Zgrany numer, chłop z biedy na salony.
Serial bazuje na ładnych ciałach i teledyskowych zdjęciach, pokrytych rapem - trzeba przyznać dobrym. Historia żadna, ale fajnie się ogląda, bez zakrętasów i zbędnych zawiłości, co obecnie jest modne w serialach. Tutaj prosto i na temat. Fajnie, że główny bohater tylko się przebiera i wiecznie gdzieś wychodzi, swoją drogą taka sylwetka wymaga co najmniej 4 treningów w tygodniu po 3 godziny na siłowni, plus żywienie wysokobiałkowe i keto suplementacji, ale on ma dobre geny - więc nie musi :))