Chodzi mi o jej poród. Normalna kobieta, gdy rodzi, musi być przecież bardzo zmęczona, a nawet wykończona. Tymczasem Amy w odcinku ,,Special Delivery, part 2" rodzi w pełnym makijażu, a po całym zdarzeniu jest spokojna, wesoła i uśmiechnięta. Nie wymagam, żeby pokazywali jej poród, bo serial i tak jest wystarczająco nieodpowiedni dla dzieci, ale chociaż mogliby to bardziej urzeczywistnić, a Amy tylko na początku trochę pokrzyczała i tyle. Ludzie, trochę więcej realizmu!