"Ciała" to samo.

Jak dla mnie rewelacyjny odcinek, naprawdę z odcinka na odcinek serial staje się coraz ciekawszy. Zastanawia mnie tylko jak Kevin w tej sytuacji "wymiga się" od zabójstwa? I też zastanawiam się o co chodzi z tym rozdwojeniem jaźni... Co do broni, nie dziwię się wcale ciekawości córki Kevina, poza tym ona dalej kocha matkę, przeżywa sytuację, więc to chyba takie ludzkie. Mnie zastanawia w końcu, czy ta jej przyjaciółka serio spała z jej ojcem i czy ta gruba ukamienowała tą poprzednią?

No jedno jest pewne- skoro powstanie druga seria, to nic głównemu bohaterowi się nie stanie :).

luko92 - Czytając ostatnie zdanie twojego posta Gorge R.R Martin ryknął by śmiechem :) A tak na poważnie, odcinek dla mnie też na plus, wydaje mi się w odcinkach parzystych w ogóle nie pojawia się wątek Wayna ? I Zastanawia mnie to czy ze słów Pastora wynika że ciało matki Meg również zniknęło 14 października ? Cairo to nawiązanie do artykułu z ng do koła którego kręcił się odcinek poprzedni, a skoro o tym miejscu pisali w ng to musi być tam coś wyjątkowego, może to to miejsce wprowadza Kevina w obłęd, rozdwojenie jaźni czy amnezje

O właśnie, ciekawe co z tym ciałem!

Prócz Cairo na okładce była gadka o pająku w wodzie czy coś,wcześniej widzimy że tej azjatce w ciąży coś się śniło i mówiła właśnie pająku.Do tego na okładce była gadka o miejscu gdzie kiedyś zniknęło pewne plemię.

mnie też właśnie zastanawia czy Aimee spała z komendantem :P w sumie mogła to powiedzieć w złości, ale miała okazję by to odszczekać gdy spotkała się z Jill wychodząc z jej domu...

i tak, Patti ukamienowała tamtą białą

Moim zdaniem nie spała z nim, powiedziała to, bo uraziły ją te oskarżenia. Z resztą widać było w jakim tonie była jej odpowiedź.

Co do ukamienowania - też mnie zastanawia czy to oni zrobili czy to takie gadanie.

Spała z nim :)

Skąd ta pewność? :3

Bo bardzo jej się podoba, miał kiedyś "pół-sen pół-jawę", jak się zabierają do stosunku i właśnie ten jej ton wypowiedzi zasugerował, że została przyłapana i chciała z tego ironicznie wybrnąć, ale nabrała tylko tego "głupszego" bliźniaka :P

Wychodzi na to, że nic nie zrozumiałeś z odcinka. Pewnie dlatego ci się nie podobał.

A czy Jill wstąpi do sekty? Bo w trailerze 9 odcinka chyba jest pokazana w białych ubraniach, więc wynika z tego że dołączyła do winnych pozostałych.

jak Jill przystąpi do WP to Kevin jeszcze bardziej zeświruje . Szkoda mi faceta nawet jego schizy są ciekawe -lepsze na pewno niż WP i ich filozofia by przypominać. Nie rozumiem czemu dążenie do bycia bez emocji do bycia bila kartka jest takie pociągające ? po co oni chcą przypominać ludziom znikniecie? widać było ze Jill uważa ze Nora nie prawa być szczęśliwa .Dziwie się ze bron i jej posiadanie było takie kontrowersyjne w końcu w USa każdy może sobie kupić bron w sklepie spożywczym i legalnie z chodzić po ulicy. Patty jako typowa wręcz książkowa sekciarska przywódczyni popełniła samobójstwo by być zapamiętana zostać męczennicą żeby ludzie o niej nie zapomnieli -o niej i jej sekcie -typowe -no ale w końcu pozbyli sie najbardziej szalonej osoby w serialu .

Teraz ex-żona komendanta przejęła stery. Jeszcze gorzej.

Na taki odcinek czekałem! Po dwóch ostatnich, średnich odcinkach ten uznaje za najlepszy ze wszystkich jakie były na razie!;]

Ich filozofią nie jest pamiętać o zniknięciu - tylko pozostać zapamiętanym po swoim zniknięciu, tudzież śmierci.

