I podobnie jak w Zaginionych, akcja cała dzieje sie w pieklo/wymiaro/otchłani.
Tym razem zamiast samolotu i wyspy - mamy cały świat.
Więcej możliwości i więcej sexu. Jest dużo zagadek i wątków które jak w Zaginionych, nigdy nie zostaną wytłumaczone. Po prostu nakręca sie je aby... je nakręcić.
Oczywiście jest Jeleń - czyli posłaniec bogów, motyw często wykorzystywany w serialach i ... tyle.
Pseudo zagadki, sex, religie.... i mamy udany serial?
No i to samo co w Lost, ale na bardziej globalną skale!
Oprócz tego że nie zaginęło 98 tylko 2% reszta się zgadza :) zresztą twórcą jest jednocześnie współtwórca Lostów :)
Niedawno oglądałem jakiś program na Discovery i tam mówili, że pewna kometa jakby uderzyła w ziemię to przeżyłoby tylko 2 % ludzkości.
Stąd ta refleksja ;)
Też zastanawiałem się czy nie patrzeć na ten serial z drugiej strony- że może to nie zaginęło 2% ludzkości tylko pozostałe 98%