filmy jak Power Rangers nas śmieszą bo wyglądają sztucznie. Fabuła co prawda strasznie naciągana i pamiętam że już wtedy w latach 90 chciałem by w końcu Rita i Zed (czarne charaktery) wygrali z Power Ranger choć raz. No ale nie zapominajmy że to był serial dla dzieci i młodzieży więc dobro wygrać musiało.
Pamiętam, że raz walczyli z jakimś potężnym przeciwnikiem (taki wielki jakby z czarnej mazi), walka była długa i rangersi przegrali. Jeszcze widzę to jak megazordowi odpadła głowa, jak kable się rozrywały, a rangersi byli zrozpaczeni. Niestety to było dawno i nie pamiętam jak dalej się to potoczyło.
Możliwe że to był któryś z tych odcinków przejściowych. Jak pamiętam to zawsze jak mieli dostać nowe moce pojawiał się jakiś super napakowany wróg i ich pokonywał tylko po to żeby za chwile Zordon dostarczył im jakieś nowe wypasione monety mocy i zordy po czym przez kolejną serię byli nie do pobicia. Tak było np jak się w Ninja zamienili i jak w Zeo.
właśnie miałem to napisać. Kilka razy przegrywali ale tylko na moment bo za chwile mieli dostać nowe moce w nowej serii.