Konkretny odcinek... cóż, dziecko się we mnie odezwało, takie co czekało na jakiś nieokreślony 'happy end', że scheriff się rozbisurmani z Norą, i stworzą ognisko domowe. Jednak nie... tu wszystko zmierza prosto na ostrą skałę. Moje wrażenia podsumowując:

- Nora może mieć pod każdym łóżkiem w każdym pokoju... karabiny, maczety, granaty, drony, cokolwiek... ona i tak rządzi. Chociaż - zastanawiające - urwane nagranie Kevina z sekretarki, jakoś jej nie ruszyło.

- Jill (córka)... do tej postaci straciłem resztki sympatii.
Już ch... z tym że wypuściła psinkę nie dając jej wcześniej nic na ząb, ale że od palenia jointów i błędów młodości woli zamieszkać w sekcie? bo dała się ponieść tęsknocie za matką, tą która woli zajarać szluga i chodzić przebrana w prześcieradła zamiast robić córce obiady i chodzić na jej wywiadówki...?

- Laurie (eks-żona scheriffa) myślę, że jest znacznie bardziej zaawansowaną psychopatką niż Patti, skoro przyjmuje swoją córkę po to by jej żywiołowość zastąpić notesem, a ubranie prześcieradłami.

- Kevin, jeśli się okaże że córka wyskoczyła do białych na jedną noc, to taki incydent on przetrwa, ale jeśli się okaże że córka w tym akademiku zamieszkała na stałe, bo bliżej mamy i lepszy wikt, to Kevin wpadnie w taką szajbę, że ... zapomniałem, on już ma szajbę.
Tak czy siak mam nadzieje, że Nora mu pomoże, a jak nie to może to stare wydanie National Geographic.

- Patti to antynomia Wayne'a. Dosłanie i w przenośni. On dotykiem pomagał, ona... niszczyła? A może na odwrót.
Jej śmierć, jej wyczerpanie się jako postaci zwiastuje że teraz znacznie więcej akcji będzie skupione na Laurie (eks-żonie), która teraz przejmie organizacje siania zamętu w mieścinie.
Kolejną naturalną, symetryczną konsekwencją śmierci Patti będzie teraz śmierć Wayne'a.
Co do przemowy Patti... cokolwiek miała oznaczać ta modlitwa na końcu, była poświęceniem jej życia z powodu Scheriffa. To kolejna (po ojcu) postać która chce coś ważnego uzyskać od niego... tylko na razie ani on, ani (chyba wszyscy) widzowie nie wiedzą co.

"Chociaż - zastanawiające - urwane nagranie Kevina z sekretarki, jakoś jej nie ruszyło."
Rzeczywiście było to dziwne i nie napawa optymizmem (w nawiązaniu do początku Twojej wypowiedzi).

Co z tego ze Nora ma bron ? to usa tam to norma -nie rozumiem oburzenia Jill .Co chciała udowodnić tym ze Nora posiada bron ? Nore nie poruszyło urwane nagranie sekretarki bo Kevin nie jest nikim ważnym dla niej -po prostu potrzebowała kogoś przy kim będzie mogła zacząć życie od nowa - czysto ludzie odruchu tez sa jej obce jak widać . Jill poszła do białasów bo brakuje jej matki i widać ze nie rozumie ze inni moga czuć sie dobrze po zniknięciu bliskich. Czuła sie porzucona przez przyjaciółkę choć sama ja do tego prowokowała. .Mamuśką widać ze jest bardziej szurnięta od Patti. Ta przynajmniej mówiła w chatce rozmawiała z Kevinem Laurie by tego nie zrobiła .choć oglądanie przez nią dokumentacji o Norze świadczy ze nie do końca wyzbyła sie emocji. Wayne to zwykły naciągacz . Nie ma żadnych super zdolności ludzie ktorzy do niego przychodzą wierzą w jego cudowny uścisk i normalnie autosugestia działa.
Zauważyliście ze Meg sie uśmiechnęła( leciutko i przez sekundę ) jak Laurie dala jej w twarz jak paplała ?

W stanie Nowy Jork, gdzie leży serialowe miasto, są akurat dość restrykcyjne przepisy dotyczące posiadania broni.