Czy może mi ktoś wytłumaczyć, dlaczego Tarski (Rafał Mohr) tak bardzo przejmował się tą kobietą i jej synkiem skoro tak naprawdę pomagał przerzucać kobiety z Afryki do domów publicznych. Bo jeżeli nie przejmowałby się tak bardzo tą sprawą pewnie doszłoby do deportacji tej kobiety i byłby spokojny, że ten proceder nie ujrzy światła dziennego.
No bo nie po to "przerzucił" ją do Polski do domu publicznego żeby wróciła do Somalii. On miał z tego kasę..
ale jemu się bardziej opłacało, żeby ją deportowali. po co się wychylać gdy istnieje ryzyko że coś pójdzie nie tak, i ona lub jakiś jego współpracownik go sypnie. ja myślę, ze scenarzyści tego kompletnie nie przemyśleli
On chciał żeby ona z powrotem wróciła do domu publicznego, dlatego tak bardzo pomagał w tym żeby jej nie deportować. Myślę, że Ty nie zrozumiałeś, a nie scenarzyści nie przemyśleli ;)