W szóstej odslonie serialu Power jest tyle naciaganych scen ze az ciarki przechodza aczkolwiek samo zakonczenie ciekawe i sprawia ze z niecierpliwoscia czekam do stycznia na kolejny sezon...
Tariq zabił, a Tasha wzięła na siebie winę. Cały sezon o kant dupy rozbić, oprócz odcinka z Tommy'm i ostatnich 15 min finału.
Potwierdzam, strasznie się to oglądało, a finał chyba jeden z najgorszych jakie miałem okazje oglądać. Kto wpadł na taki pomysł nie wiem.
Dokładnie. Rozbicie tego na 5 odcinków. Które miały działac jak puzzle było co najmniej dziwne ale co najgorsze nie dostaliśmy porządnego zakończenia na Lini Ghost - Tommy a to przecież o nich był ten serial. Zaś w końcowych epach stają się oni po prostu elementami układanki takimi samymi jak wszyscy inni, Jestem zawiedziony. No ale lepsze takie zakończenie jak żadne jak chyba będzie z Rayem Donovanem który został po 7dmi sezonach skasowany wlasnie...
Dla mnie zarówno 5 jak i 6 sezon były już słabe, naciągane. Zdrada goni zdradę, brak jakiejkolwiek lojalności. Każdy na każdego dybie, sytuacja zmienia się jak w kalejdoskopie. Bieg wydarzeń był zbyt szybki, wydarzenia mało wiarygodne. Zakończenie były jakie było ale dobrze, że przynajmniej jakieś było.
Faktycznie, pomimo tego, że ten sezon miał 15 odcinków to był robiony jakby na wariata. Czytałem, że już przy 4 sezonie oni chcieli znacznie więcej odcinków w sezonie, bo skupiali się na każdym szczególe i dopracowaniu postaci, ale stacja się nie zgodziła. Może to jeden z powodów, dla których tak było. Osobiście mnie tragicznie wymęczył ten 6 sezon. Liczę na jakiś spin off z Tommym w Californi :)
Policja w tym serialu to nie istnieje, tyle morderstw co przeszło bez żadnych konsekwencji to dawno nie widziałem.
Zgadzam się, trup ścielił się gęsto, ciągle ktoś był likwidowany. Jak jedna zbrodnia wywołała szeroko zakrojone śledztwo to później w podobnej sytuacji tego nie było i szybko ucięli wątek. Czasem potrafili odkryć każdy szczegół, wykonać świetne śledztwo i rozwiązać sprawę. Innym razem miała miejsce zuchwała zbrodnia w biały dzień i przeszła zupełnie bez echa. No i potem to już każdy kogoś likwidował, nie tylko gangster ale też jego syn, żona. Serial fajny ale dla mnie od 5 sezonu to już równia pochyła w dół.