Nie jestem prawnikiem niestety a w pewnym artykule przeczytałam, że Prawo Agaty to "stek kodeksowych bzdur, błędnych interpretacji i nierealnych procedur".
http://lewica.pl/index.php?id=26915&tytul=Seriale.-Dekonstrukcja
Zaintrygowało mnie to. Chciałam spytać bardziej zorientowanych w prawie, czy to prawda czy może tylko pierdu pierdu hejterów? I chodzi mi o konkretne karygodne błędy. Pomińmy przekładanie rozprawy na "jutro rano".